Kiedy już chwyciłam ją w dłonie i podążyłam z opasłym tomiskiem do kasy w księgarni byłam pewna, że czeka mnie miły wieczór, w który pochłonę te czterysta stron i znów nie zostanie nic na drugi dzień. Jakże się zdziwiłam, kiedy książka okazała się ciężka, nie tylko w swojej wadze, ale też w treści - trudno mi się ją czytało, momentami nudziła, na s...