Temat

Jak mówić o książkach?

Postów na stronie:
@martagieks
@martagieks
883 książki 205 postów
2011-04-02 12:19 #
Chciałabym poznać waszą opinię na pewien nurtujący mnie od jakiegoś czasu temat. Spotykam się coraz częściej ze sposobem wyrażania się o książkach, który mnie osobiście bardzo się nie podoba. Zawsze uczono mnie, że nawet najgorszą opinię powinno się wyrażać w sposób kulturalny i z szacunkiem do tego, co krytykujemy. W tym wypadku chodzi mi o książki i autorów. Czy wyrażenia typu "debilna", "beznadziejna", "dno" nie są wyrazem braku pewnego obycia? Zawsze mam na uwadze to, że książka, która mnie się nie podoba, ma swoich czytelników, więc mogę kogoś dotknąć do żywego taką wypowiedzią. Czy nie powinno się mieć tego na względzie? W krytyce trzymam się zasady, aby nie bić na ślepo w książkę i w jej czytelników, ale podkreślać, że to ja odebrałam daną lekturę tak, a nie inaczej i że to mnie się ona nie podoba, a nie wydawać sądów uniwersalnych, o tym, ze jest "denna".Co o tym myślicie?
# 2011-04-02 12:19
Odpowiedz
@Geronimo27
@Geronimo27
35 książek 97 postów
2011-04-02 12:31 #
Absolutnie zgadzam się z Tobą Marto. Każda książka to nie tylko papier i nałożona nań warstwa tuszu, to przede wszystkim pomysły i wyobraźnia autora, setki jeśli nie tysiące godzin spędzonych przed maszyną pisarską lub monitorem komputera, to chwile zwątpień, rezygnacji, radości i szczęścia pisarza. Dlatego też każda opinia na temat danej książki powinna zawierać w sobie odpowiednią formę kulturalnej wypowiedzi, szacunku dla pracy autora i jego samego. Oczywiście nie każda książka musi nam się podobać, wzbudzać w nas zaciekawienie i zachwyt. Wszak każdy z nas ma inny gust, charakter, i każdego z nas co innego będzie pochłaniało bez reszty. Jednak to, iż dana książka nie przypada nam do gustu, absolutnie nie upoważnia nas do wyrażania swoich odczuć w sposób nie kulturalny i obraźliwy dla pisarza i innych czytelników. Nasz język ojczysty jest tak bogaty, że z całą pewnością znajdziemy w nim odpowiednie słowa do wyrażenia swej opinii w jak najbardziej kulturalnej i poprawnej formie. Na koniec taka mała refleksja..nie zawsze warto jest pisać to, co nam ślina na język przyniesie, czasami warto chwile się zastanowić, pomyśleć.
# 2011-04-02 12:31
Odpowiedz
@Dariaaa
@Dariaaa
267 książek 514 postów
2011-04-02 12:34 #
Całkowicie się z Tobą zgadzam, martagieks. Nie podoba mi się, - a także uważam, że niekulturalne jest - kiedy ktoś piszę pod książką komentarz, np. "dno". Każdy ma własne zdanie, jednemu książka może sie spodobać, a drugiej osobie - nie. Nie znaczy to jednak, że powinno się ją krytykować w taki sposób. Czy nie jest lepiej napisać komentarz w stylu: "Książka nie bardzo przypadła mi do gustu"?
# 2011-04-02 12:34
Odpowiedz
@martagieks
@martagieks
883 książki 205 postów
2011-04-02 12:36 #
Ja również przeżywam czasami katusze podczas czytania niektórych książek, a przez myśl przechodzą mi nawet słowa bardzo niekulturalne, ale kiedy się wypowiadam staram się myśleć o uczuciach tego, kto słucha lub czyta moją wypowiedź. Poza tym wiem, że książki tak, jak muzyka, nie wszystkie otwierają się na wszystkich.
# 2011-04-02 12:36
Odpowiedz
2011-04-02 13:04 #
Ciekawy wątek.

Zgadzam się z Wami, że recenzja powinna być napisana w sposób kulturalny, nie powinna obrażać autora.

Odnośnie stwierdzeń, który przywołujecie mam jednak pewne wątpliwości. Dlaczego razi nas to, że ktoś napisze o książce "dno" ale nie to, że ktoś napisze "cudowna", a przecież oba te stwierdzenia są skrajne. "Dno" wywołuje silne, negatywne skojarzenia i dlatego budzi w nas sprzeciw.

Przy czym chciałem zauważyć, że czym innym jest komentarz: "ta książka to dno" a czym innym komentarz, w którym komentujący wyjaśnia się dlaczego uważa książkę, za "dno". Ten drugi przypadek może w pełni uzasadnić użycie tak ostrego sformułowania.

Najlepiej o książkach mówić poprzez siebie - o swoich uczuciach, wrażeniach z lektury, emocjach, które wywołała. Mówimy wtedy nie tyle o książce, autorze, ale o sobie, o tym jak książka na nas wpłynęła.
# 2011-04-02 13:04
Odpowiedz
@martagieks
@martagieks
883 książki 205 postów
2011-04-02 13:22 #
A tutaj już wszedłeś Przemku, na inny temat zupełnie, nad którym również często rozmyślałam. Ja to nazywam używaniem pustych słów lub słów-wytrychów, czyli takich, które nic właściwie nie wyrażają. I to zarówno w formie dno, jak i w formie cudowna:) Często zastępują one rzeczowe argumenty. Nie wystarczy bowiem napisać, że coś jest takie czy siakie, ale najważniejsze są argumenty popierające postawioną tezę. Zapewniam cię, że słowo cudowna drażni mnie w tym samym stopniu, co dno w takim wypadku. Tyle, że gdy używamy określeń pejoratywnych, możemy urazić kogoś, w wypadku słowa "cudowna" drażni ono jedynie jako forma wypowiedzi (egzaltacja:)). Staram się pamiętać, że za książką są ludzie - autor i czytelnicy. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mówię prosto w oczy komuś, że jest denny czy debilny.
# 2011-04-02 13:22
Odpowiedz
2011-04-02 13:35 #
Marto chyba rozwiałaś moje wątpliwości :-)

