Fabularnie w sumie niezła, ale taka... mało pratchettowa. Mniej humoru albo to mnie mało rzeczy w tym tomie bawiło. A szkoda, bo Prat..chett postawił sobie u mnie poprzeczkę dość wysoko i troszkę się na tym tomie zawiodłam.
"Słowa modlitwy, tak dawno już nieodmawianej, obudziły się w niej same, jakby ktoś włożył je dziewczynie prosto do głowy." J. Ćwie..k "Ciemność płonie"
Zakończenie konfliktu z Galbatorixem jako tako mi się podobało, natomiast potem Paolini trochę popłynął. Miło jest dowiedzieć się, co.. dzieje się z bohaterami po rozwiązaniu głównego sporu, aczkolwiek w tym przypadku autor pozostawił więcej pytań niż odpowiedzi, co nie wyszło najkorzystniej. Troszeczkę przeciągnął. I nie podobał mi się pomysł wydania "Dziedzictwa" w dwóch tomach - chyba tylko w Polsce był tak wydawany. Nie mniej bardzo przyjemnie było poznać zakończenie losów Eragona i Vardenów. Zawsze będę miała sentyment do tego cylku, jako do tego, który rozpoczął moją przygodę z fantasy :)
,,W końcu odepchnęła go żartobliwie i wróciła do swego prania, a on usiadł z powrotem na pniaku, po raz pierwszy od czasu bitwy spoko..jny i zadowolony mimo licznych bolesnych skaleczeń i siniaków." (Ch. Paolini ,,Dziedzictwo. Tom I")