"Tunele: Otchłań" to trzecia część serii Rodericka Gordona, Briana Williamsa, która w zasadzie miała być ostatnim tomem. Tak, wszystkich części miało być tylko trzy, co by powodowało, że seria tworzyłaby ładną trylogię, jednak z powodu niezwykłej, zadziwiającej, jak uważają sami autorzy, popularności, postanowili oni zwiększyć nieco swoją fabułę do sześciu tomów. To ma się czego dziwić, gdyż książki podbiły serca wielu czytelników, chodź ich fabuła dzieje się w dość nietypowym obszarze, gdyż pod samą ziemią. Powiększenie serii do sześciu tomów, na pewno jej nie umniejszy, a wręcz przeciwnie tylko udoskonalają wspaniały pomysł i rozbudowany świat. "Tunele" są książką o której się pamięta długo po przeczytaniu i do której bardzo sympatycznie się wraca. Trzeci tom znowu odbywa się w nowym otoczeniu oraz przedstawia bohaterów w nowych sytuacjach z którymi nie mieli oni wcześniej styczności. Dotychczas to Will, albo Eliot prowadzili ich ekspedycję, jednak teraz kiedy Will obwinia się za śmierć brata, a Eliot jest nieprzytomna to Chester odpowiedzialny jest za ich dalsze losy. Taki postęp sytuacji, powoduje, że książce towarzyszy wiele kłótni, ale i zabawnych tekstów oraz sympatycznych sytuacji. Dodatkowo autorzy postanowili dodać nowe postacie, które będą bardzo ważne, a jednocześnie tajemnicze dla kolejnych rozwojów sytuacji. Jak zawsze dwaj autorzy toczą wiele wątków, a w "Tunelach: Otchłań" jest ich jeszcze więcej, niż dotychczas. Teraz będziemy mogli śledzić losy Willa, Chestera i Eliot, ale również i matki biologicznej Willa, matki zastępczej chłopca, jego zastępczego ojca oraz Styksów, Rebek i jeszcze dodatkowo momentów w których dwóch najlepszych przyjaciół, czyli Will i Chester rozdzielą się, wybierając zupełnie osobny dla siebie los i przyszłość. Bohaterowie dróg, jak i pierwszy planowi, rozstają się i łączą w grupki o których normalnie byśmy ich nie podejrzewali. Przygody dwóch chłopców są jeszcze bardziej niespodziewane niż wcześniej, co nam daje jedynie do stwierdzenia, że Roderick Gordon i Brian Williams doskonalą swoją twórczość i jeszcze niej jednym nas zaskoczą. Książka nie jest tak drastyczna jak jej poprzedniczki, autorzy postanowi chyba bardziej skupić się na niesamowitym otoczeniu oraz milszych chwilach dwóch bohaterów, które często wzruszają do łez. Zdecydowanie powieść jest zaskakująca, jednak najbardziej zadziwia jej koniec, który powoduje, że usta same się rozwierają w geście zdumienia, bo odbywają się rzeczy, które normalnie są nielogiczne, a wręcz zaskakujące do granic możliwości. Cóż, po przeczytaniu książki przyjdzie nam jedynie sięgnąć po kolejny tom, który jest już w sprzedaży. Jego recenzja pojawi się niebawem.