Sto lat samotności recenzja

Niezrównana mieszanka realizmu z baśniowością

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·2 minuty
2020-07-13
5 komentarzy
23 Polubienia
Najlepsza książka Marqueza wydana została ostatnio w formie ebooka, nie mogłem zatem odmówić sobie przyjemności ponownej lektury na czytniku. Gdy po raz pierwszy czytałem opowieść o mieście Macondo i rodzinie Buendíiów wiele lat temu, byłem zupełnie oszołomiony jej siłą, zmysłowością, baśniowością, teraz widzę to trochę inaczej, ale nadal chylę głowę przed kunsztem autora. Odczytuję tą wspaniałą powieść jako metaforę życia człowieka, rodziny czy kraju, jako niezrównaną mieszankę realizmu z baśniowością.

Już pierwsze zdanie urzeka: „Wiele lat później, stojąc naprzeciw plutonu egzekucyjnego, pułkownik Aureliano Buendía miał przypomnieć sobie to dalekie popołudnie, kiedy ojciec zabrał go z sobą do obozu Cyganów, żeby mu pokazać lód.” Przy okazji: wielki ukłon należy się tłumaczkom: Kalinie Wojciechowskiej i Grażynie Grudzińskiej, które wspaniale oddały niezwykły, hipnotyczny styl Marqueza.

Ponieważ książka ma bardzo dużo wątków i postaci, napiszę tylko o tych, które mnie zauroczyły. Piękny jest portret seniora rodu, José Arcadio Buendíi seniora, człowieka nieco szalonego i romantycznego, który w innym czasie i miejscu zostałby wielkim odkrywcą albo uczonym.

Urzekająca i filozoficzna jest historia tracenia pamięci przez José Arcadio i naklejania karteczek na przedmioty i zwierzęta, aby wiedział z czym ma do czynienia. Głęboko wzrusza historia miłości Aureliano Buendíi do Remedios. Urzeka bajkowością opowieść o José Arcadio Buendíi juniorze, tym archetypicznym ideale męskości, ze swoją potęgą fizyczną i olbrzymią energią seksualną.

Warto zauważyć z jakim kunsztem Marquez zmienia style, czasami snując baśń, a czasami pełną szczegółów i strumienia świadomości prozę, na przykład gdy opisuje ostatni dzień życia pułkownika Aureliano Buendíi. Można smakować sobie cudowne zdania z książki, jak to, gdy jeden z rodu Buendíów (ale nie pułkownik Aureliano!) stojąc przed plutonem egzekucyjnym: „Myślał o swojej rodzinie bez wzruszenia, w surowym obrachunku z życiem, zaczynając rozumieć, jak bardzo w rzeczywistości kochał te osoby, których najbardziej nienawidził.”

Zawsze fascynowały mnie u Marqueza dwie silne postacie kobiece: Urszuli, pełnej ciepła i troski prawdziwej matrony rodu Buendíów. I Fernandy, zimnej, przestrzegającej sztywnych reguł i konwenansów, która gotowa była poświęcić życie własnego dziecka i wnuka po to tylko, żeby nie wytykano jej palcami.

Z drugiej strony mogę zrozumieć czytelników którym książka się nie podoba. Bo dla mnie 'Sto lat...' jest jak nowo spotkany człowiek, który jest tak silną osobowością, że albo zachwycamy się nim od razu, albo odrzucamy. Poza tym moja hipoteza jest taka, że trzeba Marqueza bardziej chłonąć sercem niż głową, a książka nikogo nie zostawia obojętnym.

Marzy mi się audiobook czytany przez wybitnego aktora, najlepszy byłby Krzysztof Globisz, ale niestety jest chory. Jest audiobook czytany przez Ksawerego Jasieńskiego ale jego monotnny styl interpretacyjny kompletnie nie oddaje szaleństwa prozy Marqueza.

