Rozgrzeszenie recenzja

Lubicie sięgać po książki, w których historia powiązana jest z mediami społecznościowymi? A nastolatki bezmyślnie używają ich aby dręczyć rówieśników poprzez przemoc słowną? To zjawisko jest coraz częściej spotykane wśród młodzieży i często prowadzi niestety do tragedii…

Już sam początek historii zaczyna się mocno – Stella zostaje napadnięta w kinie, w którym pracuję. Morderca nie ma żadnych skrupułów.. całe zdarzenie nagrywa na telefon i rozsyła do znajomych dziewczyny poprzez Snapchata. Ciało brutalnie pobitej nastolatki zostaje znalezione parę dni później na parkingu a przy zwłokach jest kartka z cyfrą 2… Rozpoczyna się śledztwo, a policjanci będą mieli nie lada wyzwanie bowiem nie posiadają żadnych poszlak ani dowodów… podczas przesłuchań znajomych nastolatki, na jaw wychodzą rzeczy, które zszokują niejedną osobę, a niewinność Stelli zostanie mocno podważona… Ale na jednej ofierze się nie skończy…czy te morderstwa są w jakiś sposób powiązane?

Świetny i trzymający w napięciu islandzki kryminał, który pochłoniecie w dwa dni! Rozgrzeszenie to moje pierwsze spotkanie z twórczością Yrsy i to naprawdę udane. Pomimo tego, że jest to trzeci tom serii, myślę, że można czytać ją na spokojnie bez znajomości poprzednich. Wartka akcja, która do samego końca jest nieprzewidywalna, to coś co lubię. W tym kryminale można znaleźć wszystko – prześladowanie, znęcanie psychiczne, brutalne morderstwo - opisane w dość szokujący sposób i śledztwo, które ani na moment nie zwalnia. Autorka porusza w swojej książce temat przemocy szkolnej, która ma mocno destrukcyjne skutki dla prześladowanych jak i dla ich rodziców. „Rozgrzeszenie” to mocna i naprawdę wstrząsająca lektura. Ja przy opisie morderstw miałam ciarki na plecach. Ale czytało mi się ją bardzo dobrze a zakończenie było naprawdę szokujące i nieprzewidywalne. Mocnym minusem dla mnie były islandzkie imiona i nazwiska – można sobie na nich połamać język. Mnie one strasznie męczyły, więc już momentami używałam swoich wymyślonych przezwisk dla policjantów :P

Dziękuję wydawnictwu Sonia Draga za egzemplarz do recenzji.