Dzień dobry, przyszłam po te książki przysłane z wydawnictwa. *
To ty dostałaś wychowawstwo??? No tak... **
Dlaczego dostałaś wychowawstwo w tej klasie? Przecież zawsze ja dostawałam ten zawód. ***
Nie wiem, nie pamiętam. ****
Ile masz godzin polskiego? W których klasach? Ile??? I biblioteki cały etat??? No no... *****
----------------------------------------------------
* Wydawnictwo kilka dni temu poinformowało smsowo o wysyłce podręczników, ale jeszcze nie dotarły one do szkoły, bo - jak można się spodziewać - nie jesteśmy jedyną szkołą, do której mają dotrzeć. Koleżance, która o to zapytała (ledwo zdążyłam wejść do biblioteki), nie przyszło to najwyraźniej do głowy i dowiedziawszy się, że książek nie ma, wyszła oburzona. No bo jak to - nie ma???
** Zdziwienie /oburzenie koleżanki, która wychowawstwa nie dostała.
*** Niektóre klasy (kierunki, zawody) są milej widziane i bardziej lubiane przez nauczycieli - o przyczynach mogłabym napisać książkę.
**** Pytanie do koleżanki, jak zakłada się dzienniki elektroniczny dla danej klasy - dotąd nie miałam okazji robić tego w swojej obecnej szkole, a koleżanka owszem.
***** Niektórzy nauczyciele wzięliby i sto godzin w tygodniu, gdyby im ktoś dał.
Do tego wszystkiego dodajcie sobie oczywiście odpowiedni ton, jakim zostało to wypowiedziane.
Ale to nic. Dam sobie radę, sroce spod ogona nie wypadłam. Tylko trochę to uderza po wakacyjnym rozluźnieniu.
Witajcie w nowym roku szkolnym.