To wielka literatura, która jeśli jeszcze nie jest klasyką, to wkrótce nią zostanie.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-07-05
× 23 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sto lat samotności
24 wydania
Sto lat samotności
Gabriel García Márquez
8.7/10

Miała to być pierwsza powieść Gabriela Garcíi Marqueza. Dzięki swym dziadkom znał od dziecka historię Macondo i dzieje rodziny Buendía, prześladowanej fatum kazirodztwa. Świat, w którym rzeczy nadzwy...

Komentarze
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Muszę sobie ją odnowić. Pamiętam jej lekturę na pierwszym roku studiów, że ta baśniowość i zmysłowość oraz te cykle pokoleń niesamowicie do mnie przemówiły.Czytałam z zachwytem. Ale poleciłam ją koleżance, a ta stwierdziła, że ją 'ci kolejni Jose Mario' denerwowali i że przeczytała tylko dla mnie.
Tak, pora odnowić. Gosztyła świetnie czyta. Ostatnio słucham młodzieżowki w jego wykonaniu i 'tyż piknie'.
× 1
@almos
@almos · prawie 4 lata temu
O ile wiem Gosztyła tej książki nie czyta, znalazłem audiobooka w wykonaniu Rocha Siemianowskiego, ale moim zdaniem interpretacja wychodzi mu bardzo średnio.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Wspaniała książka, audiobooka bym z chęcią posłuchała.
@Sylwia_K
@Sylwia_K · prawie 4 lata temu
Cudowna! Jedna z moich ulubionych :)
Sto lat samotności
24 wydania
Sto lat samotności
Gabriel García Márquez
8.7/10
Miała to być pierwsza powieść Gabriela Garcíi Marqueza. Dzięki swym dziadkom znał od dziecka historię Macondo i dzieje rodziny Buendía, prześladowanej fatum kazirodztwa. Świat, w którym rzeczy nadzwy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gabriel Garcia Márquez to kolumbijski noblista w dziedzinie literatury. W 1967 roku wydana została jego książka pod tytułem Sto lat samotności. Autor uznawany jest za przedstawiciela nurtu zwanego re...

@Aleksandra_Sztuka @Aleksandra_Sztuka

Cudo, cudeńko! Ale dochodziłam do tego latami. Pierwsze podejście do „Stu lat samotności” wiele lat temu - porzuciłam powieść po 100 stronach, bo dziwaczna. Drugie podejście - audiobook, w ogóle nie ...

EK
@EwaK.

Pozostałe recenzje @almos

Bielma
Objawienie w Bieszczadach

To moje pierwsze spotkanie z Michałem Śmielakiem, który napisał dosyć specyficzny kryminał. Dlaczego specyficzny? Oto bohaterem jest Kosma Ejcherst, niedoszły ksiądz wyr...

Recenzja książki Bielma
Obrona Łużyna
Narastający obłęd szachisty

Napisał Nabokov książkę o wybitnym szachiście. Znane są zainteresowania autora grą królewską, komponował zadania szachowe, ja sam jestem miłośnikiem tej gry, z chęcią wi...

Recenzja książki Obrona Łużyna

Nowe recenzje

Gdzie nie sięgają zorze
Świetna polska fantastyka!
@maitiri_boo...:

"Gdzie nie sięgają zorze" to powieść (debiut utalentowanej Pauliny Piontek), którą pokochałam już dawno temu. Dzięki te...

Recenzja książki Gdzie nie sięgają zorze
Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Uniwersum Taylor
@sistersasbooks:

CZAS UDAĆ SIĘ W PODRÓŻ PO UNIWERSUM TAYLOR Hej, hej ! Czy mamy tu fanki oraz fanów Taylor Swift ? Jeżeli wasza odpowied...

Recenzja książki Taylor-Verse. Uniwersum Taylor Swift. Nieoficjalny przewodnik
Za kurtyną
Klasyka
@Aleksandra_99:

Klasyczne kryminały, choć kiedyś nie trzeba było ich tak nazywać, teraz warto dodać właśnie tą nazwę, ponieważ różnią s...

Recenzja książki Za kurtyną
© 2007 - 2024 nakanapie.pl