Zazdroszczę Finchowi.
I żałuję go.
Żałuję każdej osoby, która nie chciała sobie pomóc. Nie próbowała albo nie potrafiła.
By nie zostać nazwanym wariatem, by nie udawać przed innymi i wstydzić się samego siebie.
Bo temat chorób i zaburzeń psychicznych jest wciąż tabu.