Zbuntowane anioły recenzja

Zbuntowane anioły

Autor: @foolosophy ·2 minuty
2010-11-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Sięgając po tą część starałam się nie brać miary z poprzedniej części, która tak mnie rozczarowała. W końcu, wszyscy się zachwycają, a ja, nie wiem za bardzo dlaczego i czym. I pamiętając spotkanie z “Mrocznym sekretem”, “Zbuntowane Anioły” troszkę brałam tamtą miarą, ale przede wszystkim pozwoliłam płynąć historii samej, pozwoliłam książce opowiadać, snuć i zagadywać. I wyszło mi to zdecydowanie na dobre. Bo jestem zachwycona tą częścią!
Nic nie jest takie, jak było. Międzyświat nie jest bezpieczny, Kirke nadal gdzieś się czai, a Gemma ma dużo problemów do rozwiązania, a bliscy często zamiast pomóc, jeszcze wszystko knocą. W oparach wiktoriańskich czasów, lśni Londyn rokiem 1895, gdzie dzieję się dalsza powieść i tak, jak w poprzedniej części, mamy Akademię Spence, która teraz odgrywa zdecydowanie mniejszą rolę. Teraz akcja dzieję się na przedmieściach Londynu, gdzie nie tylko trzeba zachowywać się wyrafinowanie, nie przynosić wstydu domowi, ale też bacznie się rozglądać, bo cienie depczą po piętach.
Akcja zaczyna się dopiero po mniej więcej stu stronach, gdzie zaczyna wabić swoją opowieścią. Z strony na stronę jest co raz ciekawiej i co raz niebezpieczniej. Demony, Cienie, Kirke – to wszystko czai się za rogiem. A zwłaszcza tajemnica. Tajemnicą owiane jest wszystko, nie wiadomo komu ufać ani komu, co można powiedzieć. I jak świat światem okazuję się, że tym najbliżej nie można ufać. Zbijając z tropu pani Bray buduję powolne napięcie, które osiąga apogeum przy ostatnich stronach. Jego blask trochę gaśnie pod koniec, a właściwie dość znaczenie, ale fakt faktem, powieść czyta się bardzo przyjemnie.
Troszkę irytował mnie fakt, że główna bohaterka – Gemma – jest taka urocza, piękna i mądra. Czasami chciałabym zobaczyć niezdarę w roli głównej, gdzie ani nie jest pięknością, ani intelektualną osobą. To byłoby ciekawe. Ale wracając do tematu, ten fakt nie przeszkadza w książce, jednak co poniektórych może denerwować. Mówiąc dalej, wkurzałam się na przyjaciółki Gemmy – Ann i Felicity – dość często zachowywały się jakby zjadły wszelkie rozumy. Teraz tak sobie myślę, że moje rozumowanie jest rozbieżne, bo bohaterka jest prawie idealna, a przyjaciółki czasem zachowują się wręcz paskudnie. A ja wymagam od książki żeby była trochę mniej pod publikę. Właściwie zostawię bohaterki, bo chciałam niezdarnej głównej roli, a niezdara jest, ale w postaci ról drugoplanowych i nie mogę winić za to autorki, bo każdy pisarz chce, aby jest główny bohater był perfekcjonalny z lekką skazą jakiejś cechy. Tak już jest.
Powieść zdecydowanie lepsza do swojej poprzedniczki. Warto przeczytać choćby dla uroku Londynu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-11-11
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zbuntowane anioły
2 wydania
Zbuntowane anioły
Libba Bray
8.8/10
Cykl: Magiczny Krąg, tom 2

Gemma Doyle opuszcza Akademię Spence i wyjeżdża na ferie świąteczne do Londynu, gdzie wesoło spędza czas z przyjaciółkami, chodzi na bale w sukniach z głębokimi dekoltami i flirtuje z przystojnym Simo...

Komentarze
Zbuntowane anioły
2 wydania
Zbuntowane anioły
Libba Bray
8.8/10
Cykl: Magiczny Krąg, tom 2
Gemma Doyle opuszcza Akademię Spence i wyjeżdża na ferie świąteczne do Londynu, gdzie wesoło spędza czas z przyjaciółkami, chodzi na bale w sukniach z głębokimi dekoltami i flirtuje z przystojnym Simo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„ – Ludzie nie zawsze są tym, kim byśmy chcieli, żeby byli.” [str:448] Nigdy nie wiemy, komu można zaufać. Przyjaciele mogą okazać się wrogami. Zastanów się zanim zdradzisz komuś swoje sekrety. Uważ...

@ansomia @ansomia

Całkiem niedawno miałam przyjemność przeczytać książkę „Mroczny sekret”, która jest pierwszym tomem trylogii „Magiczny krąg” autorstwa Libby Bray. Historia stworzona przez pisarkę bardzo mi się spodo...

@kasandra @kasandra

Pozostałe recenzje @foolosophy

Ognista
Ognista

Gdybym pochłaniała wszystkie książki w takim tempie jak "Ognistą" to przyznaję, byłabym wysoce usatysfakcjonowana. Naprawdę. Trzy godziny i książki nie ma. Jacinda nie j...

Recenzja książki Ognista
Trucicielka
Odsłona prawd ludzkich

Schmitta poznałam w pewne letnie popołudnie, leniwie sącząc swoją kawę, co rusz bacznie obserwując turystów na deptaku, wygodnie siedząc w moim ukochanym miejscu - Bookar...

Recenzja książki Trucicielka

Nowe recenzje

Upgrade. Wyższy poziom
Mocny, zaskakujący, skłaniający do wielu przemy...
@Uleczka448:

Co nas dziś może „naprawdę” przestraszyć na polu literackiej sztuki...? Potwory, zbrodnie, apokaliptyczne katastrofy.....

Recenzja książki Upgrade. Wyższy poziom
Rose Madder
Rose Madder
@ladybird_czyta:

Rosie Daniels żyje w piekle. Porażający ból wielokrotnie poobijanych ciężkimi buciorami nerek, niezliczone blizny po ug...

Recenzja książki Rose Madder
O miłości
Mamy prawo popełniać błędy, mamy prawo się z ni...
@karolareads:

O miłości ks. Piotra Pawlukiewicza to książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Nie mogłam oderwać się od stylu, w ja...

Recenzja książki O miłości
© 2007 - 2024 nakanapie.pl