Dzisiaj miałam w szkole do zrealizowania pewne działanie, a właściwie jego finał. Może pamiętacie, jakiś czas temu wspominałam, że rodzi się pomysł o nazwie PROJEKT LEKTURA - to o nim mowa. I mam w związku z tym kilka spostrzeżeń, którymi się z Wami podzielę.
Odkryłam, że mając już prawie 18-letnie doświadczenie w pracy nauczyciela... mogę z niego korzystać, na nim bazować. To niby oczywiste, ale nie dla kogoś takiego jak ja. Dopiero od kilku miesięcy uczę się, że już nie muszę nikomu niczego udowadniać, wspinać się coraz wyżej i dźwigać coraz więcej. Ta świadomość jest moim sukcesem, podobnie jak to, że potrafiłam dzisiaj zachować spokój, reagować kiedy trzeba było i czuć się w tym wszystkim dobrze, na swoim miejscu.
Sukces to pojęcie o niejasnych granicach. PROJEKT LEKTURA zrealizowany przez moich uczniów nie byłby zapewne sukcesem dla uczniów i nauczycieli najlepszego liceum w Warszawie. Ale dla uczniów technikum, które uczy konkretnego zawodu, w którym przedmioty ogólnokształcące takie jak język polski są w hierarchii uczniowskiej bardzo nisko, gdzie od matury ważniejsze są egzaminy zawodowe, gdzie jest przeogromny problem z motywacją i ambicją - to jest sukces, i to wielki. Nie było omawiania lektury na lekcjach. Dostali polecenie przeczytania jej, podzielili się na grupy, dostali zadania, wykonali je w terminie i dziś podczas publicznej prezentacji przedstawili efekty swojej pracy. Nie ingerowałam w ich prace, chyba że sami o to poprosili. Dopiero teraz przeprowadzimy jedną - dwie lekcje uzupełniające, gdy już widzę, na co zwrócili zbyt mało uwagi.
Jestem dumna z tego, że stać ich na refleksję: Było fajnie, bo to coś innego, mogliśmy się spotkać i coś razem zrobić - ale dobrze by było, gdyby sorka nam to jeszcze wytłumaczyła.
I chyba najważniejsze, chociaż tę refleksję miałam już wcześniej. Gdyby ktoś mnie spytał, co jest najistotniejsze w trakcie lekcji, to powiedziałabym, że po prostu rozmowa. To jest najlepszy, najefektywniejszy sposób uczenia. I ja tak staram się pracować. My "tylko" rozmawiamy, a przy okazji się uczymy. Oni i ja.