@maljanik

D. Brown. Zaczęłam czytać "Anioły i demony" i nie dałam rady.
Zdecydowanie nie dla mnie, zdecydowana strata czasu (dla mnie ;] )

I to jedyny w zasadzie taki mój przypadek.

P.S. Polecam Hołownię i Tochmana :)))

No i tu warto się nad tym pytaniem zastanowić :D
Najpierw pożyczam od kogoś albo wypożyczam z biblioteki. I po prostu muszę wiedzieć, że muszę ją mieć. Wtedy bez dwóch zdań kupuję.

Rekord? "Podręcznik wojownika światła" P. Coelho. Nie zliczę ile razy ale taka specyfika tej książki. Kilkakrotnie wracam do poezji, w ogóle do twórczości Coelho i do historycznych. Sprawdzam fakty, odsz...

Jeeeedną. Zawsze tylko jedną. Potem kolejną i to też w pojedynkę ;) Chyba nie umiałabym inaczej [?] :)

"Lestat" jak najbardziej mi przypadł do gustu. No i "Królowa potępionych"!
Ja właśnie aktualnie brnę przez Panią Meyer. Różnica w wampirach i tu i tu - kolosalna. Dla mnie i to i to - bardzo dobre.
Ze swoim stylem. Ze swoim wydźwiękiem. Poza tym Pani Rice stawiała na coś innego niż Meyer. Dlatego biorę to pod uwagę i nie powiem, by Zmierzch był gorszy :)

Woda, woda, woda + cytryna :D

Piwo też. Wieczorami. Schowana w cieniu własnych ścian ;]

I popieram! Byle nie słodkie, byle zimne :)

Nie zaskoczę, nadrabiam to, o czym tak głośno "Zaćmienie" S. Meyer.
Podoba się.

Zdecydowanie polecam Tess Gerritsen: "Ogród kości", "Chirurg", "Sobowtór" - thrillery medyczne (i niech "medyczne" absolutnie Cię nie zraża). Polecam, bo książki są dobre, czyta się je ze sporym zaangażowaniem w akcję i stały się zdecydowanie tymi, z moich ulubionych.