Nie czytam polskich powieści obyczajowych, ale chciałam skończyć wyzwanie i sięgnęłam po audiobook polskiego pisarza. Niestety znowu przeżyłam ogromne rozczarowanie. Akcja powieści toczy się w ekskluzywnym domu starców, a bohaterami są jej pensjonariusze i pracownicy domu. Duża ilość bohaterów powoduje, że każdy z nich potraktowany jest schematycznie. W opisie przeczytałam, że każdy z bohaterów chowa jakiś sekret. Tylko nie wszystkie sekrety są warte poznania, a te opisane niczym nie zaskakują i w ich historiach nie ma nic wyjątkowego. Akcja chaotyczna, pełna jakiś dziwnych scen bez związku, jak zabijanie muchy lub walka psów. Język powieści fatalny, do tego mnóstwo wulgaryzmów wtrącanych bez ładu, składu i potrzeby. Wszystko to podlane sosem współczesnej ideologii. Jak się pojawia morderczyni dzieci, to oczywiście gorliwa katoliczka, jak się pojawia działacz Solidarności, to konfident. Nie brakowało też scen seksu, w różnych konfiguracjach, które nie wiem, czemu miały służyć. Książka właściwie o niczym.