Kod Leonarda da Vinci recenzja

Poszukiwanie Świętego Graala

Autor: @secretelle ·2 minuty
2012-06-11
Skomentuj
1 Polubienie
„Kod Leonarda da Vinci” jest bestsellerową powieścią – sprzedano ją w ponad 80 milionach egzemplarzy, przetłumaczono na kilkadziesiąt języków. Dan Brown kwestionuje niemal wszystkie znane chrześcijanom informacje na temat Jezusa.

Osoby, które mówią, że ta książka jest dobra, kłamią. Osoby, które mówią, że warto ją przeczytać – również kłamią. Kłamie też Kościół, a przynajmniej nie mówi całej prawdy. I to już od ponad dwóch tysiącleci. Właśnie o tym jest „Kod Leonarda da Vinci”.

W Luwrze zostaje zamordowany kustosz muzeum, Jacues Sauniere. Policja prosi o pomoc Roberta Langdona, historyka i badacza symboli, który odkrywa na miejscu zbrodni ślady. Mogą one pomóc w odnalezieniu zabójcy, a jednocześnie są wskazówką, kluczem do rozwiązania tajemnicy, od której zależy dalszy los chrześcijaństwa. Tajemnicy tak ważnej, że kustosz wolał zginąć niż ją zdradzić. Kolejne wskazówki można znaleźć, analizując dokładnie dzieła Leonarda da Vinci.
Sprawy komplikują się. Langdon musi uciekać razem z agentką Sophie Neveu przed policją i ludźmi, którym zależy, by tajemnica Sauniere’a nie ujrzała światła dziennego. Mają coraz mniej czasu, a rozwiązanie zagadki jest o wiele bardziej skomplikowane, niż można było przypuszczać. Ich przyjaciele okazują się wrogami. Osoby, które podejrzewamy najmniej, mają największy związek ze sprawą.

Spodziewałam się naukowych wywodów, specjalistycznego słownictwa oraz dat i nazwisk, z którymi mogłabym się spotkać na lekcjach historii. Na szczęście stanowią one naprawdę niewielką część książki. Informacje otrzymujemy w rozsądnych, bezpiecznych i zupełnie przyswajalnych dawkach.

Jak przystało na powieść sensacyjną, nie ma tu zbędnych opisów ani elementów charakterystyki. Autor nie zachwyca się pięknem Paryża po zmroku, nie zdradza, co bohaterowie jedli na śniadanie, jaki jest ich ulubiony kolor. Brak tych informacji pozwala czytelnikom w pełni skupić się na przebiegu wydarzeń.

Podczas czytania przeszkadzały mi nieco francuskie zwroty. Autor wprowadził je zapewne dlatego, by czytelnicy rozumieli tylko tyle, co Robert Langdon, którego znajomość języka ogranicza się do bonjour i kilku nazw serów. Niemniej jednak, po każdym francuskim zdaniu próbowałam domyślić się, co ono oznacza. Ani razu mi się to nie udało.

Krytyka ze strony Kościoła przyczyniła się w znacznym stopniu do zwiększenia popularności książki. Przypuszczam, że taki był zamysł pana Browna. Może i zagrał nieczysto, ale osiągnął zamierzony efekt. I chwała mu za to. Bez takiej reklamy, prawdopodobnie nie usłyszałabym nigdy o „Kodzie Leonarda da Vinci”.

Brown jest mistrzem w budowaniu napięcia. Robi wszystko, by nie odkładać jego książki. Z zaciekawieniem przewracałam kolejne kartki, trzymając kciuki za to, by powiódł się plan głównych bohaterów, a powieść skończyła się szczęśliwie, aczkolwiek inaczej niż to sobie wymyśliłam.

Odniosę się do słów, które napisałam we wstępie. Kłamstwem jest stwierdzenie, że „Kod Leonarda da Vinci” to dobra książka. Jest wybitna, mądra, przemyślana. I nie, nie warto jej przeczytać. To po prostu must read. Od razu wpisuję ją na listę moich ulubionych książek, na pewno wrócę do niej jeszcze kilka razy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-06-09
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kod Leonarda da Vinci
23 wydania
Kod Leonarda da Vinci
Dan Brown
7.4/10

Specjalne wydanie ilustrowane najsłynniejszej powieści XXI wieku. Ponad 160 kolorowych zdjęć - dzieł sztuki i architektury, symboli, miejsc historycznych - w pięknej kolekcjonerskiej edycji książki, k...

Komentarze
Kod Leonarda da Vinci
23 wydania
Kod Leonarda da Vinci
Dan Brown
7.4/10
Specjalne wydanie ilustrowane najsłynniejszej powieści XXI wieku. Ponad 160 kolorowych zdjęć - dzieł sztuki i architektury, symboli, miejsc historycznych - w pięknej kolekcjonerskiej edycji książki, k...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Uwielbiacie zagadki? Nieprawdopodobne teorie spiskowe? Fenomenalną fabułę i świetnie wykreowanych bohaterów ? Szukacie dobrego science-ficton? To dobrze trafiliście, bo ta książka spełni wasze oczeki...

@krolowaliteratury @krolowaliteratury

To moje drugie podejście do Dana Browna. Pierwsze spotkanie mieliśmy mniej więcej miesiąc temu i wówczas przyjrzałam się dokładniej „Aniołom i demonom” (czytałam je w wersji oryginalnej jako „Angels ...

@czytamduszkiem @czytamduszkiem

Pozostałe recenzje @secretelle

Dlaczego nie Evans
Cud, miód i orzeszki?

Klasyczny kryminał to gatunek, po który ostatnimi czasy sięgam najchętniej. Dlaczego? Ponieważ jestem przekonana, że Królowa mnie nie zawiedzie. Chociaż przeczytałam już ...

Recenzja książki Dlaczego nie Evans
Klinika
Czy dasz się złamać?

"Wspomnienie jest jak piękna kobieta - ciągnęła, podczas gdy Caspar nadal grzebał przy telewizorze. Jeśli za nią pobiegniesz, odwróci się znudzona plecami. Ale jeśli zajm...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Schronisko, które przestało istnieć
Schronisko, które przestało istnieć
@gabi_feliksik:

Jaki jest według was przepis na udany kryminał? Co was wciąga i powoduje, że nie jesteście w stanie oderwać się od ksią...

Recenzja książki Schronisko, które przestało istnieć
Słowalkiria
Słowalkiria, czyli wartość słowa
@zakaz_czyta...:

“Serio, nie ogar­niam, jakim cudem pa­mię­tam tak bezsensow­ne rze­czy, które okazu­ją się nagle za­dzi­wia­ją­co przy­...

Recenzja książki Słowalkiria
Most nad wzburzoną wodą
„Policjant na skraju obłędu musi znaleźć nieuch...
@zaczytana.a...:

"Most nad wzburzoną wodą" Marcela Woźniaka to kryminał, który wciąga czytelnika od pierwszych stron i nie pozwala mu od...

Recenzja książki Most nad wzburzoną wodą
© 2007 - 2024 nakanapie.pl