Nie bardzo mam taką możliwość. Pracuję w technikum, a więc prym wiodą przedmioty zawodowe. Polskiego mam raptem 3 godziny w tygodniu, do tego uczniowie o przeciętnych możliwościach w tym zakresie. Czas jest na wagę złota. Omawia się to, czego absolutnie nie można ominąć, a inne rzeczy tylko, jeśli tego czasu starczy (na ogół nie starcza).
W ogóle, moje koleżanki uznają, że oszalałam, jak usłyszą o tym pomyśle.