Książka robi duże i dobre wrażenie, zwłaszcza na wrażliwcach. I taka ma być, jak to u Sparksa. Ale chyba stanie sie już zwyczajem, ze filmy na podstawie jego powieści są lepsze: bardziej wyraziste, wzruszające, ekspresyjne, zapadające w pamięć. I dobrze, będziemy mieć dobre romansidła i świetne filmy :}