Słodka bomba Silly recenzja

Słodka bomba Silly - "Po prostu Silly!"

Autor: @electric_cat ·3 minuty
2014-06-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Szóstego sierpnia tysiąc dziewięćset czterdziestego czwartego roku z amerykańskiego samolotu Enola Gay (maszyna została ochrzczona panieńskim nazwiskiem matki pułkownika Paula Tibbetsa. Czyż to "gay" - rozumiane jako "radosny" - nie wydaje się ironiczne?) na budzącą się Hiroszimę spadła "niepozorna", bo ważąca tylko 4035 kilogramów, bomba Little Boy. Myślę, że nie muszę nikomu mówić o szkodach, jakie poczyniła.
"Mały chłopiec" (lub też "Thin man") nie był jednak tworem myślącym. A co by było, gdyby bomba sama mogła zdecydować o czasie i miejscu swojej detonacji? Gdyby była świadoma i posiadała umiejętności komunikowania się ze światem?
Poznajcie Silly, (podobnie jak przywołany przeze mnie we wstępie Little Boy) bombę lotniczą z serii S6-X02. Silly od momentu powstania szkolona jest, by zginąć na polu walki jak prawdziwy żołnierz - strzec pokoju na świecie, nieść demokrację i światło dla tych wszystkich złych, którzy ośmielili się zadrzeć z dowódcami jej armii.
Bohaterka, podobnie jak jej przyjaciel granat ręczny z serii K8-0, w trakcie wizytacji generała Ashleya W. W. W. Blacka oraz pułkownika Henry'ego W. W. Willwooda w Fabryce Bomb Tradycyjnych i Granatów spółka z o.o. w Czerniewie, witają gościa z gotowością umierania za jego sprawę. Jako prości żołnierze nie wiedzą o tym, że generał skrywa pewien sekret, przez co z uwielbieniem myśli o zwierzętach i arabskich mężczyznach. Dlatego też nie rozumieją dlaczego wypowiedź K8-0 o pragnieniu plakatów z dziewczynami i - bogowie chrońcie! - bez chłopców i kóz została chłodno przyjęta przez dowódcę.

Dwoje szeregowych nie rozumie dlaczego generał wpadł w euforię tuż po odebraniu telefonu. Do Silly nie dociera dlaczego ten wspominający z czułością o zwierzętach i chłopcach generał cieszy się jak dziecko. Idzie wojna. Lecz nie o jakąś ropę, czy niesienie uciskanemu ludowi demokracji. Jeśli motywacja jednego z największych mocarstw wydaje Ci się, Czytelniku, durna, co powiesz na bój o orzeszki ziemne? Sprawa warta umierania? Ataku euforii nie wytrzymał niestety granat ręczny, a zemdloną i poobijaną Silly wyrzucono na śmietnik, jednak słodka bomba nie powiedziała ostatniego zdania.

Czego oczekiwałam po lekturze "Słodkiej bomby Silly? w momencie, gdy po raz pierwszy patrzyłam na okładkę? Wielkich sprzeczności. Z jednej strony "słodka", co kojarzy mi się z małą dziewczynką trzymającą kociątko; z drugiej "bomba", czyli narzędzie zniszczenia, argument siłowy, Hiroszima (i wkrótce siedemdziesiąta rocznica zrzucenia bomby atomowej na to miasto); a z trzeciej pieszczotliwe "Silly". Gdy słyszę to słowo, widzę przed oczami głupiutką pannę uwieszoną na ramieniu gościa podnoszącego sporą sztangę.

Swoje wyobrażenia skonfrontowałam z wizją pana Brzostowskiego. Jego bohaterka z początku nie myśli, nie próbuje dociekać prawdy, zupełnie jak wielu ludzi, którzy karmieni są propagandowymi hasłami. I nie muszę się tu chyba odwoływać do odległej historii. Owszem, mogę napomknąć o Hitlerjugend, mogę wspomnieć o komunizmie (obu przykładów nie doświadczyłam na swojej skórze, więc nie będę opowiadać łzawych historii, że pamiętam jak mama z wielkim brzuchem, w którym się znajdowałam, stała w kolejce po chleb). Wciąż jednak jesteśmy manipulowani przez polityków, hierarchów, media. Wystarczy się rozejrzeć.
Czy Silly zacznie wreszcie myśleć samodzielnie, czy wciąż będzie szła za tłumem, tego Wam nie zdradzę. Nie chcę nikomu psuć zabawy w trakcie lektury tego króciutkiego (132 strony pliku) ebooka, którego czyta się niebywale szybko.

"Słodka bomba Silly" to najnowsza książka pana Marcina Brzostowskiego. Autor debiutował publikacją "Pozytywnie nieobliczalnych" w 2002 roku (po 12 latach książka doczekała się wznowienia jako ebook), od tamtej pory wydał 8 książek, z czego dwie ("Zemsta kobiet" i "Słodka bomba Silly") zostały przetłumaczone na język angielski. Po więcej szczegółów zapraszam na stronę autora - klik.

Silly śmieszy i zmusza do myślenia, jak każda dobrze napisana satyra. W trakcie jej lektury po raz kolejny przekonałam się czym jest wojna i jakie zło niesie ze sobą. Nie pierwszy raz w głowie kołatała się maksyma z pierwszego tomu komiksu "Slayers": "Wiesz dlaczego wybuchają wszelkie walki? Odpowiedź jest bardzo prosta. Bo niektórzy nie wiedzą co to kompromis". I nie ważne, czy ten "kompromis" dotyczył będzie ropy, czy "demokracji", czy broni masowego rażenia, czy zapasu orzeszków ziemnych - zawsze się coś znajdzie. Taka już ludzka natura.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Słodka bomba Silly
Słodka bomba Silly
Marcin Brzostowski
8/10

„Słodka bomba Silly” – to powieść (thriller), której główną bohaterką jest bomba lotnicza o imieniu Silly, wyposażona w namiastkę indywidualnego procesu myślowego, czyli w pewnego rodzaju inteligencję...

Komentarze
Słodka bomba Silly
Słodka bomba Silly
Marcin Brzostowski
8/10
„Słodka bomba Silly” – to powieść (thriller), której główną bohaterką jest bomba lotnicza o imieniu Silly, wyposażona w namiastkę indywidualnego procesu myślowego, czyli w pewnego rodzaju inteligencję...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Dopóki na świecie będzie istniał człowiek, będą też wojny." Albert Einstein Według mnie najgorszą ludzką ułomnością - wadą jest chciwość. To ona nazbyt często doprowadza do wojen, morderstw, grzech...

@MKCzytuje @MKCzytuje

Bywają takie dni, gdy molowi książkowemu zaczyna brakować stymulujących lektur. Ma dosyć czytania o kobietach "na zakręcie", które z całą pewnością lada chwila odnajdą miłość życia, czy detektywach ni...

@alison2 @alison2

Pozostałe recenzje @electric_cat

Złodziejski honor. Dungeons & Dragons
Dungeons&Dragons: Złodziejski honor. Powieść - czyli o tym, że adaptacja filmu nie pykła

„Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę…” Koniec poprzedniego roku mijał mi bardzo intensywnie pod znakiem D&D. Powróciłam do świata Zapomnianych Kra...

Recenzja książki Złodziejski honor. Dungeons & Dragons
Cieszę się, że moja mama umarła
Cieszę się, że moja mama umarła - czyli o mrocznych kulisach seriali dla dzieciaków

Istnieją opowieści, które przerażają o wiele mocniej niż najstraszniejszy horror. Wrzynają się w pamięć i pozostają tam na bardzo długo. Tkwią gdzieś na granicy świadomo...

Recenzja książki Cieszę się, że moja mama umarła

Nowe recenzje

Punkt widzenia. Opowiadania i opowieści
Rosja Sowiecka sto lat temu
@almos:

Powróciłem po latach do zbioru opowiadań pisarza rosyjskiego pisanych głównie w latach 20. ubiegłego wieku i muszę powi...

Recenzja książki Punkt widzenia. Opowiadania i opowieści
Nic do stracenia
Nic do stracenia
@ladybird_czyta:

Luta Karabina razem ze swoimi dziećmi próbuje żyć normalnie po potwornych wydarzeniach, jakie w przeszłości dotknęły je...

Recenzja książki Nic do stracenia
Ostatni azyl
Poszukiwanie skarbów
@zanetagutow...:

Fascynująca podróż po Europie i Seszelach. Poszukiwania medalionu i odkrywania prawdziwych faktów o nim, innych skarbac...

Recenzja książki Ostatni azyl
© 2007 - 2024 nakanapie.pl