Taka... najlepsza. Nie jest potwornie śmieszna [:P], ale jak zastanawiam się nad oceną i przypominam sobie inne części ze Świata Dysku, to nie potrafię wypchnąć z myśli właśnie określenia "najlepsza". Inna, to fakt. Zresztą już od jakiegoś czasu, im dalej posuwamy się z tą serią, tym bardziej uderza w nas inność kolejnych pozycji.Czuje się sympatię...
Dla mnie "chłopcy z wież" to raczej świrnięci informatycy, zresztą niektórzy [bodajże ci z Dymiącego gnu] sami nazwali siebie "krakerami", ale o wspomnianym Gibsonie nie mam pojęcia, więc trudno mi to ocenić. Czytało się świetnie, jak zawsze. I jak zawsze warto było przeczytać. Ale przyznaję, że ostatnie zdania jakoś tak przystopowały mnie na momen...
Ta część z serii o Świecie Dysku była drugą, po którą sięgnęłam. Może stąd mój sentyment do Straży, ale fakt faktem - uwielbiam ich ;) Sama książka spowodowała, że chcałam więcej i więcej :P
Najlepsza z części o Ciutludziach, zdecydowanie. Wydaje mi się, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na mój osąd jest to, że akurat tą część przetłumaczył pan Cholewa. Szkoda tylko, że nie zabrał się za poprzednie.
Warta przeczytania, zdecydowanie. Daje obraz Stalkera o wiele bliższy, wydawało by się - bardziej realny, niż film, który powstał na bazie książki.Osobiście, bardzo mi się podobała. Hipoteza o Strefie jako pozostałości po "pikniku" wydaje mi się świetnym uzasadnieniem.[Przyznaję, że po przeczytaniu bardzo chciałam zacząć grać w Stalkera, ale - póki...
Na początku Winston bardzo zraził mnie do siebie, pomimo tego, że miał moje poparcie w kwestii sprzeciwu wobec Partii. Chodziło oczywiście o jego nienawiść do Julii. I - pewnie dlatego - na początku książka nudzi, zniechęca. Dopiero później sprawia, że nie sposób się od niej oderwaćOczywiście zakończenie boli, boli fakt, że taka antyutopia ma prawę...
Zgodzę się ;) Fatalny styl, paskudne błędy. Po przeczytaniu całego cyklu śmiem twierdzić, że to najzwyczajniejszy w świecie chłam.Miałam do czynienia z wieloma opowiadaniami osób, które dopiero zaczynają się wprawiać w "sztuce literackiej" i - szczerze mówiąc - te ksiązki nie przedstawiają sobą większej wartości niż twórczość tych "początkujących"....
Druga część Nauki skupia się głównie na ludzkości, podczas gdy pierwsza dotyczyła raczej hmm materii nieożywionej. Bardzo trafne spostrzeżenia zmieszane z faktami naukowymi, po prostu coś pięknego ;)
Świetnie skompnonowana powieśc, która opowiada o naszej Ziemi po raz pierwszy nieco powazniej, lecz jednocześnie nie brakuje jej humoru i - jak zawsze - polotu.Dzięki Nauce Świata Dysku nawet humanista może zrozumieć prawa, które rządzą naszą planetą ;)
Dla mnie - zdecydowanie najlepsza część przygód Pana Samochodzika. Być może wynika to z wcześniejszego zainteresowania Templariuszami, nie wiem.Ale pewna jestem tego, że tą książkę warto polecić.
Zdecydowanie najlepsza pozycja tej autorki, spośród tych, które przeczytałam. Jedna z nielicznych ksiązek, przy których śmiałam się w głos i ludzie, czy to w domu, czy w autobusie, nie mogli się temu nadziwić. I powiem szczerze, że nie spotkałam się jeszcze z inną reakcją na losy Lesia.