Polecam - bardziej nawet niż wersję papierową. Książka czytana z takim nerwem, złością, jakby miało to skruszyć skały. Dodaje to dodatkowego smaku tym cholernie brutalnym opisom obyczajowym.
Niemniej - tylko dla facetów, tylko po 30. i zdecydowanie nie dla księży. w wojski trzeba było być, by to zrozumieć.