Pies Baskerville'ów recenzja

Pierwszy raz z Sherlockiem

Autor: @Amras ·3 minuty
2014-04-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Już od dawna chciałem przeczytać przygody Sherlocka Holmesa i jego wiernego towarzysza doktora Watsona. Jednak nigdy nie mogłem przemóc się by kupić jedną z książek, więc gdy zobaczyłem Psa Baskerville’ów w bibliotece, od razu ją pożyczyłem.

Moje zainteresowanie Holmesem nigdy nie było wielkie, mając do wyboru jego, albo Herkulesa Poirot’a wykreowanego przez Agathę Christie, zawsze wybierałem tego drugiego. Czemu? Nie mam pojęcia. Może dlatego, że najbardziej poczytną pisarkę na świecie znałem od dłuższego czasu i wiedziałem, że nigdy się nie zawiodę. Niektórzy mogą powiedzieć, że to zbrodnia porównywać te dwie serie, no ale cóż mogę powiedzieć na swoją obronę? Może tylko to, że przygody najbardziej znanego detektywa wciągnęły mnie bez reszty.

Sir Arthur Conan Doyle stworzył postać ponadczasową. Przygody Sherlocka możemy oglądać w przeróżnych wersjach kinowych i serialowych (mimo oburzenia w stosunku do przeniesienia przygód detektywa w czasy współczesne, mi najbardziej przypadł do gustu serial zrealizowany przez BBC z Benedictem Cumberbatch’em w roli głównej), jak i czytać oryginały książkowe.

Wiem, powiecie, że Pies Baskerville’ów nie jest pierwszą przygodą Holmesa, ale uważam, że przy tak różnorodnych sprawach rozwiązanych przez niego, kolejność nie jest ważna.

Nad starym, tytułowym rodem ciąży od wielu pokoleń okrutna klątwa. Legenda głosi, że praprzodek rodu, Hugon, został rozszarpany przez ogromnego, czarnego psa, o gorejących oczach i pysku umazanym we krwi. Miała to być kara za rozpustne i grzeszne życie Hugona, który był okrutnym i chciwym człowiekiem. Ostatni z rodu, sir Henry, zostaje wezwany do swojego dziedzictwa aż z Kanady, gdyż jego daleki wuj, sir Charles ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Na miejscu śmierci, zostają odnalezione ślady ogromnego psa. Wszystko wskazuje na to, że i sir Charles’a dopadła klątwa rodu, a co za tym idzie jego potomkowi również grozi straszliwe niebezpieczeństwo.
Zgłasza się on z prośbą o pomoc do sławnego detektywa, Sherlocka Holmesa i jego przyjaciela Watsona. Ci przyjmują sprawę, a Watson zostaje oddelegowany by strzegł sir Henry’ego w jego ogromnej posiadłości.

Przyznam szczerze, zagadka jest świetnie skonstruowana. Bardzo nietypowa i oryginalna, a co za tym idzie, czytelnik nie może się oderwać od książki choć na chwilę. Również spodobał mi się sposób prowadzenia narracji – raz mamy fragmenty z prywatnego dziennika doktora Watsona, a raz dalsze wypadki są nam przedstawiane w formie sprawozdań pisanych do Holmesa. Również i główny bohater powieści Doyle’a jest taki jak został rozreklamowany – ekscentryczny, opryskliwy, czasem niemiły i zadufany sobie jegomość, który jest świadom swojego ogromnego talentu, którego nie sposób nie lubić.

Autor świetnie opisuje tamte czasy (mamy koniec XIX wieku), zarówno podejście do życia, jak i panującą kulturę. Kolejni mieszkańcy moczarów są niebywale różnorodni, przedstawiają różne typy klas społecznych, róże zachowania i nawyki. Akcja pędzi niczym na złamanie karku, czytelnik nie ma ani chwili na odpoczynek, zawsze coś się dzieje, kolejne tropy pojawiają się jak grzyby po deszczu, a niejako prowadzący sprawę Watson nie może być niczego pewien, ani tego, komu powinien ufać. Również fabuła zdaje się niezwykle przemyślana i skonstruowana z ogromną dbałością o każdy szczegół.

Troszeczkę się rozczarowałem, w momencie, gdy Sherlock, na kilkadziesiąt stron przed końcem, jednoznacznie wskazuje na mordercę, przez co cała zagadka traci na wartości. Rozumiem, że zostaje kwestia upiornego psa, jednak ta nie jest aż tak wymagająca jakby to mogło się zdawać. W moim wydaniu na stronach 34 i 35 znajduje się mapa, która jest.. spojlerem. Mamy na niej zaznaczone wszystkie szczegóły i tropy, które Watson odkrywa na kolejnych kartkach powieści. Niestety są i zaznaczone miejsca, które prowadzą głównych bohaterów do finałowego rozwiązania. Jednak i to mogę wybaczyć, choć straciłem trochę ochoty na dalsze czytanie w pewnym momencie, bo fabuła jest naprawdę dobrze skonstruowana i grzechem mym jest, że do tej pory nie poznałem twórczości Doyle’a.

Sherlocka Holmesa nie trzeba polecać – to klasa sama w sobie. Jednak jeśli jeszcze nie miałeś okazji by poznać najbardziej ekscentrycznego detektywa na świecie, nie zwlekaj. Warto.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-04-09
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pies Baskerville'ów
48 wydań
Pies Baskerville'ów
Arthur Conan Doyle
8.1/10
Cykl: Sherlock Holmes, tom 3
Seria: Arcydzieła Literatury Światowej [Vesper]

W majątku Baskerville Hall w tajemniczych okolicznościach ginie właściciel, sir Charles Baskerville. Według legendy krążącej pośród członków rodziny jego śmierć jest wynikiem klątwy, jaka spadła sto ...

Komentarze
Pies Baskerville'ów
48 wydań
Pies Baskerville'ów
Arthur Conan Doyle
8.1/10
Cykl: Sherlock Holmes, tom 3
Seria: Arcydzieła Literatury Światowej [Vesper]
W majątku Baskerville Hall w tajemniczych okolicznościach ginie właściciel, sir Charles Baskerville. Według legendy krążącej pośród członków rodziny jego śmierć jest wynikiem klątwy, jaka spadła sto ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Myślę, że wszyscy czytelnicy bloga wiedzą już o moim zamiłowaniu do postaci Sherlocka Holmesa i opowiadań jego twórcy, Arthura Conana Doyle'a. Przygody słynnego na cały świat detektywa do dziś nale...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @Amras

Córka Krwawych
Gniot jakich mało..

Dwa lub trzy lata temu skusiłem się pewną książkę. Ładna okładka, przykuwająca moje spojrzenie. Chwytliwy opis z tyłu, zapewniający o niesamowitej akcji i niebanalnej fab...

Recenzja książki Córka Krwawych
Ziemiomorze Grobowce Atuanu
Klasycznie i wybitnie lecz nudno - Grobowce Atuanu Ursuli K. Le Guin

Klasyka fantasy. Niepowtarzany styl. Wysoki kunszt literacki. Niesamowita zdolność do plastycznych opisów. To wszystko charakteryzuje pióro jednej z najwybitniejszych aut...

Recenzja książki Ziemiomorze Grobowce Atuanu

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl