Normalne, sztampowe, typowe, proste, przeciętne, szare, niczym się nie wyróżniające. Mógłbym to napisać w tagach ale wolę w komentarzu bo może kogoś uda mi się przestrzeć przed czytaniem tej książki. Dobra, nie jest jakoś źle napisana ale żeby ją wychwalać pod niebiosa? Totalne nieporozumienie. Bohaterowie sztampowi na maksa, akcja w stylu: ale to ...
Tak, dobra i przede wszystkim nieznośnie wręcz prawdziwa i chyba okrutna... Wielu czytelników określa takim mianem książkę "Filary ziemi" Folletta. Cóż, pod tym względem nie dorata on chińskiemu autorowi do pięt.
Bardzo dobra i wcale nie przegadana. Z niecierpliwościa wyczekuję drugiej części. Jeśli szukacie powieści detektywistycznej z elementami fantastycznymi to jest właśnie to.
Dobre, stare sf. Powieść w dzisiejszych czasach może trącić nieco myszką (np. taśmy perforowane jako najlepszy nośnikinformacji) ale mimo to czytało się ją całkiem sprawnie i miło. Polecam, jeśli chcecie sobie przypomnieć (poznać?) jak to się drzewiej pisało sf.
Dziwna to książka. Delany jakiego znam to autor z pewnością nietuzinkowy - wcześniej czytałem dwie jego powieści i można powiedzieć o nich wszystko, tylko nie to, że były sztampowe. Tak jest i tym razem. Zupełnie zwariowana powieść o losach Rydri Wong (jak oni wymyślają takie imiona?!) - poetki i zarazem kapitan statku kosmicznego. Dużo tu o filolo...
W blubribe porównują książkę do dzieła Le Guin i faktycznie, powieści mogą się wydawać podobne, z tym, że historia Warana - głównego bohatera Diaczenków - została opisana w jednym tomie, a nie w czterech. No i nie da się ukryć, że Waran zawiera tę cząstkę typową dla wschodniej fantastyki. Ciężko to ubrać w słowa ale z pewnością jest to namacalne w ...
Chyba jedyna książka, w której spotkałem się z wątkiem seksualnym transseksualisty... Poza tym małym faktem niewiele z tej powieści pamiętam co zbyt dobrze o niej nie świadczy. Ot, dobre czytadło, nic poza tym.
Całkiem niezłe fantasy. Taki trochę mroczny klimat, nie całkiem zły i nie całkiem dobry bohater no i ciekawa fabuła. Z pewnością czytając się nie będziecie się nudzić ale do miana "bardzo dobrej" jej jeszcze na pewno brakuje. Z całą pewnością jest to książka dla fanów katów i ich rzemiosła - posoka leje się dość gęsto, typowy kat przy tym nie jest ...
Dość typowe heroic fantasy z niezniszczalnym bohaterem w roli głównej. Czyta się znośnie ale czy warto kupować? Chyba jednak nie. Są lepsze pozycje na rynku.
Było to pierwsze zetknięcie z tym autorem i muszę przyznać, że pisarstwo Schmitta przypadło mi do gustu. Ciekawa opowieść o tym do czego mogą popchnąć nas kompleksy i chęć "wyrównania szans". W końcu każdy chciałby być piękny, sławny i bogaty. Tylko za jaką cenę? Do jakiego stopnia można posunąć się próbując zdobyć popularność i czy w dzisiejszym ś...
Miejscami nieco chaotyczne ale mimo to pod koniec powieści Cook pokazuje dlaczego jest jednym z najbardziej niedocenianych autorów fantasy. Szczerze polecam.
Jedna z lepszych książek, jakie ostatnio czytałem. Nie jest to typowe sf "po katastrofie" czyli przedstawiające świat po zagładzie. Nie znajdziecie tu wielustronicowych opisów zbrodni ludzi, którzy przeżyli (co nie znaczy, że tych zbrodni tu nie ma - są i to naprawdę dobrze napisane). Nie ma tutaj też charakterystycznego wątku prometejskiego, tj. "...
Całkiem dobry thriller czy może sensacja podobna zapewne do Kodu Leonarda da Vinci. Piszę "może" bo nie czytałem dzieła Browna ale z tego co wyczytałem w blurbie to jest to mniej więcej to samo. Ponieważ za sensacjami nie przepadam to książki do swoich ulubionych nie zaliczę ale fani tego gatunku powinni być bardzo zadowoleni.
Atmosfera jakaś wspaniała nie była, ot dobre czytadło - nic więcej. Taki typowy kryminał to nie jest, przynajmniej dopóki nie dojdzie się do końcówki. Ogólnie: dobrze ale nie wspaniale.
Jedna z tych książek, na których się wychowałem. Wspaniała przygoda dla młodszych czytelników - żywi bohaterowie, fantastycznie zróżnicowane formy życia no i ta przygoda... Polecam każdemu kto jest w młodym wieku i chce zacząć przygodę z fantastyką.
Wbrew pozorom można. Zaczyna się bardzo podobnie: jakaś kraina z królami i poddanymi, złe postacie vs dobre i podobny klimat. Potem jednak idą w zupełnie inne strony - u Folletta jest to średniowiecze a u Martina wymyślona całkiem kraina. To, że nie istnieje nie znaczy jednak, że nie mogłaby być. To, że Martin jest autorem fantasy nie oznacza, że u...
A ja wręcz przeciwnie. Dzięki tej książce zainteresowałem się tematem i autor potrafił zainteresować mnie tym tematem. Fakt, że zrobił to poprzez powieść s-f jest przyczyną, dla której cenię tę książkę.
Dobrze się to czytało ale jak na tę autorkę to nawet można powiedzieć, że licho. W dodatku odniosłem wrażenie jakby książka była wstępnym rozdziałem do innej. Przynajmniej tyle samo zajmuje.
Dobre ale nie tak dobre jak "Czarna kompania" G. Cooka. A podczas czytania książki Zambocha miałem wrażenie, ze próbuje naśladować swego słynniejszego kolegę. Nie do końca mu się to udało - stąd ocena tylko i aż 4.
Całkiem niezły kryminał aczkolwiek nie wstrząsnął mną aż tak żebym uważał to za coś więcej niż tylko dobrą literaturę. Spodziewałem się czegoś więcej po tej książce. Może "Domofon" tego samego autora będzie lepszy.