No ja już kończę z żalem Czas herkulesów Marcina Wrońskiego. Piękna to była przygoda, zimna stara Polska, ale z odrobiną humoru i ciekawymi przemyśleniami. Lubię tego niedogolonego, z krzywo zrośniętym nosem, nieugiętego Zygę. Jak popija śledzika monopolką, jak brnie na przekór wszystkiemu, by dokopać się do prawdy. Czytałam już setki kryminałów, ale te nasze polskie to jednak klasa sama w sobie :...