Powieść Jacka Skowrońskiego całkowicie mnie zaskoczyła. Na początek samym pomysłem, zaraz potem jego misterną i perfekcyjną realizacją, językiem i humorem, bohaterami. Po prostu genialny debiut.
Autor serwuje nam mały poradnik złodzieja, udziela wskazówek co do tego jak i kiedy działać, jakie pory dnia są najlepsze, jak się dobrze przygotować i jakich błędów nie popełniać.
Bo Rafał jest profesjonalistą i perfekcjonistą w swoim fachu. Nie jest zwykłym złodziejaszkiem, którego nęcą jakiekolwiek pieniądze. On jest, rzec by można, złodziejem ekskluzywnym, jest też niezwykle ostrożny w tym co robi. Nie pozwala sobie na błędy, stąd wielotygodniowe przygotowania do akcji.
Jednak tym jednym razem mu się nie udało. Los chciał inaczej. Dziwnym trafem Rafał zostaje najbardziej poszukiwanym przestępcą w Polsce i to nie za sprawą swojego włamania i kradzieży. O nie. A do tego interesuje się nim nie tylko policja ale również, a może przede wszystkim mafia. I jak tu się wykręcić z takiej sytuacji? Jedno jest pewne, nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie Ci wykorzystać Twoją wiedzę i umiejętności.
Akcja nie daje czasu do namysłu, wydarzenia po prostu się dzieją i nikt nie jest w stanie przewidzieć, co się wydarzy. Włamania i pościgi uzupełniane o wątki uczuciowe dają poczucie realności, to chyba musiało się wydarzyć.
Bohaterowie są niezwykle sugestywni i tacy namacalni, realni. Ich język doskonale oddaje ich charakter, profesję ich status. To naprawdę spora sztuka tak dopasować do siebie te dwa aspekty. Bez wątpienia moim numerem jeden jest menel Marian – dla znajomych Maniek.
To nie jest po prostu kryminał, w żadnym razie. To powieść stawiająca też wiele pytań i poruszająca ważne kwestie. Przede wszystkim udowadnia jak wielką rolę w życiu każdego człowieka odgrywa przypadek. A tych w życiu Rafała było niezwykle dużo i każdy z nich zadziwiał, nie był naciągany, wydawał się naturalny i prawdziwy. Zaskakiwały wydarzenia, zaskakiwali ludzie, czasem nie jeden raz. Jak długo i czy w ogóle można płynąć na fali przeróżnych przypadków i zbiegów okoliczności? Czy zawsze, każdej sytuacji życiowej człowiek ma wybór, czy też jeśli już raz stanie się pionkiem w jakiejś grze to musi grać jak mu zagrają?
„Pomyślałem, że ktoś na górze dokładnie wyreżyserował spektakl z moim udziałem (…) Tylko zapomniał dać mi scenariusz. A może wcale nie zapomniał? Tak jest przecież zabawniej.”
Narracja pierwszoosobowa robi wrażenie. Język jest plastyczny, bardzo trafne i zabawne metafory, dokładnie oddają nastrój chwili, czy to wesoły czy wręcz przeciwnie.
Wartka akcja pełna zwrotów prowadzi aż do zaskakującego i nieprzewidywalnego zakończenia. Przyznaję, że czekałam na nie, bojąc się zbyt oczywistego lub nudnego czy łzawego. A tu nic z tych rzeczy. Wyobraźnia autora poszła znacznie dalej.
Porywający i błyskotliwy debiut Jacka Skowrońskiego sprawił, że niebawem sięgnę po Muchę.