Dopóki mamy twarze recenzja

Recenzja książki "Dopóki mamy twarze" - Clive Staples Lewis

Autor: @Dariaaa ·2 minuty
2014-07-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Autor powieści, Clive Staples Lewis większości kojarzy się zapewne z serią książek fantasy – „Opowieści z Narnii”. Przyznam się szczerze, że nigdy nie byłam fanką tego cyklu. Może wina leży w tym, że przeczytałam ją bardzo późno, a jest to raczej książka przeznaczona dla młodszych czytelników? Nieważne, nie mam zamiaru teraz tego rozstrzygać. Z „Dopóki mamy twarze” po raz pierwszy zetknęłam się dzięki przyjaciółce, która bardzo ją zachwalała. Mimo nieudanego początku z autorem, postanowiłam przeczytać coś przeznaczonego dla dorosłych czytelników. Jak wiele straciłam zwlekając z tym tak długo !

Narratorka i główna bohaterka, Orual jest córką Troma – króla starożytnej krainy Glome. Opis dziewczyny zdecydowanie odbiega od książkowych stereotypów. Orual jest szkaradna, co wynagrodzone zostaje poprzez posiadanie niepospolitego intelektu. Jednakże zniewagi i przykrości spotykające ją ze względu na wygląd, zmuszają dziewczynę do ciągłego ukrywania twarzy za welonem. Po narodzinach Istry, najmłodszej i najpiękniejszej z królewskich córek, Orual poświęca jej całą swoją uwagę. Wraz z nauczycielem i opiekunem, Lisem, stają się najlepszymi przyjaciółmi. Jednakże po jakimś czasie na Glome spadają plagi i nieszczęścia, które można powstrzymać tylko w jeden sposób. Ofiara musi zostać złożona na Szarej Górze, zamieszkującej przez Bestię. Kto zostanie wybrany do spełnienia tego ciężkiego obowiązku? Aby się tego dowiedzieć, zdecydowanie trzeba sięgnąć po tą pozycję !

Książka jest reinterpretacją mitu o Erosie i Psyche. Sam autor nazywa ją „mitem opowiedzianym na nowo”. Pisarz patrzy na tą historię w nieco odmienny, aczkolwiek ciekawy sposób.

Tytuł „Dopóki mamy twarze” idealnie oddaje sens książki. Twarze, które posiadamy są dowodem naszej tożsamości. Zdradzają targające nami emocje, ale równie dobrze mogą być naszą przykrywką. Jest to maska oddzielająca nas od prawdziwego „ja”. Dopóki mamy twarze – dopóty jesteśmy sobą.

Czytając książkę, zauważyłam, że nie brakuje także wątków religijnych. W Glome, czci się boginię Ungit. Uważa się ją za przyczynę całego szczęścia i powodzeń, oraz nieszczęścia i upadków. Główna bohaterka zmaga się ze swoją religijnością, co w nietypowy sposób dopełnia fabułę powieści.

Uważam, że warto sięgnąć po tą pozycję, bo jest to wspaniała opowieść o ludzkiej tożsamości, siostrzanej miłości, a także problemach z wiarą. Trochę brakowało mi barwniejszych opisów, ale nie zmienia to zbytnio mojego pozytywnego nastawienia do książki. Podobało mi się, że tekst jest naprawdę przemyślany i głęboki, zawierający kilka znaczeń, które każdy może zinterpretować w różny sposób. Ciesze się, że mogłam zmienić zdanie odnośnie Lewisa i uznać go za świetnego pisarza.

Książka jest godną podziwu lekturą, wymagającą od odbiorcy wielu przemyśleń. Zdecydowanie polecam każdemu spragnionemu czytelnikowi !

Ocena: 8/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-07-03
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dopóki mamy twarze
5 wydań
Dopóki mamy twarze
C.S. Lewis
8.2/10

Dopóki mamy twarze to niemal nieznane w Polsce arcydzieło C. S. Lewisa, autora "Opowieści z Narnii"; jego ostatnia powieść, napisana dla dorosłych czytelników. W starożytnej krainie Glome, gdzie czci...

Komentarze
Dopóki mamy twarze
5 wydań
Dopóki mamy twarze
C.S. Lewis
8.2/10
Dopóki mamy twarze to niemal nieznane w Polsce arcydzieło C. S. Lewisa, autora "Opowieści z Narnii"; jego ostatnia powieść, napisana dla dorosłych czytelników. W starożytnej krainie Glome, gdzie czci...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lewis przenosi czytelnika do starożytnej krainy Glome. Czczona jest tam bogini Ungit, która wymaga od swoich poddanych składania krwawych ofiar. W Glome dorastają dwie królewskie córki. Jedna jest tak...

@Irytacjaa @Irytacjaa

Miłość zawsze spotyka nas w życiu. Niektórzy mówią, że nigdy nie kochali, nie kochają, nie będą kochać. Nie rozważają jednak tego, że ktoś inny może darzyć ich miłością. Już na początku naszego żywota...

@Czekoladowaa @Czekoladowaa

Pozostałe recenzje @Dariaaa

Księżniczka z lodu
Recenzja książki "Księżniczka z lodu" Camilla Läckberg

Po przeczytaniu trylogii „Millennium” stałam się wielką fanką skandynawskich kryminałów, więc z chęcią sięgnęłam po „Księżniczkę z lodu” Camilli Läckberg. Niestety m...

Recenzja książki Księżniczka z lodu
Trzej Muszkieterowie
Recenzja książki "Trzej muszkieterowie" - Alexandre Dumas

„Trzej muszkieterowie” autorstwa Alexandre Dumas to klasyka gatunku, która jest obowiązkową lekturą każdego pożeracza książek! XVII-wieczna Francja, nietuzinkowi bo...

Recenzja książki Trzej Muszkieterowie

Nowe recenzje

Powiedz, żebym został
Powiedz,żebym został
@zaczytana_k...:

Chloe od dziecka nie miała łatwego życia. Brak zainteresowania ,porzucenie i nałóg matki spowodował,że wychowywała się ...

Recenzja książki Powiedz, żebym został
Znak i Omen
„Jutro o wschodzie słońca już mnie tutaj nie bę...
@withwords_a...:

Marah Woolf to autorka kilkunastu książek. Miałam okazją poznać się z nią przy pierwszym tomie Iskry bogów — Nie Kochaj...

Recenzja książki Znak i Omen
Mister Hockey
Niegrzeczna bibliotekarka
@Moonshine:

„Mister Hockey” to książka od Lia Riley. Pierwszy raz miałam do czynienia z tą autorką, do tej pory jedynie słyszałam o...

Recenzja książki Mister Hockey
© 2007 - 2024 nakanapie.pl