Opinia na temat książki Włoska balerina

Court, Calla i Julia to osoby, które doświadczyły wojny na własnej skórze i są głównymi bohaterami narracji z tamtych czasów. Court działał jako sanitariusz i choć próbował pomagać z całych swoich sił to jednak zbyt często spotykał się ze śmiercią, ale także stawaniem przed dylematem, kogo uratować. Kiedyś był buntowniczy, nawet trochę nieodpowiedzialny, a życie nie oszczędzało go nawet jako dziecka. Jednak wojna zmienia wszystkich, a także wpływa na ich postrzeganie, a on jest tego najlepszym przykładem. Calla to mała dziewczyna, którą Court uratował. Jej jedynym dobytkiem jest maleńka walizka o nieznanej zawartości. Włoszka z pochodzenia, niezwykle rezolutna i dająca się pokochać od pierwszej chwili. Jak mało kto potrzebowała ochrony, którą niespodziewanie odnalazła w mężczyźnie z dalekiej Ameryki. Julia przed wojną święciła triumfy jako baletnica. Była nad wyraz zdolna i utytułowana, a jej kariera rozkwitała niczym ona, gdy znajdowała się na scenie. Niestety, wojna pokrzyżowała jej wszystkie plany, ale i przewartościowała priorytety.

Matt i Delaney to główni bohaterowie narracji teraźniejszej. Oboje powiązani z postaciami przedstawionymi w części książki dotyczącej przeszłości. Oboje skrywają swoje tajemnice, próbują odnaleźć swoje miejsce w świecie i poskładać losy tak, by poczuć zwyczajne i niczym nieskrępowane szczęście. Dzieli ich jednak wiele – miejsce zamieszkania, znajomość historii rodziny, status społeczny, doświadczenia. A jednak wspólnie będą musieli stawić czoła temu, co ich bliscy przeżyli na własnej skórze.

„Włoska balerina” to książka wyjątkowa – chwytająca za serce, zakorzeniająca się w czytelniczej duszy i pozostająca w myślach na długo. Mamy okazję doświadczyć wspaniałej narracji Kristy Cambron, która pochłania bez reszty, angażuje zmysły i znacząco działa na emocje. Tu nadzieja miesza się ze smutkiem, łzy rozpaczy z uśmiechem dotyczącym każdego niuansu, a czytelnik ma okazję odczuwać je wszystkie, przez co nie sposób nie wzruszyć się podczas tej lektury. Fakt, że powieść jest oparta na prawdziwej historii sprawia, że całokształt książki odczuwamy chyba jeszcze dotkliwiej, jednak w jak najlepszym znaczeniu uczty czytelniczej. Kompozycja teraźniejszej i przeszłej narracji bardzo mi się spodobała i stanowiła doskonałe połączenie wszystkich wątków. I choć na początku odrobinę przeszkadzał mi fakt, że rozdziały dotyczące przeszłości nie były przedstawiane w kolejności chronologicznej, to brnąc w lekturę coraz dalej uznałam, że ten zabieg sprawdził się doskonale, bo dzięki niemu powoli odkrywaliśmy losy głównych bohaterów, ale i sytuacje życiowe, z którymi musieli się zmierzyć. To nie tylko powieść o czasach wojny, to przede wszystkim historia ludzi – skupienie się na ich odczuciach, lękach, bolączkach, ale i życiu, które tak brutalnie zostało im zabrane, gdy zaatakowali naziści. Jednak, co warte podkreślenia, ta część jest równie angażująca i wzruszająca, jak ta dotycząca czasów obecnych, choć pod diametralnie innymi względami. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki, sposobu jej napisania, ale i historii w niej przedstawionej. To jedna z tych pozycji, która zmienia postrzeganie wielu spraw i jest warta każdej sekundy jej poświęconej. Ogromnie polecam tę powieść.