Pożyczona miłość recenzja

Amerykański romantyzm, czyli miłość oczami Bridget Asher.

Autor: @Komsomolskaja ·2 minuty
2012-09-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie jestem wielką fanką romansów, a właśnie za zwyczajne romansidło podejrzewałam Bridget Asher po zobaczeniu tytułu (i okładki) tej książki. Szczerze mówiąc, pewnie nigdy nie sięgnęłabym po „Pożyczoną miłość”, gdyby nie to, że dostałam ją w prezencie i jako typowy mól książkowy nie mogłam się oprzeć stojącej na półce, nieprzeczytanej książce. Trochę to nieładnie z mojej strony, bowiem jak powszechnie wiadomo nie ocenia się książki po okładce, ale czyż okładka nie powinna być wizytówką książki? W tym przypadku okładka i treść nijak mają się do siebie.
Gwen- młoda mężatka przypadkiem spotyka swoją miłość z czasów studenckich- Elliota Hulla. Niesamowity splot wydarzeń sprawia, że nasza bohaterka postanawia przez jakiś czas udawać małżonkę byłego kochanka (do czego gorąco zachęca ją jej prawdziwy mąż). Brzmi jak lekka komedia pomyłek? Nic z tego- Gwen wkrótce przekonuje się, że jej dotychczasowe życie nie jest spełnieniem jej marzeń. Do tego dochodzi przykre dzieciństwo bez matki, zdrada i śmiertelna choroba.
Bridget Asher ma lekkie pióro, dzięki czemu jej powieść czyta się dość szybko. Obiecujący, nieco intrygujący wstęp sugeruje lekką, nieskomplikowaną opowiastkę, jednak to tylko pozory- dalsza część utrzymana jest już w innej tonacji. I to chyba na tyle, jeśli chodzi o plusy.
Od początku Bridget mówi niemal wyłącznie o swojej matce, jedna jej przyjaciółka o tym, że ma dość facetów, a druga, że ma męża głupka. Niezmiernie drażni to przypisanie bohaterom określonych tematów, które wciąż drążą. Przypomina mi to znajomą, która wiecznie mówi „Boże, spójrz, ale jestem gruba”, pytasz która godzina, a ona: „och, mój tłuszcz przesłania ci zegar? No tak, jestem taka gruba…” i tak w kółko. Ile można? Kolejnym słabym punktem jest natężenie trudnych tematów. Na dwustu siedemdziesięciu stronach Asher omawia wpływ dzieciństwa bez matki na młodą kobietę, relacje samotnego ojca z córką, brak spełnienia w małżeństwie, zmagania ze śmiertelną chorobą, zdradę i jeszcze kilka. Nie jest błędem poruszanie trudnych tematów, ale czy można dobrze rozwinąć tak zagęszczone wątki nie czyniąc ich błahymi?
Konkurs na najbardziej irytującego bohatera „Pożyczonej miłości” wgrywa mąż Gwen- Peter zachowuje się jak rozpieszczony nastolatek, jest zapatrzony w siebie i na pewno nie wie co to empatia i prawdziwa miłość. Swoją drogą, Gwen chyba też nie. Gwen i Elliot na pewno nie stanowią przykładu dojrzałej miłości. Na studiach mieli burzliwy, aż trzytygodniowy (tak, tak 3 tygodniowy) romans, który po latach sprawia, że po spędzonym wspólnie tygodniu Gwen odchodzi od męża. Nie wiem jak inne kobiety, ale jeśli tak właśnie wygląda prawdziwa, głęboka miłość, to ja podziękuję...
Pomysł na „Pożyczoną miłość” był całkiem niezły, ale coś tu chyba nie wypaliło. Powieść, wbrew rekomendacji Emily Griffin, nie olśniewa i z pewnością nie jest jedną z tych, które zapadają w pamięć. Ot, książka do popołudniowej herbatki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-09-21
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pożyczona miłość
2 wydania
Pożyczona miłość
Bridget Asher
6.5/10

Dwudziestoczteroletnia Rachel Vinrace wybiera się w morską podróż do Ameryki Południowej. W trakcie rejsu edukacją młodej kobiety zajmuje się jej ciotka, Helen (matka Rachel nie żyje), która pragnie n...

Komentarze
Pożyczona miłość
2 wydania
Pożyczona miłość
Bridget Asher
6.5/10
Dwudziestoczteroletnia Rachel Vinrace wybiera się w morską podróż do Ameryki Południowej. W trakcie rejsu edukacją młodej kobiety zajmuje się jej ciotka, Helen (matka Rachel nie żyje), która pragnie n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bridget Asher to literacki pseudonim amerykańskiej pisarki i poetki Julianny Baggott, autorki wielu książek dla dzieci i powieści obyczajowych. Prywatnie Asher mieszka na Florydzie wraz z mężem i czwó...

@Kala95 @Kala95

„Małżeństwo to rozmowa, która powinna trwać całe życie. Nie mieliśmy sobie wystarczająco dużo do powiedzenia.” Autorką powieści 'Pożyczona miłość' jest Julianna Baggott, znana szerzej jako Bridget A...

@Ameliie @Ameliie

Pozostałe recenzje @Komsomolskaja

Orlęta Lwowskie
Orlęta Lwowskie

O Orlętach Lwowskich słyszał każdy Polak. Ich historia jest jednak traktowana trochę po macoszemu- o Orlętach wspomina się tylko pobieżnie. Jenő Szentiványi w swojej ksią...

Recenzja książki Orlęta Lwowskie
I stała się ciemność
Polskie wieki ciemne

Zbiór opowiadań pod takim tytułem od razu mnie zaintrygował i sprawił, że zapragnęłam natychmiast pogrążyć się w lekturze. Miałam ochotę, na mrożące krew w żyłach opowieś...

Recenzja książki I stała się ciemność

Nowe recenzje

Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji
@maitiri_boo...:

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na lud...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
Bralczyk o sobie
Bralczyk. Nie Jerzy. Po prostu Bralczyk.
@sweet_emily...:

Chciałabym napisać recenzję tej książki. Recenzję przez małe "r". Trudno jest bowiem oceniać autobiograficzny zapis roz...

Recenzja książki Bralczyk o sobie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl