Światła w popiołach recenzja

Kaja i Seweryn, part 5 :)

Autor: @landrynkowa ·3 minuty
2023-10-20
1 komentarz
13 Polubień
„Nie potraficie odnaleźć sensu życia bez siebie. Kiedy jedno znika, drugie traci cel we wszystkim, co robi. Rzeczywistość staje się wydmuszką, świat pustoszeje i nie ma żadnej substancji”.

Piknik z okazji Dni Żeromic przerywa kobiecy krzyk dobiegający z lasu. Seweryn i Burza biegną na miejsce, jednak zamiast krzyczącej kobiety znajdują zwęglone zwłoki. Kaja rozpoznaje w szczątkach dawną koleżankę z liceum, która dwadzieścia lat temu, podczas licealnej imprezy, rzekomo zginęła w pożarze drewnianej chałupy. Jakim więc sposobem jej bardzo dobrze zachowane zwłoki po dwóch dekadach pojawiają się na leśnej ścieżce? Zadaniem Kai i Seweryna jest wyjaśnienie tej nielichej zagadki. Sprawę utrudnia nie tylko wiele tajemnic utkanych wokół dawnego pożaru, ale również napięcie emocjonalne panujące między Zaorskim a Burzą, którzy od roku robili wszystko, by nie znaleźć się w sytuacji sam na sam.

Cóż… historia napisana jakby specjalnie dla mnie. Dokładnie taka, jakie lubię: obfitująca w wydarzenia, wielowątkowa, wielopłaszczyznowa, nieoczywista, tajemnicza, ze skomplikowaną, sięgającą w przeszłość zagadką kryminalną, dynamiczna, pełna zwrotów fabularnych, a do tego niezwykle emocjonalna. Prawdę mówiąc, gdyby nie wątek kryminalny, powiedziałabym w tym miejscu, że Remigiusz umie pisać również świetne romanse, bo to, co dzieje się między Sewerynem i Burzą jest dla mnie czymś w rodzaju romansu wszech czasów. Podobno my, kobiety, lubimy epickie historie miłosne, uczucie spadające jak grom z nieba, trwałe i latami niezmiennie wywołujące drżenie serca, a do tego zwieńczone fajerwerkami i spadającymi serduszkami. Osobiście nie mam nic przeciwko takim historiom, wszak romans musi być romansem, jednak nie wiem, czy byłabym zadowolona, gdyby Burza i Seweryn przez całą książkę tylko czule parzyli sobie w oczy, słuchając „swoich” pioseneczek. Na szczęście Remigiusz świetnie potrafił rozproszyć tę słodycz miłości, podlewając ją cierpkim sosem prozy życia, goryczą dawnych tajemnic i niewyznanych win, a także potwornością zbrodni zrodzonej z chciwości.

Ja jestem ogromną entuzjastką tej pełnej uniesień emocjonalnych, kipiącej namiętnością i niezaspokojonym pożądaniem relacji Burzy i Zaorskiego. Autor całe to elektryzujące napięcie między nimi właściwie pozbawił wymiaru cielesnego, sprowadzając je do czysto mentalnego przeżywania. Gesty, słowa, dotyk, spojrzenia i osobiste przemyślenia bohaterów stanowią za całą ilustrację ich uczuć, odczuć, emocji, myśli, pragnień i potrzeb. Autor, wkładając w ich głowy pełne pasji przemyślenia i analizy uczuć, konstruując dwuznaczne dialogi czy kierując ich gestami, wyrażającymi więcej niż zdołaliby powiedzieć, stworzył zupełnie inny wymiar romantycznej relacji. Świetnym łącznikiem pomiędzy światem Kai i Seweryna jest również specyficzny dobór playlisty, którą autor przemyca w całym cyklu, a która tym samym stała się czymś w rodzaju lejtmotywu miłość Kai i Seweryna.

Autor również konsekwentnie prowadzi kreacje charakterologiczne swoich bohaterów. Nie odniosłam wrażenie, żeby postaci nagle zaczęły zachowywać się inaczej, w stosunku do swoich profili wyjściowych, choć muszę przyznać, że w tym tomie zaimponowała mi Kaja, która wreszcie zdobyła się na odwagę w życiowych kwestiach. Tego zdecydowania brakowało mi u niej w poprzednich tomach.

Niekwestionowaną liderką powieści (i całego cyklu), mistrzynią drugiego planu, a jednocześnie kimś, bez kogo ta historia byłaby tak niekompletna i jałowa jak naleśniki bez nutelli (i to jeszcze złożone w trójkąty, a nie zrolowane), jest Lidka. Rezolutna, jedenastoletnia trzpiotka, która za każdym razem, gdy w powieści dochodzi do głosu, kradnie show i nieco zza kadru ustawia historię. Jest przy tym pełna bezpretensjonalnej, dziecięcej szczerości, błyskotliwa w swoich komentarzach i trafnie oceniająca to, czego czasem dorośli nie potrafią właściwe zdefiniować.

Nigdy nie sądziłam, że stanę się entuzjastką twórczości Mroza i bynajmniej nie dlatego, że mam do niej krytyczny stosunek. Ja po prostu zazwyczaj unikam płodnych pisarzy z obawy, że nie zdołam „wyczytać” wszystkiego, co napisali. No pewnie, że nie zdołam, również dlatego, że nie wszystkie książki Remigiusza leżą w kręgu moich zainteresowań, ale czy to ma jakieś znaczenie w obliczu tego, iż autor zawładnął mną niepodzielnie trzema swoimi cyklami? Damian Werner, Ina Kobryn i Seweryn Zaorski skradli moją uwagę całkowicie. Półtora roku musiałam czekać aż Seweryn szturchnie Remka, by ten popchnął dalej jego historię. Widać szturchnięcie było na tyle mocne, bo minionej nocy wreszcie mogłam się cieszyć zacnym towarzystwem bohaterów, tych ulubionych, a także tych, których mam ochotę unicestwić po wsze czasy.

Szczerze mówiąc, byłam przekonana, że będzie to ostatnia część cyklu o Sewerynie Zaorskim, jednak finał „Świateł w popiołach” i słowo od autora zamieszczone na końcu powodują, że znowu mam na co czekać. Parafrazując Lidkę, powiem: musisz coś z tym zrobić, Remigiuszu. Ja tak nie mogę żyć! Od siebie dodam: byle szybko, a nie za kolejne półtora roku :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-12
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Światła w popiołach
Światła w popiołach
Remigiusz Mróz
8.1/10
Cykl: Seweryn Zaorski, tom 5

Wiele lat temu w trakcie licealnej imprezy w Żeromicach doszło do tragedii – dwoje nastolatków spłonęło w starym, porzuconym pustostanie. Sprawa została zakwalifikowana jako wypadek i odcisnęła się n...

Komentarze
@MLB
@MLB · 7 miesięcy temu
Seweryna Zaorskiego porzuciłam po 2 tomie, ale teraz będziesz winna mojego powrotu🙂
× 1
@landrynkowa
@landrynkowa · 7 miesięcy temu
O masz 😇 ale może czasem dobrze jest wrócić? 🤭 Mnie akurat podobał się cykl z Sewerynem, podobnie jak z Damianem Wernerem...
× 1
Światła w popiołach
Światła w popiołach
Remigiusz Mróz
8.1/10
Cykl: Seweryn Zaorski, tom 5
Wiele lat temu w trakcie licealnej imprezy w Żeromicach doszło do tragedii – dwoje nastolatków spłonęło w starym, porzuconym pustostanie. Sprawa została zakwalifikowana jako wypadek i odcisnęła się n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Remigiusz Mróz to polski autor kryminałów, który jest przez czytelników uwielbiany bądź nienawidzony. Autor ukończył z wyróżnieniem Akademię Leona Koźmińskiego w Warszawie, gdzie uzyskał stopień nauk...

@Marcela @Marcela

Ten rok był bardzo owocny w rewelacyjne książki! Oczywiście moje typy zdradzę Wam w rocznym podsumowaniu, ale mogę już zdradzić, że "Światła w popiołach" czyli piąty tom serii o Sewerynie Zaorskim na...

@pola841 @pola841

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Czarny portret
Z Połczyna do Kołobrzegu

"Są takie osoby, których nie spodziewasz się już nigdy w życiu zobaczyć, a jednak cały czas przeczuwasz, że znów staną na twojej drodze.Trochę się nawet tego obawiasz...

Recenzja książki Czarny portret
Wszyscy jesteśmy mordercami
Dylematy

Wiele razy spotkałam się z tezą, że w każdym człowieku tkwi morderca/przestępca, a określone okoliczności aktywują w nas tę ciemną stronę... Ceniony profesor etyki Klaus...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy mordercami

Nowe recenzje

Gdzie nie sięgają zorze
Świetna polska fantastyka!
@maitiri_boo...:

"Gdzie nie sięgają zorze" to powieść (debiut utalentowanej Pauliny Piontek), którą pokochałam już dawno temu. Dzięki te...

Recenzja książki Gdzie nie sięgają zorze
Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Uniwersum Taylor
@sistersasbooks:

CZAS UDAĆ SIĘ W PODRÓŻ PO UNIWERSUM TAYLOR Hej, hej ! Czy mamy tu fanki oraz fanów Taylor Swift ? Jeżeli wasza odpowied...

Recenzja książki Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Za kurtyną
Klasyka
@Aleksandra_99:

Klasyczne kryminały, choć kiedyś nie trzeba było ich tak nazywać, teraz warto dodać właśnie tą nazwę, ponieważ różnią s...

Recenzja książki Za kurtyną
© 2007 - 2024 nakanapie.pl