Królestwo łabędzi recenzja

Łabędzia baśń

Autor: @Gosiarella ·2 minuty
2013-03-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Książkę tę dedykuję wszystkim brzydkim kaczątkom. Nie zazdrośćcie tym puszystym żółciutkim głuptaskom. To nie z nich wyrosną łabędzie"

W Królestwie życie poddanych jest szczęśliwe. Kraina jest bogata w żyzną glebę i okazałe zbiory. Dzieję się to za sprawą przestrzegania Starych Zasad i oddawania należnej czci Przodkom. Królowa słynie ze swojej dobroci i zdolnościom, które stara się przekazać swojej córce Aleksandrze. Aleksandra kocha matkę i podziela jej miłość do eneidy - sił natury. Czuje niestety, że to oddala ją od ojca, którego miłość prysła, gdy zrozumiał, że jego córka nie jest taka, jaką ją sobie wymarzył. Para królewska posiada również trzech synów - Dawid, Robin i Hugh. Gdy dziewczyna dorasta matka postanawia zabrać ją w szczególnie miejsce, w którym ma poznać prawdę o swojej mocy. Niestety, gdy tylko się rozdzielają Królowa zostaje zaatakowana przez bestie, a w wyniku zadanej rany umiera. Zrozpaczony Król dzień w dzień wyrusza na poszukiwania bestii, lecz na próżno. Po pewnym czasie powraca z dziewczyną, dla której stracił głowę. Szybko ogłasza ich zaręczyny. Królewskie potomstwo domyśla się, że Zella, bo tak na imię ma ich przyszła macocha, jest złą wiedźmą odpowiedzialną za śmierć ich matki.

Zachwycam się uroczymi krainami stworzonymi przez autorkę. Wplatanie historii i legend, wierzeń i tradycji sprawia, że te baśniowe kraje otulone zostają w przyjemną magiczną mgiełkę, a zarazem w fikcji tworzy się pełen, wielowymiarowy obraz świata przedstawionego. Styl pisania Zoe Marriott jest przystępny i adekwatny do tak lekkiej i przyjemnej w odbiorze historii. Akcja szybko rusza do przodu i nie zmienia znacząco tempa, a wątki ładnie się przeplatają. Czyta się zaskakująco szybko i warto docenić fakt, że historia zamyka się w jednym tomie. Niestety są również minusy. Jednym z nich jest zaskakująco szybkie rozwiązanie akcji. Spodziewałam się większego i bardziej emocjonującego widowiska, że się tak wyrażę. W zamian za to wszystko pod koniec wskoczyło na swoje miejsce, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie mniej nie pozostawiło to po sobie złego posmaku.

"Nie istnieje przecież prawo, które mówi, że ojciec musi jednakowo kochać wszystkie swoje dzieci. Ale nie istnieje także takie, które mówi, że jeśli nie kocha, to musi być dla nich podły."

Główną bohaterką jest Aleksandra, która sama siebie uważa za brzydkie kaczątko wśród swoich idealnych braci. Księżniczka jest sympatyczną postacią, która bywa oporna i nie lubi drastycznych rozwiązań. Niemniej nie straszny jej ból i niedogodności, jeśli służą większemu dobru. Na uwagę zasługują również postacie drugoplanowe, a zwłaszcza ciotka Aleksandry. która jest bardzo skomplikowaną postacią i żałuję, że nie poświęcono jej więcej uwagi. Sam Król jest dość ciekawy. Widać, że nie jest on szlachetny ani dobry, a jednak nie zmienia się w typowy czarny charakter, jak to zazwyczaj mam miejsce. Wręcz jego czyny usprawiedliwiane są przez urok złej czarownicy, a dla podkreślenia autorka pokazuje, że nawet szlachetniejsi od niego władcy dają się omamić. Bohaterowie są przyjemni, a ich zachowanie nie raz zaskakujące. Niestety poza Gabrielem, który jest typowym księciem z bajki...

Aleksandra z "Królestwo łabędzi" mocno nawiązuje do baśni Christiana Andersena "Dzikie łabędzie". Pojawiają się wyraźne zapożyczenia, jak zmienienie książąt w łabędzie, wyplatanie tunik z pokrzyw przy zachowaniu bezwzględnej ciszy, czy rzucenie uroku na Króla oraz bardziej subtelne, jak refleksja nad drugim brzegiem morza. Z baśni Andersena powstała piękna baśniowa historia Zoe Marriott, w której nie sposób się nie zakochać!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-03-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Królestwo łabędzi
Królestwo łabędzi
Zoe Marriott
7.9/10
Seria: Poza czasem

Aleksandra i jej bracia wiodą beztroskie życie na królewskim dworze swojego ojca. Jednak rodzinna sielanka pryska nagle, gdy królowa ginie z łap okrutnej bestii, a król powtórnie się żeni – z kobietą,...

Komentarze
Królestwo łabędzi
Królestwo łabędzi
Zoe Marriott
7.9/10
Seria: Poza czasem
Aleksandra i jej bracia wiodą beztroskie życie na królewskim dworze swojego ojca. Jednak rodzinna sielanka pryska nagle, gdy królowa ginie z łap okrutnej bestii, a król powtórnie się żeni – z kobietą,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na pewno już wiecie, że uwielbiam baśnie. "Dzikie łabędzie" Andersena to jedna z moich ulubionych i nawet kiedyś planowałam napisać opowiadanie inspirowane właśnie nią. Kiedy dowiedziałam się o "Króle...

@Stella_Agdzia @Stella_Agdzia

Jako dziecko zaczytywałam się w baśniach, jak chyba każdy w dzieciństwie. Jednym z bardziej zaczytanych tomów jest właśnie zbiór Baśni Braci Grimm. Pamiętam, że dostałam go w prezencie od Mikołaja i ...

@Edyta28 @Edyta28

Pozostałe recenzje @Gosiarella

Dwie królowe
Kobiety tyrana

(...) „Dwie królowe” są najlepszą powieścią Gregory, jaką do tej pory czytałam. Tło polityczno historyczne nie jest zbyt szczegółowo przedstawione, ale w wystarczający s...

Recenzja książki Dwie królowe
Milion słońc
"Błogosławionego" część druga

Gosiarellowa recenzja „W otchłani” całkiem zgrabnie opisywała bohaterów książki (ciekawi i sympatyczni), świat przedstawiony przez autorkę (zapierający dech), czy też ogó...

Recenzja książki Milion słońc

Nowe recenzje

O miłości
Mamy prawo popełniać błędy, mamy prawo się z ni...
@karolareads:

O miłości ks. Piotra Pawlukiewicza to książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Nie mogłam oderwać się od stylu, w ja...

Recenzja książki O miłości
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ
@marcinekmirela:

„O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ” WSPÓŁPRACA REKLAMOWA — AUTOR: Artur Tojza WYDAWNICTWO: SELF PUBLISH...

Recenzja książki O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
Żelazny Płomień
W pogoni serca za rozumem
@podrugiejst...:

To, jak macie już imie dla swojego smoka? Chciałabym napisać tak wiele, ale wszystko wydaje mi się nijakie i spłaszczon...

Recenzja książki Żelazny Płomień
© 2007 - 2024 nakanapie.pl