okropna kontynuacja, czego w ogóle się nie spodziewałam. "deklaracja" bardzo mi się podobała, wzruszyła na końcu, ale druga część całego cyklu to jakaś farsa. wszystko jest tak idiotyczne i przygłupawe, że nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. dialogi strasznie banalne, schematyczne i głupie, postaci mdłe i irytujące, akcja przewidywalna, nudna....
Ta część po raz kolejny udowodniła mi, jak genialnie wykreowano tu postaci. Alexia, lord Maccon, Akeldama, Ivy...każdy świetny na swój sposób, różny i charakterystyczny. Uwielbiam ten błyskotliwy, ironiczny humor i zdecydowany charakter Lady Maccon.
Jak dla mnie to po prostu smętna, naciągana historia opisana w dość przystępny sposób, przez co człowieka aż tak nie nudzą wymuszone dialogi. Nie wzruszyła mnie ani trochę, ostatnie pięćdziesiąt stron przewertowałam byle szybko ją skończyć. Nie zachwyciła mnie pewnie dlatego, że nie lubię tego typu literatury.
Nie przesadzajmy. Narracja jest po prostu oszczędna, nie każdy chce pisać rozwlekłymi, poetyckimi opisami, nie każdy chce je także czytać. Gdyby każdy pisał tak samo, jaką mielibyśmy przyjemność z czytania? Ja tam uważam, że styl jest po prostu oryginalny.
Novis: Ludzie lubią wątki miłosne, dlatego w "Jutrze" one także są obecne, nie stanowią jednakże głównego zamysłu, nie są rażące i nie czujemy przesycenia. Na pewno nie jest to typowa młodzieżówka ani żaden romans.
Powiem tyle - dawno tak nie płakałam na książce. Właściwie zdarzyło mi się to chyba trzeci raz. Wspaniała, ukazująca nam nasze własne wady i niewdzięczność wobec życia. Uświadamia, że na świecie istnieją także ludzie, którzy są gotowi poświęcić swoje własne życie dla wyższych idei, mimo że mogliby żyć wiecznie...Rezygnują z tego, by ktoś inny mógł ...
Odczytałam przesłanie, dotarła do mnie metafora, która jest bardzo trafna, podoba mi się i tak dalej...lecz uważam, że zawarcie jej akurat w tak...oślizgłym opowiadaniu nie jest najlepszym pomysłem. Cały zamysł można byłoby zawrzeć w czymś po stokroć bardziej wciągającym i interesującym niż łowienie ryby przez starca. Na pewno do niej nie wrócę.