Adam Zagajewski
Walizka
Rano Kraków był pochmurny, dymiły wzgórza.
W Monachium padał deszcz, Alpy niewidoczne
i ciężkie leżały w dolinach jak kamienie.
Dopiero w Atenach zobaczyłem słońce, które
sprawiło, że powietrze, całe powietrze,
cała ogromna flotylla powietrza,
zamieniło się w drżące złoto.
Jak mówią pisarze religijni: nagle
stałem się innym człowiekiem.
Jestem tylko turystą w widzialnym świecie,
jednym z tysiąca cieni, które
snują się w ogromnych halach lotnisk –
a za mną jak wierny pies jedzie na małych kółkach
moja zielona walizka.
Jestem tylko nieuważnym turystą,
ale kocham światło.
Źródło: Adam Zagajewski: Asymetria, Wydawnictwo a5, 2014