A co myślisz o pisaniu "poprzez siebie"?
# 2011-04-02 13:35
Odpowiedz
@martagieks
@martagieks
883 książki 205 postów
2011-04-02 13:38 #
A dokładniej:)) Bo nie wiem, czy myślimy o tym samym:)
# 2011-04-02 13:38
Odpowiedz
2011-04-02 13:44 #
Ostatni akapit z mojej wcześniejszej wypowiedzi :-)
# 2011-04-02 13:44
Odpowiedz
@martagieks
@martagieks
883 książki 205 postów
2011-04-02 14:02 #
O przepraszam, niedopatrzenie:) Wyraziłeś dokładnie to, co myślę na ten temat. Właściwie, uważam, że to jest jedyna uczciwa forma pisania o książkach. Wiesz, ja czytałam takie, które krytyka profesjonalna wdeptywała w ziemię, a dla mnie były ważne i cenne, bo akurat znalazłam w nich coś, co pomagało mi w danym momencie mojego życia. A o innych książkach, uznawanych za genialne, myślałam sobie: "jak zachwyca, jak nie zachwyca" :). Trzeba być uczciwym z samym sobą, nie wstydzić się swoich emocji, nie poddawać się wpływom w wyrażaniu swoich odczuć. Tylko zachować zawsze klasę. Długo mieszkałam we Francji i tam jest taki rodzaj "savoir vivre", który wyraża się przez to,że nawet o najbrzydszej dziewczynie nie mówi się jak u nas "pasztet" czy "porażka", ale "elle est gentille", czyli "ona jest miła". Szuka się czegoś dobrego do powiedzenia, do spojrzenia na pozytywne strony każdej osoby i takie podejście bardzo mi odpowiada. I tak próbuję podchodzić do książek, które krytykuję. Zrozumieć dla kogo są pisane, jakie może z nich wynikać przesłanie. Może dla kogoś będą ważne i potrzebne, chociaż dla mnie są nieistotne. Sama mam w sobie wrodzoną złośliwość, połączoną z naszym polskim narzekaniem na wszystko, ale staram się z tym walczyć:)
# 2011-04-02 14:02
Odpowiedz
@muriel
@muriel
220 książek 198 postów
2011-04-02 14:03 #
A ja uważam, że niektóre określenia, np. "debilna" czy inne, faktycznie nie pasują do książek, ale słowa "dno" sama użyłam kilka razy, ponieważ innego określenia na daną książkę nie było. Oczywiście poparłam swoją opinię argumentami. Przykładem takiej książki jest "Barry Trotter i Bezczelna Parodia". Fabuła - jak sam autor przyznaje- bezsensowna, żarty nieśmieszne i czasem sprośne :P. Najlepszym dowodem na kiepskość tej książki jest fakt, że będąc w połowie, nie pamiętałam do końca jej tytułu, a zdażyło mi się to po raz pierwszy. Poza tym ta książka ma ok. 200 str., a ja jej nie mogłam skończyć przez miesiąc (w tym czasie czytałam także inne książki).
Moim zdaniem nie obrażam autora pisząc tak na temat jego książki, bo po pierwsze wyrażam się w sposób kulturalny, a słowo "dno" popieram argumentami; po drugie piszę o jego książce, a nie bezpośredni o nim; po trzecie każdy może mieć swoje zdanie i własne odczucia. To tyle w tym temacie.
# 2011-04-02 14:03
Odpowiedz
2011-04-02 14:37 #
@martagieks po Twoich wpisach zaczynam rewidować swoje zdanie w temacie recenzji. Dzięki :-)
# 2011-04-02 14:37
Odpowiedz
@martagieks
@martagieks
883 książki 205 postów
2011-04-02 14:40 #
Nie odbieram nikomu prawa do własnego zdania, tylko marzę o świecie, gdzie się nad poziom wylatuje, sięga, gdzie wzrok nie sięga i łamie, czego rozum nie złamie, ale może za dużo wymagam.
# 2011-04-02 14:40
Odpowiedz
@anek7
@anek7
656 książek 646 postów
2011-04-02 15:18 #
Oj macie rację - ja zupełnie ale to zupełnie nie trawię wampirów a pewną bardzo znaną sagę próbowałam przeczytać na siłę i odpadłam po kilkunastu kartkach - i co mam napisać, że "dno" i "beznadzieja" w stosunku do tej książki to komplement jest?
Tylko jak ja bym się czuła, gdyby ktoś tak napisał o moim ukochanym "Mistrzu i Małgorzacie"?
W takim wypadku albo się wcale nie wypowiadam, bo przecież nie ma przymusu albo mówię, że MNIE ta książka zupełnie się nie podobała, bo... i tu sensowne a przede wszystkim kulturalnie podane argumenty. Wiem to wymaga więcej wysiłku niż wpisanie jednego słowa i pięciu wykrzykników ale zdecydowanie lepiej świadczy o osobie oceniającej.
Jeżeli chodzi o zachwyty to może nie jestem aż tak przeczulona i nie dalej jak wczoraj w wątku podsumowującym czytelniczy marzec piałam zachwyty nad jedną z przeczytanych książek. W opiniach jednak staram się te pozytywne określenia również poprzeć argumentami. Ale generalnie, raczej nas nie razi jeśli ktoś coś chwali, prawda?

