Ostatnio w szkole gościliśmy przedszkolaki i młodsze dzieciaki podstawówkowe. Taki drobiazg z klas 1-3. Zdarzyło się, że prezentowałam im różne przedmioty i narzędzia używane dawniej na wsi. Opowiadałam o nich, wspomagając się prezentacją. Ekran był dotykowy. Przesuwam sobie palcem slajdy i gadam, w tzw. międzyczasie pokazując kolejne przedmioty, a towarzystwo zgaduje, do czego mogły służyć. Nagle, kiedy chciałam zmienić slajd, zauważyłam, że obraz rozjechał się na ekranie. Jakby powiększył się ze dwadzieścia razy. Nie miałam pojęcia, co się stało, nie zdarzyło się to nigdy wcześniej. Obraz był normalnie widoczny, nie dotykałam ekranu przez dobre pięć minut, więc o co chodzi? Jak to ogarnąć, jak wrócić do normalnego widoku??? Metodą prób i błędów, z pomocą koleżanki wreszcie mi się udało - ale za chwilę sytuacja się powtórzyła. I jeszcze raz.
I przy tym kolejnym razie wreszcie poznaliśmy przyczynę. Jedno z dzieci nagle zawołało: Proszę pani, mucha robi play!
Łażąca po ekranie mucha uwidoczniła i uruchomiła przyciski i rozwaliła obraz.
W momencie, gdy dzieciak to zauważył, faktycznie siedziała na przycisku play i bezczelnie zacierała łapki.
Uważajcie na muchy, to złośliwe stworzenia. 😜