Przykro mi, ale starałem się jak mogłem, żeby dotrwać do końca tej powieści. Nie dałem rady. Masakra. Autorka z fascynacją bardziej skupiała się na dyscyplinie sportowej, którą sama kiedyś uprawiała niż na fabule. Opisy wykonywanych akrobacji niemiłosiernie mnie przynudzały. Tak samo, jak miłosne perypetie głównych bohaterów. Zero akcji i jaki...