Ruda Sfora recenzja

W świecie szamańskiej magii

Autor: @Jezebel ·2 minuty
2011-02-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Mitologia jakucka nie jest tematyką rozpowszechnioną w literaturze, a już szczególnie w fantastyce. I właściwie dobrze się stało, że tak się sprawy mają, gdyż jest to swoisty powiew świeżości, teren prawie dziewiczy, na którym nie towarzyszy czytelnikowi natrętne wrażenie wyeksploatowania tematu, jak to często w powieściach o podłożu mitologicznym bywa.
A świat jakuckich wierzeń jest prawdziwie fascynujący! Co prawda pani Maja nie trzyma się kurczowo wyłącznie Jakutów, czerpie garściami także z mitów i podań innych ludów syberyjskich, co jednak czyni mistyczną otoczkę powieści jeszcze bogatszą i ciekawszą. Szamanizm, magia ziemi i tajgi, duchowe przemiany i podróże, bliskość bóstw natury - początek książki porwał mnie bez reszty. Niestety wraz z rozwojem akcji metafizyczna atmosfera nieco się rozrzedza, ustępując elementom charakterystycznym dla epic fantasy – motyw podróży poprzez światy znajdujące ponad ziemskim i poniżej niego (po dziewięć w każdą stronę), tworzenie się drużyny, towarzyszącej głównemu bohaterowi w jego misji na dobre i złe, liczne przygody, walki i oczywiście ratowanie świata przed zagładą. Realia legend jakuckich towarzyszą nam nadal, pod postacią napotykanych stworzeń, duchów i bóstw, jednak zajmują tu miejsce w podobnych powieściach należne na przykład elfom czy innym ‘standardowym’ nie-ludziom, bez spodziewanej mistyki.

Wśród bohaterów, jak nietrudno się domyślić, panuje gatunkowo-zawodowa różnorodność. Mamy początkującego szamana, grającego w powieści pierwsze skrzypce, gadającego konika, będącego w rzeczywistości zaczarowanym bębnem (czy też odwrotnie), osławionego herosa-pieśniarza, ożywionego, pociesznego truposza i ogniste półbóstwo płci żeńskiej, o co najmniej wybuchowym usposobieniu. Wesoła gromadka. Nie mogę jednak odżałować, iż wspomnianemu herosowi dość szybko w dużym stopniu odebrano jego mroczne, tajemniczo nieprzystępne i cyniczne usposobienie, które zostało zaprezentowane czytelnikowi w pierwszej scenie z jego udziałem (herosa, nie czytelnika oczywiście), a następnie nieprzyzwoicie ugładzone. Szkoda ogromna, zapowiadał się na wielce intrygującą personę.
Są i wrogowie, od których trzeba wyzwolić świat. Tytułowa Ruda Sfora – pozbawione tożsamości i woli makabryczne organiczno-mechaniczne twory – pojawiła się znikąd i pozornie bez celu, acz wytrwale niszczy Dolne, a następnie także Górne Światy. Ona właśnie stanowi symboliczne drugie dno opowieści.

Książka nie jest jedynie luźną opowiastką osadzoną w istniejących jedynie w głowie autorki realiach, ma charakter metaforyczny. W dodatku konkluzje zaserwowane na zakończenie mają wielce smutny wydźwięk, szczególnie przez wzgląd na ich trafność i prawdziwość.
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego ta pozycja w literackim dorobku pani Mai przeszła bez medialnego rozdźwięku towarzyszącego chociażby ukazywaniu się kolejnych jej dzieł spod znaku angel fantasy. Gdyby nie rozrzedzenie początkowej mistycznej atmosfery, ta książka z pewnością dołączyłaby do grona moich ulubionych pozycji, jeśli chodzi o rodzimą fantastykę.

[recenzja opublikowana także na http://kapryfolium.pl/]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-09-16
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ruda Sfora
6 wydań
Ruda Sfora
Maja Lidia Kossakowska
7.5/10

Dyraj Bogoj lazł przez las niezgrabnie, niczym wielka, na wpół ślepa krowa. Hałas, który czynił, wybijał ze snu duchy i irytował ziemię. Nawet bagno burzyło się nieprzyjaźnie, słysząc odgłos stąpania ...

Komentarze
Ruda Sfora
6 wydań
Ruda Sfora
Maja Lidia Kossakowska
7.5/10
Dyraj Bogoj lazł przez las niezgrabnie, niczym wielka, na wpół ślepa krowa. Hałas, który czynił, wybijał ze snu duchy i irytował ziemię. Nawet bagno burzyło się nieprzyjaźnie, słysząc odgłos stąpania ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To moje drugie spotkanie tą autorką, i po raz kolejny absolutnie się nie zawiodłem. Jej książki w księgarniach są drogie, a bibliotece rzadko dostępne, i jakieś było moje zdziwienie, gdy w końcu dorwa...

@Argetlam @Argetlam

Co "Ruda sfora" ma wspólnego z "Siewcą wiatru"? Co łączy ją z "Władcą pierścieni"? Nie zapominajcie też o "Niekończącej się historii"! Maję Lidię Kossakowską poznałam dawno temu, kiedy w ręce wpadł ...

@Wilczex @Wilczex

Pozostałe recenzje @Jezebel

Palimpsest
Miasto sennych wizji

Catherynne M. Valente zapewne jest już doskonale znana polskim fanom ambitnej i nieschematycznej fantastyki, a to za sprawą baśniowej, misternie splecionej kompozycji bar...

Recenzja książki Palimpsest

Nowe recenzje

Największy skarb
Podmuch afrykańskiego powietrza
@sweet_emily...:

Czuję na skórze podmuch ciepłego, afrykańskiego powietrza! I jest to uczucie niezwykle przyjemne. -*-*-*-*-*-* Joy Mak...

Recenzja książki Największy skarb
Między nami jest Śmierć
Między nami jest śmierć
@read.my.heart:

💙 Q: Jak duże znaczenie ma dla Was szata graficzna książki, którą czytacie? 💙 Możecie się teraz oburzyć i powiedzieć m...

Recenzja książki Między nami jest Śmierć
Jeleni sztylet
DEBIUT PACHNĄCY ŚWIEŻOŚCIĄ I SŁOWIAŃSKIM PODPŁO...
@mrocznestrony:

Moi Drodzy, poznajcie Awandię - fikcyjne królestwo nad Morzem Wschodnim, które swe bogactwo zawdzięcza kopalniom rud że...

Recenzja książki Jeleni sztylet
© 2007 - 2024 nakanapie.pl