Dziewczynka, która widziała zbyt wiele recenzja

Myślimy, że jak się odwrócimy, zamkniemy oczy i zatkamy uszy problem zniknie... a nie możemy być ślepi na krzywdę i przemoc

Autor: @asymaka ·3 minuty
2012-11-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Autorka jest rzeźbiarką, malarką i pisarką. Urodziła się i mieszka w Gdyni, ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Gdańsku. Napisała kilka tekstów do piosenek zespołu Farba. Prowadzi blog http://warda.bloog.pl/
Pomimo niebywale trudnej tematyki, książkę czyta się jednym tchem. Ja po prostu wczoraj usiadłam i ją pochłonęłam, robiąc sobie przerwy tylko naprawdę konieczne. Mało tego, po skończeniu "Dziewczynki..." ciągle o tej historii myślałam, analizowałam, układałam sobie wszystko w jedną całość, by spróbować zrozumieć postępowanie jej bohaterów. Uwielbiam takie lektury, dzięki którym mogę coś poczuć, nad czymś się zastanowić, coś przemyśleć. Przy okazji mogłam też spojrzeć z boku na swoje relacje rodzinne, a to na pewno jest czasami nam wszystkim potrzebne.
Poznajemy Anię, moją imienniczkę, z tym, że dużo młodszą ode mnie i niestety zbyt wiele pamiętającą, choć wolałabym, by nie musiała widzieć i słyszeć tego, czego była świadkiem. Już po tytule wiedziałam, że jest to smutna opowieść, ale tym bardziej wiedziałam, że warto po nią sięgnąć. Ania mogła mieć normalną, tradycyjną rodzinę, jednak stopniowo poznajemy tajemnice i sekrety, których najgorszym wrogom nie życzylibyśmy tak naprawdę. I pewnie wielu z nas załamałoby się uczestnicząc w takich wydarzeniach, już od samego czytania tego włosy stają na głowie. Nie wiem, skąd w ludziach bierze się tyle agresji, dlaczego powielają schematy zapamiętane z własnego domu, zamiast za wszelką cenę starać się właśnie zachowywać inaczej, kochać, a nie krzywdzić. Ania ma starszego brata Aarona, który jest dla niej całym światem, więź jaka łączy rodzeństwo jest niebywale trwała, tak naprawdę mają tylko siebie i tylko na sobie mogą polegać, a przecież są to jeszcze dzieci. Nie chcę opowiadać czy streszczać książki, bo nigdy tego nie robię, sami powinniście ją przeczytać, chcę tylko napisać o emocjach, jakie we mnie wzbudziła, jakie wywołała, na pewno była tu złość, bezradność, bezsilność, bunt, gniew, łzy, rozpacz. Wiem, to tylko książka... a jednak? Czy nie słyszymy każdego dnia o matkach katujących swoje dzieci, trzymających zamordowane dziecko w tapczanie, na którym śpią, o noworodkach rzucanych o ścianę, bo płakały... Dlaczego nawet jeśli widzimy agresję, słyszymy awanturę w mieszkaniu obok nie reagujemy? Tak jak postaci z tej właśnie książki, nikt nic nie widział, więc problemu nie było...
Autorka świetnie nakreśliła charakter, myśli swych bohaterów, bardzo wyraziście, dzięki czemu doskonale mogłam się wczuć w ich sytuację, w ich rolę, choć pewnie tak naprawdę nie można pojąć co myśli i czuje katowana osoba. Nie polecam wrażliwcom, choć i ja do nich należę, ale wiem też jak wiele mnie kosztowało przeczytanie tej lektury.
Cytat z książki:
"Ciało Aarona znam lepiej niż własne. Na przykładzie jego skóry nauczyłam się całej gamy kolorów, jaką mienią się siniaki. Nie umiał ze mną o tym rozmawiać, więc zrozumiałam to dopiero teraz. Wiem już jak to jest, kiedy boli. Wiem, jak to jest, kiedy twoje ciało uderza o ścianę, kiedy nie masz nad nim kontroli, kiedy w gardle więźnie ci krzyk, łamiesz paznokcie, szorując nimi po podłodze, kiedy chcesz się bronić i nie możesz. Albo wtedy, gdy ktoś wbija ci kolano w plecy tak, że nie można się ruszyć, bije pięścią między łopatki, aż huczy ci w głowie, szarpie za włosy i wydaje komendy, których nie chcesz, naprawdę nie chcesz wykonać, ale musisz, bo inaczej wszystko będzie boleć o wiele bardziej.
Już wiem."

