Cytaty Olga Rudnicka

Dodaj cytat
- Matylda weź się w garść - szepnęła do siebie. - Nie słuchaj podświadomości, bo nic dobrego ci nie podpowiada. Lepiej rozważ swoje możliwości.
Po kilku godzinach spędzonych w trumnie Matylda była wściekła jak dzika osa.
Zaniedbany zarost, przydługie włosy, do tego nastroszone. Ciało chude i wysokie, cud, że jeszcze się nie złamało pod ciężarem zgarbionych ramion. Jedyne, co można mu było zapisać na plus, to brak brzucha. Facet miał tylko kręgosłup i pępek. I ręce tak długie, że gdyby zgarbił się jeszcze trochę, wiązałby buty na stojąco.
Związki często opierają się na przeciwieństwach, które najpierw ludzi łączą, potem wkurzają. Przeciwieństwa mogą też wzajemnie się uzupełniać, ale w tym przypadku obstawiała pierwsze wrażenie.
Mąż Matyldy wyglądał jak paszczur po kuracji odchudzającej. Tudzież szczurołak z Wiedźmina, którego komisarz Mizera namiętnie czytała. Krótko mówiąc - miernie, mizernie i nijako.
Obym tylko nie była jak rodzice, którzy mają syna chuligana i czekają, aż latorośl z tego wyrośnie. Wyrosnąć to można, ale ze spodni albo butów.
Życie kopie cię w dupę od najmniej spodziewanej strony.
Na ogół to kobiety mają listę wymagań dłuższą od rolki trzywarstwowego papieru toaletowego.
- Co tu się dzieje? - do kuchni wkroczyła mama Natki - Dlaczego macie dziurę w podłodze? - zastygła oszołomiona na widok mrocznej czeluści. - To ich dziura - powiadomił ją Marcin - I ich kuchnia - dodał Adrian - I nikomu nic do tego - ze złośliwym uśmiechem dołożył Krzysztof
Muszyński siedzi przy barze. Zagadasz go o Dąbka.
Niby jak mam to zrobić???
Wybacz gościu, ale twoja kochanka zgubiła męża. Nie wpadł Ci gdzieś w oko? Albo pod koła?
Nigdy nie gadałeś z obiektami?
Tylko je obserwowałem.
To też tak jakby obserwacja, tylko zbliżona.
Zbliżona do czego???
Do obiektu!
Matylda uznała, że nie ma co wychylać się z literaturą fachową, ale przecież inteligencja emocjonalna naprawdę istniała i młoda kobieta już jakiś czas temu doszła do wniosku, że to właśnie ta sfera odpowiada za jej sukcesy i porażki. Albo rozszczepienie osobowości.
Czuł przez skórę, że te dwie kobiety nie zapałają do siebie sympatią, ale wolał, by nie lubiły się pod jego nieobecność. Mężczyzna w takich sytuacjach, choćby i służbowych, obrywa rykoszetem, a znajomość z detektyw Dominiczak była po części oficjalna, a po części prywatna. Mogło mu się więc dostać podwójnie. Z każdej strony.
Czuł, że nie powinien brnąć w dalsze dywagacje, ale jego córka za kilka lat będzie nastolatką, niezrozumianą przez świat, a zwłaszcza rodziców. Może takie bezsensowne rozmowy jakoś go przygotują do tej trudnej sytuacji?
Oni nigdy nie są tak cwani, jak im się wydaje. Wie pani, jaka jest definicja zbrodni doskonałej? Nikt nie wie, że została popełniona.
Z jednej strony jako policjantce było jej łatwiej, z drugiej trudniej, gdyż mniej jej było wolno.
Nawet koza do woza sama nie przyszła, tylko na sznurku ją przyciągnęli, ale dobra, kombinuj, mała, może coś z tego będzie...
A teraz mów, o co chodzi, zanim zdechnę z ciekawości i przedwcześnie nakryję się kopytami. Nie po to zmieniłam styl życia, żeby teraz pierdyknąć w kalendarz przy jebanym rumianku.
- Komisarz Tomczak mówi, że ci z kryminalnej to gumisie i że po przejściu na emeryturę i oddaniu odznaki czuje się jak impotent. Gumisiowy impotent - wyjaśniła.
- Kobiety - mruknął tak, by nie słyszała. - Piekło jest waszymi emocjami wybrukowane.
odwracając się, wpadła wprost na Miecia, który niósł przed sobą ogromny wieniec.
Osłonił się nim jak tarczą i niepewnie spojrzał na całą trójkę. Sądząc po jego wzroku, najbardziej bał się Matyldy. Ksawery nawet to rozumiał. Czasami sam jej się bał.
Gdy nie bał się o nią.
Pomyślała wówczas, że ma przywidzenia. Tacy mężczyźni istnieją tylko w książkach o wilkołakach. A potem istnieją tylko w książkach o wilkołakach. A potem przedstawił się głosem silnym, dudniącym, zarazem tak aksamitnym, aż zrobiło jej się gorąco w... właściwie wszędzie.
Była jak Jaś Fasola, upuszczający zapałkę na lont poprowadzony do arsenału i odjeżdżający z zadowolonym uśmieszkiem za horyzont, podczas gdy w tyle za nim płonął już cały świat.
Jeśli umiejętność wymiany żarówki świadczy o tym, że jest feministką, to pewnie tak jest, ale skąd pomysł, że feministki są męskie? Jak tak dalej pójdzie, zacznie z Tomczakiem popijać piwko, wcinać smakująca mułem rybę i narzekać, jak to babom się w głowach przewraca.
Tomczak spojrzał na niego ostrzegawczo i groźnie zarazem, co skutkowało jedynie ponownym uniesieniem brwi przez mecenasa i niczym więcej. Zdechła ryba ma więcej emocji, pomyślał komisarz, trzaskając drzwiami dla podkreślenia wagi swych słów, ale czego spodziewać się po ludziach, którzy na co dzień obcują z przestępcami? Muszą mieć jaja jak granaty, żeby im po nogawkach nie ciekło, jak bronią jakiegoś psychola.
Mrówa uśmiechał się do niej jak kot, który pożarł kanarka i popił go śmietanką.
Na końcu języka miała już uwagę, że nie można ufać zdrajcy, bo jak zdradził jednego szefa, zdradzi i drugiego.
Facet zmienia babki częściej niż ja gacie, ale nie wiem po co, bo wszystkie takie same.
Przez ostatni rok zapomniała, jak bardzo szczery potrafi być Tomczak. Te "wysiedziane" krówki, które zazwyczaj nosił w tylnej kieszeni spodni, gniotąc je przez pół dnia - zawinięte w chustkę do nosa, używaną również do wycierania potu z czoła, resztek jedzenia z wąsów i wolała nie wnikać do czego jeszcze - by potem częstować nimi kolegów, zanim sam włożył jedną do ust i dziamgał, mlaszcząc i cmokając, gdy ciągnący się cukierek przyklejał się do podniebienia - śniły jej się po nocach jeszcze kilka miesięcy po jego przejściu na emeryturę.
- Myślałem, że cię nie ma albo szlag cię trafił, tak długo nie otwierałeś - powiedział Antoni, korzystając z zaproszenia.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl