Kiedy byłem dziełem sztuki recenzja

Absolutny geniusz

Autor: @clouds ·2 minuty
2014-12-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czym jest unikalność? Jakie prawa rządzą dzisiejszym światem? Ile ludzie są w stanie poświęcić, by stać się widzialnym, kimś rozpoznawalnym, kimkolwiek, kogo by zauważano? Na te oraz inne pytania w swojej nowej-starej książce odpowiada czytelnikom Eric-Emmanuel Schmitt.

Po raz kolejny oddałam swój czas, uwagę, zaufanie w ręce francuskiego pisarza. Tutaj nawet nie było nad czym się zastanawiać, po tylu moralnych arcydziełach, jakie na przestrzeni lat zaserwował Schmitt, moja decyzja, traktująca o sięgnięciu po ,,najnowszą" książkę Schmitta, była jednoznaczna. Zero wewnętrznych dyskusji. W końcu gdyby nie oczarował mnie tak bardzo swoimi poprzednimi utworami, z pewnością nie miałabym takiego nastawienia do całokształtu jego twórczości, zgadza się?

Schmitt to jeden z niewielu autorów, który zachwyca mnie każdą książką, którą napisze. Autor jest żywym dowodem na to, że książka nie musi mieć tysiąca stron, żeby wprawiać czytelnika w duchowe osłupienie. Tę działkę odrabia umysł autora, wrażliwość i niesamowita, wszechstronna znajomość ludzkiego serca.

,,Kiedy byłem dziełem sztuki" opowiada o niedoszłym samobójcy, który postanawia oddać się w ręce sławnego artysty, Zeusa Petera Lamy. Posiadanie dwójki braci dawało naszemu głównemu bohaterowi w kość już od czasów dziecięcych. Widząc jak idealnych ma braci, jacy są piękni, jakie mają idealne ciała, cudowną aparycję, sławę... To wszystko sprawiło, że młodziak myślał, że jest równie piękny co jego starsi bracia bliźniacy. W wieku dojrzewania ,,prawdziwie" spojrzał w lusterko. Ujrzał brzydotę, życiową porażkę. Od tamtej chwili stracił sens życia. Nawet ludzie z jego otoczenia nie dowierzali, gdy mówił im, że jest bratem bliźniaków Firelli. Jak dwójka Adonisów mogłaby mieć w rodzice takiego prosiaka?!

Z pozoru prosta, zwyczajna tematyka. A Schmitt potrafi podać nam ją z tak doskonałej strony, ukazując głębię, grę pozorów, człowiecze wartości, złośliwości i zbieżności ludzkiego losu. Banalna fabuła z absolutnie niebanalnym przekazem. Czy rzeczywiście o pozycji, statusie społecznym w dwudziestym pierwszym wieku decyduje tylko wygląd zewnętrzny i to, jak mało ma się w głowie? Czy sumienie całkowicie schodzi na drugi plan lub, co gorsza, przypisywane jest w życiu [filmie] jako ,,i inni"?

Wcześniej napisałam, że jest to nowa-stara książka. Otóż jest to drugie wydanie tego dzieła (pierwsze: 2007 rok), z odnowioną szatą graficzną, którą uważam za wprost magiczną! (Idealne oddanie treści, kolory, układ, mhmm, fantastyczne! Jedna z piękniejszych okładek jakie ostatnio przewinęły mi się przez ręce). Niemniej, jestem Bogu niesamowicie wdzięczna, że własnie teraz się na tę ksiażkę natknęłam, i teraz dane mi było ją przeczytać, bo odnalazłam w niej własnie to, czego potrzebowałam.

W książkach Schmitta panuje uniwersalność, każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Między innymi coś wspólnego dla wszystkich czytelników, czyli wiarę, przeogromne wsparcie, nadzieję.

Niekwestionowany autorytet. Uroczyście przysięgam, że stale będę poszerzać swoją biblioteczkę o książki tego autora. Autora, który i tym razem dał mi mentalnego kopniaka o natężeniu mocy tak wysokim, o jakim się fizykom nie śniło!

Tematy najbardziej bolesne, najbardziej aktualne. Piękno i brzydota. Sława i nicość. Bliźniacy i Adam bis. Co Ty wybierzesz?

8/10

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak! :)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kiedy byłem dziełem sztuki
2 wydania
Kiedy byłem dziełem sztuki
Éric-Emmanuel Schmitt
8.3/10

Zdesperowany bohater na skraju samobójstwa podpisuje iście faustowski pakt ze spotkanym przypadkowo artystą. Odda się w jego ręce, w zamian za co odzyska sens życia. Jako żywa rzeźba staje się sławny ...

Komentarze
Kiedy byłem dziełem sztuki
2 wydania
Kiedy byłem dziełem sztuki
Éric-Emmanuel Schmitt
8.3/10
Zdesperowany bohater na skraju samobójstwa podpisuje iście faustowski pakt ze spotkanym przypadkowo artystą. Odda się w jego ręce, w zamian za co odzyska sens życia. Jako żywa rzeźba staje się sławny ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Człowiek. Nic mniej, nic więcej – tylko on. Z bagażem swoich doświadczeń, porażek, skandali, przykrych słów wypowiedzianych niepotrzebnie w gniewie. Zagubiony. Samotny mimo tłumu, w którym żyje. Sprag...

@nieidentyczna @nieidentyczna

Muszę przyznać, że Kiedy byłem dziełem sztuki jest dość nietypową pozycją. Opowiada o dwudziestoletnim Taziu, można by rzec, że człowiek jak człowiek, nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że spotykamy si...

@sewia @sewia

Pozostałe recenzje @clouds

Krwawy szlak
Idealna dla fanów Igrzysk Śmierci

Istnieją rzeczy, które potrafią człowieka odciągnąć od bardzo pilnych i ważnych spraw, jak na przykład: przygotowania do świąt, uczenie się do przyszłych egzaminów gimnaz...

Recenzja książki Krwawy szlak
Rywalki
35 sukienek i książę

Panie i panowie, przybyli goście, mam zaszczyt przedstawić Wam Córę Illéi, aktualną królową Kierę Cass! A tak na poważnie, Kiera nie jest królową, Illéa nie istnieje, a w...

Recenzja książki Rywalki

Nowe recenzje

Najmroczniejsza jesień
Najmroczniejsza jesień nadeszła.
@Mania.ksiaz...:

Odkrywając „Najmroczniejszą Jesień”, ponownie zetknęłam się z piórem autora, które już wcześniej przywołało moją uwagę ...

Recenzja książki Najmroczniejsza jesień
Wszyscy kłamią
Ulotność szczęścia rodzinnego
@almos:

Książka zaczyna się od ważnego zdania: „Czy to nie dziwne, że jedno zdarzenie, jedna sekunda mogą z chirurgiczną precyz...

Recenzja książki Wszyscy kłamią
Apeirogon
Najszlachetniejszy dżihad
@Remma:

Rami Elhanan jest Izraelczykiem, a Bassam Aramin Palestyńczykiem. Dzieli ich wszystko, a połączył ból z powodu śmierci ...

Recenzja książki Apeirogon
© 2007 - 2024 nakanapie.pl