Jakimś dziwnym trafem, książka leży już u mnie na półce dobry rok, a ja wciąż nie mogę się do niej zabrać. Pewnie przez niewielki chaos na pierwszych stronach
Nie mogę się wypowiadać, gdyż ksiązkę mam dopiero w planach, jednak widziałam już film. Wydaje mi się że ten nagminny homoseksualizm nie był bezcelowy. Miał symbolizować ukryte pragnienia, szczęście, które nie zawsze jest usytuowane tam gdzie próbujemy je dostrzec, a kto wie, może i w ten sposob autor chcial wpłynąć na naszą tolerancję płciową?
Tak naprawdę dopiero po jakimś czasie od skończenia lektury, wiele rzeczy zaczyna mi się rozjaśniać i odkrywam powiązania pomiędzy samą fabułą, a wplatanymi filozoficznymi zagadnieniami. To na pewno książka do której należy wracać.
Ta książka znacznie odbiega od książek, po które na ogół sięgam, ale pomimo tego trafiła w moje serce. Zusak poradził sobie z tą książką znakomicie, zgrabnie połączył wiele aspektów w jedną całość, która tworzy niesamowitą historię. A moją ulubioną postacią została Śmierć.
Jakkolwiek kontrowersyjna jest postać Sylvii Plath, tak ta książka uplasowała się na pozycji jednej z moich ulubionych. Na poetkę trafiłam poprzez artykuł jej poświęcony, nie trzeba było mnie namawiać na sięgnięcie po cokolwiek spod jej pióra. Lubię życiorysy kobiet, a już na pewno takich jak Sylvia. Najpierw wiersze, teraz Szklany klosz. Niesamowi...
Książka wzbudziła we mnie ogrom emocji. Sądząc po smutnym życiorysie Poświatowskiej spodziewałam się prozy przesączonej bólem, cierpieniem, obecnością śmierci, świadomością kruchości życia autorki. Tej książce towarzyszą te emocje, ale tylko przez pewną część. Tak naprawdę odniosłam wrażenie, że pozycja ma dwie części. Pierwsza, początkowa opisuje ...
Ja wiem, że to klasyka i że przeczytać należy, ale jakoś nie jestem w stanie przez nią przebrnąć. Wcale nie dlatego, że wydaje się być nieciekawa, wręcz przeciwnie, zaintrygowała mnie, chyba muszę na trochę odpocząć. Książka ląduje w poczekalni, zapewne kiedyś sięgnę i porządnie się w niej zagłębię.
Niesamowita kobieta, bardzo odważna, wrażliwa, jestem pewna, że w jej wnętrzu zachodziły wszelkie możliwe kataklizmy i klęski żywiołowe. Jej twórczość jest przepełniona śmiercią i niepokojem i jest to na swój sposób piękne.
Czytając jakąś poważną lekturę mam ochotę poczytać równolegle coś innego. Czasem sięgam po poezję, niekiedy po jakieś lekkie, babskie (jak wyżej) czytadła, ale nie mogę, nie potrafię polubić Wiśniewskiego. To było moje trzecie już podejście i chyba się poddaję. Większość opowiadań całkowicie bezsensu. Nie, może i z sensem, ale dla mnie są nieistotn...
Przeczytałam z racji tego, iż czułam ogromną chęć sięgnięcia po jakąś pozycję Marqueza po przeczytaniu genialnych Stu lat... Jednakże "Zła godzina" była niestety jedyną pozycją dostępną w mojej bibliotece. Nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia, ale czytało się miło.
Nie wiem, nie wiem. Żadna książka dotychczas nie wywołała we mnie tak mieszanych uczuć. Jestem co prawda dopiero w połowie, ale emocje towarzyszą mi najróżniejsze. Czasem się uśmiechnę, bo znajdę coś miłego sercu z czym mogę się utożsamić. Ale sama historia wydaje mi się dość ckliwa, jak również sposób pisania autora. Najbardziej jednak rozłożyła m...
kocham panią Poświatowską. Poezja jest piękna, ale żadna inna nie trafia w moje serce tak dobitnie jak powyższa. Mogę identyfikować się z panią Haliną w tak wielu kwestiach. A w jej wierszach odnajduję większość moich trosk, problemów, radości, są ukojeniem.
hm, ciekawe. Widziałam film, ale nie wiedziałam, że jest też książka. (Swoją drogą film jest jednym z moich ulubionych) Czy ktoś orientuje się co powstało pierwsze?
Autorka poprzestała na bodajże trzeciej/czwartej części, a więc teraz trzeba płodzić cokolwiek, byle tylko miało gdzieś w sobie słowo "zmierzch" a sukces wśród naiwnych nastolatek gwarantowany. Wybaczcie.
Pisanie opowiadań jest trudną sztuką. Ciężko jest ukryć jakiekolwiek niedociągnięcia w tak krótkiej formie. Kluczem do sukcesu jest wykreowanie chwytliwej, poruszającej historii, w której nie należy rozmieniać się na drobne. W opowiadaniach, może raczej felietonach Wiśniewskiego najzwyklej czegoś mi zabrakło. Kończyłam jedno, zaczynałam drugie, bez...
Całkowicie bezpodstawnie wzbraniałam się przed czytaniem wszystkiego co ma jakikolwiek związek z science fiction. Diuna zmieniła mój sposób patrzenia na ten gatunek, zdecydowanie. Dostałam ją w prezencie od chłopaka, który jest jej zagorzałym fanem. Pomyślałam, że coś musi w tym być i przeczytałam. Spodobała się bardzo i zauroczyła ogromnie. W tej ...
Wspaniała. Poruszyła mną dogłębnie. Wulgarność dodaje tylko pikanterii i otacza całą powieść brudem, mimo że tak naprawdę głównym wątkiem jest miłość. Miła odmiana, gdyż nie spotkałam się z powieścią, która przedstawiłaby miłość w ten sposób. "To, co zostaje" zostanie w moim sercu przez długi czas, jestem pewna.
Cudowna książka dla wszystkich fanów Zeppelinów. Najbardziej rzetelna i poruszająca biografia. To za jej sprawą odkryłam mój ukochany zespół "od kuchni", a to sprawiło, że inaczej słucham, inaczej postrzegam, jestem dużo bardziej wdzięczna i o wiele bardziej kocham!