Mroczny sekret recenzja

Mroczny sekret

Autor: @saruska ·2 minuty
2010-08-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W poniedziałkowe popołudnie wybrałam się do mało zagospodarowanej, jednej z niewielu księgarni w moim mieście. Byłam niemal pewna, że wyjdę z kolejną częścią "Darów Anioła", ale niestety ostatni egzemplarz został wykupiony (więc jak to w efekcie zazwyczaj bywa, muszę kupić ją prze intranet). Piorunując wzrokiem kolejne półki, natknęłam się na "Mroczny sekret" Libby Bray - czytałam o tej książce na empiku, zatem zadowolona popędziłam do kasy, a następnie w ciągu godziny "mijałam" pierwszy rozdział. Jest to pierwsza część trylogii "Magiczny krąg".
Powieść opowiada historię pewnej dziewczyny - Gemmy, która boryka się ze straszliwą przypadłością - nie chcę za wiele zdradzać. Książka dostarcza nam niesamowitego obrazu wiktoriańskiej epoki. Akcja zaczyna się rokiem 1895 (Indie), a kończy parę miesięcy później w dawnej Anglii. Autorka zadbała o to, żeby każdy kto czyta jej dzieło poczuł kurz przeszłości. Rzuca nas w świat wyrafinowanych rodów, dobrej szkoły, ułożonych dziewcząt, magii oraz dodaje coś od siebie - klimat i aurę tajemniczości, która mnie urzekła.
Muszę pochwalić panią Bray za niesamowite, działające na wyobraźnię (chociaż krótkie) opisy. Pomysłowość, ciężka praca i niezłomna wyobraźnia Libby, aż wylewają się spod okładki. Analizując treść utworu (w przerwach pomiędzy czytaniem - jedzenie, toaleta, spacer z psem), często odgadywałam co dalej nastąpi, np. moment odkrycia kim jest Mary, zamiary Felicity, decyzja Pippy pod koniec książki, ale to jeszcze bardziej mnie "nakręcało", czasami lubię mieć kontrolę nad tym co się wydarzy. Moja przewidywalność po części dopuściła do tego, że ta historia mnie oczarowała.
Z utęsknieniem czekałam na rozwijający się wątek między Gemmą i Kartikiem, którego się nie doczekałam, ale do skłania mnie ku zakupowi drugiej części. Muszę jeszcze wspomnieć o momencie, który wzbudził we mnie pewne emocje, a mianowicie sen głównej bohaterki z cyganem w roli głównej. Mimo, iż nie przepadam za śniadymi mężczyznami - czułam jak włoski na karku się podnoszą. Bray opisała go prosto, a jednocześnie zaspakajając mnie jako czytelnika. Jednak cieszę się, że głównym priorytetem tej części nie był romans, co dość często się zdarza, a autorka mogła się skupić bardziej na problemach przyjaźni.
Muszę dać również wielkiego plusa za okładkę, która tym razem mi się spodobała, pomimo iż jest na niej przedstawiona postać. Nie byłabym sobą, gdybym się do tego nie przyczepiła - nienawidzę tłumaczenia tytułów przez Polaków. "Mroczny sekret" już zajął miejsce honorowe na mojej półce.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mroczny sekret
Mroczny sekret
Libba Bray
8.6/10
Cykl: Magiczny Krąg, tom 1

Gemma Doyle to osóbka uparta i przekorna. Ma 16 lat, kiedy trafia do londyńskiej Akademii Spence po tragedii, która spotyka jej rodzinę w Indiach. Jest samotna, dręczy ją poczucie winy i nękają ponure...

Komentarze
Mroczny sekret
Mroczny sekret
Libba Bray
8.6/10
Cykl: Magiczny Krąg, tom 1
Gemma Doyle to osóbka uparta i przekorna. Ma 16 lat, kiedy trafia do londyńskiej Akademii Spence po tragedii, która spotyka jej rodzinę w Indiach. Jest samotna, dręczy ją poczucie winy i nękają ponure...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od dawna miałam w planach zapoznanie się z trylogią „Magiczny krąg” autorstwa Libby Bray. Interesujący opis, delikatna okładka, zachęcające opinie wśród polskich i zagranicznych czytelników były niem...

@kasandra @kasandra

Szesnastoletnia Gemma Doyle pragnie wyjechać do Londynu. Przytłacza ją palące słońce Indii i to wszystko, co ją otacza. Właśnie to jest powodem nienawiści do swojej matki. To, że za wszelką cenę matka...

@Black_Vampire @Black_Vampire

Pozostałe recenzje @saruska

Zapach spalonych kwiatów
Drugie podejście do Melissy de la Cruz

To nie jest moje pierwsze spotkanie ze słynną amerykańską pisarką, która jest autorką sprzedanej w paru milionach egzemplarzy serii o Błękitnokrwistych. Akurat mogłam jak...

Recenzja książki Zapach spalonych kwiatów
Jedyna szansa
Coben po raz kolejny...

Czytając kilka książek na raz tego samego autora trzeba się liczyć z tym, że niektóre wypadną blado na tle innych. Ja we wrześniu miałam "lekką" manię na Cobena - oczywiś...

Recenzja książki Jedyna szansa

Nowe recenzje

Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji
@maitiri_boo...:

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na lud...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl