Misery recenzja

Misery

Autor: @Jezynka ·2 minuty
2023-09-03
Skomentuj
14 Polubień
Od czasu do czasu, w ramach czytelniczego oddechu od literatury przez duże "L" sięgam po książki Stephena Kinga. To co cenię w jego pisarstwie najbardziej to umiejętność snucia wciągających historii. Jest on mistrzem opowieści. I choć trudno minie nazwać wielbicielką gatunku, którego reprezentantem jest ten amerykański pisarz, to na pewno cenię sposób w jaki operuje on słowem, budując w swoich powieściach niepowtarzalną atmosferę niepokoju, tajemnicy i napięcia. Wszystko to sprawia, że jego książki, jak żadne inne, czytam zachłannie i często kosztem snu. Nie oznacza to jednak iż jestem wobec jego twórczości bezkrytyczna. Niektóre powieści to istne arcydzieła, inne zaś są zaledwie poprawne (oczywiście w mojej subiektywnej ocenie). I choć oburzę tutaj zapewne moją opinią fanatycznych wielbicieli Stephena Kinga, za taką (zaledwie) poprawną powieść uznaję "Misery", którą miała okazję przeczytać ostatnio.

"Misery" doczekała się wielu wydań. Ja w swoje biblioteczce odnalazłam takie z początku lat 90-tych ubiegłego wieku należące zapewne do mojego taty.
Nie będę się więc pastwić nad fatalną okładką, bo estetyka lata temu była jednak zgoła inna niż teraz. Nie będę jednak ukrywać, że postać tytułowej bohaterki na niej umieszczona nijak ma się do moich wyobrażeń o Annie Wilkes. Ta zawsze już będzie miała twarz Kathy Bates, fantastycznej aktorki, która brawurowo zagrała rolę wielkiej fanki poczytnego pisarza, który po wypadku samochodowym trafia do jej domu. Połamany, obolały i na wpół przytomny szybko orientuje się, że stał się więźniem w domu na odludziu, a jego "opiekunka" jest osobą zaburzoną, za którą ciągnie się mroczna przeszłość. Jego jedyną szansą na ratunek wydaj się napisanie powieści o Misery, bohaterce tanich romansideł, którą to z ulgą Paul Sheldon uśmiercił w swej ostatniej książce, chcąc rozwijać swą dalszą karierę jako autor powieści ambitnych i wielowymiarowych.
Annie Wilkes nie godzi się jednak ze śmiercią swojej ulubionej bohaterki i zrobi wszystko aby powstała ona z martwych. Paul Sheldon jest więc zdany na łaskę i niełaskę swej psychopatycznej pielęgniarki.

"Misery" jest powieścią krwawą, gdzie atrybutem główniej bohaterki jest siekiera i elektryczny nóż do chleba. Mamy oprawcę i ofiarę, która zdaje się być w sytuacji bez wyjścia. Mnie zabrakło w tej książce głębi, którą tak lubię w twórczości Stephena Kinga. Postaci są zero jedynkowe a drastyczne sceny nie mają według mnie takiej siły rażenia jak powoli stopniowane napięcie i mrok, który powoli z rozdziału na rozdział, zamienia nie w nieprzeniknioną czerń. Zniesmaczyła mnie ta dosłowność. Wolę Stephena Kinga w innym wydaniu.

Moja ocena:

× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Misery
14 wydań
Misery
Stephen King
8.6/10
Seria: Horror

Paul Sheldon jest autorem poczytnych tandetnych romansideł. Jego cykl o Misery Chastain zdobył ogromną popularność. Autor miał jednak już dość swojej bohaterki i w ostatniej powieści ją uśmiercił. Ter...

Komentarze
Misery
14 wydań
Misery
Stephen King
8.6/10
Seria: Horror
Paul Sheldon jest autorem poczytnych tandetnych romansideł. Jego cykl o Misery Chastain zdobył ogromną popularność. Autor miał jednak już dość swojej bohaterki i w ostatniej powieści ją uśmiercił. Ter...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przez pół wieku swojej literackiej aktywności Stephen King napisał wiele świetnych książek, ale też zdarzyło mu się machnąć kilka gniotów, o których kiedyś z pewnością napiszę. W Jego bibliografii są...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Paul Sheldon, autor romansów, budzi się w nieznanym mu miejscu. Sądzi, że to szpital, gdzie trafił po wypadku samochodowym, ale nie wie jeszcze jak bardzo się myli… Okazuje się, że to dom zagorzałej ...

@bukszelf @bukszelf

Pozostałe recenzje @Jezynka

Saga Sigrun
Saga Sigrun

Nie jestem fanką powieści obyczajowych, romanse omijam szerokim łukiem a erotyki mogłoby dla mnie nie istnieć. Dlatego nie mogę wyjść ze zdumienia, że dałam się porwać p...

Recenzja książki Saga Sigrun
Paląca obsesja
Paląca obsesja

Twórczość Mike'a Omera poznałam dzięki cyklowi "Tajemnice Abby Mullen", którego bohaterką jest policyjna negocjatorka z Nowego Jorku, postać wyrazista, pełna sprzecznośc...

Recenzja książki Paląca obsesja

Nowe recenzje

Gdzie nie sięgają zorze
Świetna polska fantastyka!
@maitiri_boo...:

"Gdzie nie sięgają zorze" to powieść (debiut utalentowanej Pauliny Piontek), którą pokochałam już dawno temu. Dzięki te...

Recenzja książki Gdzie nie sięgają zorze
Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Uniwersum Taylor
@sistersasbooks:

CZAS UDAĆ SIĘ W PODRÓŻ PO UNIWERSUM TAYLOR Hej, hej ! Czy mamy tu fanki oraz fanów Taylor Swift ? Jeżeli wasza odpowied...

Recenzja książki Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Za kurtyną
Klasyka
@Aleksandra_99:

Klasyczne kryminały, choć kiedyś nie trzeba było ich tak nazywać, teraz warto dodać właśnie tą nazwę, ponieważ różnią s...

Recenzja książki Za kurtyną
© 2007 - 2024 nakanapie.pl