Dzięki tej książce przestałam dostawać spazmów na każdego gila, faszerować dziecko niepotrzebnymi suplementami a w trakcie choroby milionem syropków. Odzyskałam spokój ducha, zaakceptowałam fakty i po prostu łatwiej mi żyć z tymi gilami 😜 Na szczęście czarnuszka od Olini też znalazła swoją drogę na moją półkę. Pozostaję wierną followerką!
...