Muriel - może Ci się narażę, ale określenie "dno" poparte nawet setką rozsądnych i przekonujących argumentów nadal pozostaje... po prostu niekulturalne:(
# 2011-04-02 15:18
Odpowiedz
@molik14
@molik14
164 książki 324 posty
2011-04-03 19:56 #
Również popieram to co jest tutaj napisane. I podłączam się po części do wypowiedzi anek7: Jeśli, np. Ja jako chłopak po prostu nie gustuje w romansidłach, to i tak nie pisze że są one dnem, lub że są bezsensowne. Wiem, że często autor daje w książce część swojego życia, i to naprawdę niemiłe by mówić, o tym jako o dnie.

A jeśli już jest książka naprawdę nie przypadająca do gustu, i taka, że nie da się czytać itp. to lepiej napisać, że się jej nie poleca, lub że nie warto, niż prawie że rzucać mięsem.
# 2011-04-03 19:56
Odpowiedz
@interplaygirl
@interplaygirl
196 książek 3170 postów
2011-04-03 20:20 #
Ja "dnem " nazwałam na przykład Alchemika.
Pewnie dla zrównoważnia opinii "cudo, życiowe mądrości, umieram z zachwytu, dzięki niej odnalazłem sens życia".

Wydaje mi się, że to też jest ważne, bo jeśli się chce skontrastować tak silnie pozytywne opinie trzeba pójść w drugą stronę.

Nie czuję abym przesadziła, mogłabym napisać epopeję na temat tego dlaczego tak uważam.

Nie lubię natomiast takich opinii na temat książek/filmów których się w całości nie czytało/oglądało.
# 2011-04-03 20:20
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2011-04-03 22:21 #
Jak dla mnie wypowiedzi i określenia czysto pejoratywne powinno się poprzeć w kilku zdaniach i swoje negatywne emocje zwięźle i rzeczowo uzasadnić. Jak wiadomo, różne są gusta czytelnicze i ile ludzi tyle jest opinii. Ja staram się zawsze komentować wszystkie książki wyczerpująco i jeśli mówię, że coś jest mierne to jest to mierne z pewnych okreslonych względów, które opisuję. Kto mnie trochę "poczytał" ten wie o co chodzi. Zainteresowanych odsyłam np. do czysto negatywnej recenzji "Londyńskiej makabry". Pozdrawiam.
# 2011-04-03 22:21
Odpowiedz
@Mani
@Mani
152 książki 19 postów
2011-04-03 22:47 #
@martagieks: W zupełności się z Tobą zgadzam. Rozumiem, że książka jednym może się podobać, a innym, z odmiennym gustem w ogóle nie podejdzie, ale nie jest, to powód do oceny obiektywnej, bo nie wszyscy muszą ją podzielać. Uważam, że każdy powinien wypowiadać się w sposób kulturalnie subiektywny, który ma podkreślać jego zdanie, nie obrażając tym samym ludzi i ich opinii.
# 2011-04-03 22:47
Odpowiedz
@enga
@enga
523 książki 143 posty
2011-04-04 13:39 #
Zgadzam się z większością z Waszych opinii. To, że mi się dana książka nie podoba, to nie oznacza, że dla innych nie jest wspaniałą lekturą. Nie jesteśmy pępkami świata decydującymi o tym, co jest arcydziełem, a co miernotą ;)

Moje opinie staram się zawsze pisać od siebie i jeżeli coś mi się podoba lub nie, to zawsze staram się pisać kulturalnie i uzasadniać dlaczego tak myślę. Poza tym rzadko która książka składa się naprawdę z samych minusów, uważam, że w większości można znaleźć chociaż jakiś mały plus, o którym też warto napomknąć. Nie jestem zwolenniczką "mocnych" słów na określanie czyjejś pracy, sama nie chciałabym tak być oceniana kiedyś przez kogoś tylko dlatego, że ma gust odmienny od mojego.
# 2011-04-04 13:39
Odpowiedz
Odpowiedź
Grupa

Książki

Wszystko o książkach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl