Wróciłam do pani Musierowicz po długawej przerwie. Ja jednak Ją uwielbiam :) Czyta się te książki i od razu człowiekowi lepiej na duszy. Borejkowie tworzą takie wspaniałe, ciepłe rodzinne gniazdko, które chciałabym kiedyś przenieść do swojego prawdziwego życia. Ale to jeszcze nie teraz. Najpierw trzeba wziąć jeszcze kilka lekcji z innych 'jeżycjade...
Krótka, zrozumiała, treściwa. Może jestem inna, ale mnie jakoś specjalnie nie poruszyła. Nie wylewałam łez, jak co niektórzy tutaj i nie byłam wstrząśnięta. Może dlatego, że znam wiele innych, znacznie gorszych zbrodni i sposobów pastwienia się na ludziach, nie tylko w czasie i z powodu hitlerowców... Nie zmienia to jednak faktu, że 'Medaliony' prz...
Ja się uśmiałam do łez :) Szczególnie przy końcówce ;) Baba za kierownicą to jakby ja :D Komiczne dialogi ;) Naprawdę, naprawdę przydała mi się taka lekka książka. Zdecydowanie polecam :)
Dobra, aby wpaść w wakacyjny klimat :) Aczkolwiek nie powala na kolana. Debiut powieściowy, jak sam Zafón mówi. Trochę naiwna fabuła. Spoilerując: trudem było przepłynięcie 20m na powierzchni, ale wytrzymać kilka minut pod wodą na głębokości 10m, mając przyjaciela pod pachą, to żaden problem. Lubię Zafóna, ale "Książę Mgły" mu po prostu nie wyszedł...
Jedynym fragmentem, przez który naprawdę ciężko przebrnąć jest pamiętni Joanny - przez 40 stron opisywanie stanów emocjonalnych bohaterki, w zasadzie żadnej akcji. Opisów ciągnących się przez całe strony było dużo. Jednakże ja lubię Żeromskiego i więcej złego słowa o nim tutaj nie powiem :) Historia Judyma jest wciągająca, taka... ludzka, ot co. Bo...
Ciężko było przebrnąć, niby krótka, ale czytałam ją miesiąc. Irytowała mnie postać Marlowa - najpierw nie lubi Kurtza, który jest swego rodzaju bogiem dla mieszkańców Afryki, ale sam jest wcale nie lepszy - nieczuły egoista, którego nie wzrusza widok głów nabitych na paliki, martwego człowieka bez ceregieli wyrzuca za burtę, za każdym razem dodając...
"(...) sztuka odraczania i odwlekania. Każdy, kto zjadł zęby na pisaniu, wie, że jakiekolwiek zajęcie, od temperowania ołówka po katalogowanie niebieskich migdałów, ma pierwszeństwo przed tą chwilą, kiedy trzeba wreszcie usiąść na krześle przy biurku i wysilić mózg." [akt drugi, rozdział 31] - mój ulubiony cytat z tej książki, w pełni oddający moje...
Spodobała mi się ta historia w historii :) Co prawda rozwiązanie tajemnicy nie było dla mnie zaskoczeniem, nie płakałam przy ostatnich 100 stronach, opisywanie historii Caraxa przez każdą spotkaną przez Daniela osobę stawało się nudne, ale nie mogę powiedzieć, żeby "Cień wiatru" nie intrygował mnie coraz bardziej, im bardziej zagłębiałam się w treś...
Dla kogo jest ta książka? Dla przeciętnego optymisty, człowieka z depresją, który nie widzi dla siebie miejsca na tym świecie, a może dla chłopca z białaczką, który chce zrozumieć życie? Jak ktoś chce się "podołować", proszę bardzo, książka w sam raz. Jakikolwiek optymistyczny akcent w tej książce był zgniatany przez ciążącą w każdym słowie śmierci...
Tak jak tusiaaa uważam, że główny bohater nie zajmował się niczym innym, tylko wciąż narzekał. I jeszcze krytykował innych. Ogólnie nie było jednak tragedii, dało się przeczytać bez większego mruczenia pod nosem.
Nie polecam tej książki nikomu, nikomu, nikomu! Straszna była, okropnie nudna. I co chwilę powtarzające się "vis-a-vis" w treści - po kilku razach zaczyna denerwować i zwracać na siebie uwagę. Zirytowała mnie bardziej niż gra w chińczyka.
W moim bibliotecznym wydaniu na okładce widnieje napis: "lektura szkolna IV LO" (; Zagadka nierozwiązana, Towarzysze... Co do samej książki - mechanizm działania dzisiejszego świata na podstawie tej książki zrozumiałby niejeden chłopiec czy dziewczynka w wieku lat dziesięciu. Niemniej jednak lekturka wywiera wrażenie chyba na każdym: przez prostotę...
Początkowo szło baaardzo źle, zabierałam się do lektury kilka razy. A sama książka? Ma plusy w postaci intrygującego charakterem i historią głównego bohatera - Aleksandra Pająka, poza tym - brak. Nie ma ciekawej, wartkiej akcji, chociaż być może taki właśnie miał być "Słony wiatr" - melancholijny, toczący się głównie w tak ukochanym przeze mnie Tró...
nowe imiona podstawione pod szablon "nie dla mamy..." ;P Chociaż nie było tragedii, na pewno nie była najgorszą z tej serii, co potwierdzają komentarze pode mną (;
Podchodziłam do tej książki dość sceptycznie. I nie powiem, nie była to najgorsza lekturka, za jaką się zabrałam. Jednak uważam, że pani Meyer nie miała pomysłu, jeśli chodzi o charaktery głównych bohaterów - postać Belli irytowała mnie ciągle. Ciągle tylko jedno - Edward wywołuje u niej kołatanie serca, ojej!, bo zaraz nie wytrzyma, dobrze, że nie...
Chyba pierwsza przeczytana przeze mnie książka Terakowskiej, która wciągnęła mnie na samym początku, a w napięciu utrzymywała do ostatniej strony. Podobała mi się historia małej Agatki, nie ma co (: Taka... bajkowa :)
Ciężko mi było przez nią przebrnąć. Kocurów nie lubię, więc 'Kocie Wiadomości' doprowadzały mnie do białej gorączki ;) Ogólnie jakieś takie nudne, tytuł odnosi się tylko do ostatniego rozdziału właściwie. Nie podobała mi się. Tyle.
A mi się nie spodobała postać Przeszczepa. A sama książka? Hmm, bywały lepsze. :) Przypadła mi do gustu jednak sama Arabella ;) Jej intrygi i ciągle ukryte plany na przyszłość. No i moje kochane siostry Borejko, tu - Ida, ze swoimi wykładami :)
Przy robieniu sałatki przez trzy Borejkówny pozazdrościłam im duużej, wspaniałej rodziny :) Książka fantastyczna. Również odrywam się od normalnego świata przy czytaniu Jeżycjadek :)
Zawsze omijałam szerokim łukiem. Postanowiłam w końcu nie minąć, przeczytałam jako nastolatka ;P Szkoda, że nie wcześniej, może fabuła by mnie bardziej zaciekawiła ;)
Świetna książka. Czytając, czuje się aż bijącą nostalgię do czasów dzieciństwa :) Kochająca babcia nadaje lekturze atmosferę ciepła, a taką bardzo lubię. Jak dla mnie - chyba jedna z lepszych części Jeżycjady :)