Książkę przeczytałam w ramach akcji "Włóczykijka" dostępnej pod adresem http://spopa1.blogspot.com/ Dziękuję bardzo!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewczynka, która widziała zbyt wiele
3 wydania
Dziewczynka, która widziała zbyt wiele
Małgorzata Warda
8.2/10
Seria: Mistrzynie Polskich Kryminałów

Ile można poświęcić dla ukochanej osoby? Aaron i Ania są dla siebie całym światem. Kiedy ich matka zaczyna chorować, trafiają pod opiekę ciotki. Jej dom, który dziewczynka pamięta jako niezwykle piękn...

Komentarze
Dziewczynka, która widziała zbyt wiele
3 wydania
Dziewczynka, która widziała zbyt wiele
Małgorzata Warda
8.2/10
Seria: Mistrzynie Polskich Kryminałów
Ile można poświęcić dla ukochanej osoby? Aaron i Ania są dla siebie całym światem. Kiedy ich matka zaczyna chorować, trafiają pod opiekę ciotki. Jej dom, który dziewczynka pamięta jako niezwykle piękn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dzieci są obserwatorami. Ich postrzeganie jest bardziej złożone, cieszą się z drobnych rzeczy, które dla dorosłych pozbawionych filtrów dzieciństwa bywają niewidzialne. Kim jesteśmy w ich oczach? Z p...

@kuklinska.joanna @kuklinska.joanna

Życie niektórych ludzi nie jest usłane różami, wręcz przeciwnie – każdego dnia borykają się ze strachem, lękiem i przemocą poszukując wyjścia z beznadziejnych sytuacji. Wtedy na pomoc przychodzi im m...

@kubera_anna @kubera_anna

Pozostałe recenzje @asymaka

Złodziejka marzeń
Spełniać marzenia.

Autorkę książki miałam przyjemność poznać na Warszawskich Targach Książki. Okazała się być osobą pogodną, bezpośrednią i niebanalną. Tak samo zresztą jak Jej debiutancka ...

Recenzja książki Złodziejka marzeń
Szczęście w kolorze burgunda
odnaleźć swoje szczęście

PATRONAT MEDIALNY PISANINKI Dziwne, że wcześniej nie zainteresowałam się twórczością autorki, biorąc pod uwagę, że mieszka tak blisko mnie. Nigdy nie słyszałam jednak o...

Recenzja książki Szczęście w kolorze burgunda

Nowe recenzje

Wszystko się może zdarzyć
"Wszystko się może zdarzyć"
@Bibliotekar...:

Dziś przychodzę do Was z recenzją genialnej książki dla dzieci. Zanurzając się w tę historię, wasze pociechy przeżyją n...

Recenzja książki Wszystko się może zdarzyć
Dom klepsydry
Powieść dla fanów misternie skonstruowanych zag...
@milla:

„Dom Klepsydry” autorstwa Garetha Rubina to nietuzinkowy pod względem formy kryminał, w którym połączone zostały dwie z...

Recenzja książki Dom klepsydry
Mam na imię Jutro
Temat na sagę.
@gosiaprive:

Do sięgnięcia po te książkę nieznanego mi wcześniej autora skłoniła mnie przeczytana gdzieś entuzjastyczna opinia oraz ...

Recenzja książki Mam na imię Jutro
© 2007 - 2024 nakanapie.pl