Uciec przed cieniem recenzja

Antygrochola

Autor: ·3 minuty
2010-12-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Cień. Każdy go rzuca spacerując po parku w blasku słońca, ale także siedząc w pustym pokoju, oświetlanym mdłym światłem zwisającej na przewodzie czterdziestowatowej żarówki. Ten Cień towarzyszy ci jednak nie tylko za dnia. Jego ponura egzystencja nie jest uzależniona od falowo-korpuskularnej natury światła. Podąża za każdym twoim krokiem także w ciemnościach, a i sam z ciemności się wywodzi. Myślałeś, że tysiące lat cywilizacji wypleniły z twojej natury brak empatii i szacunku dla ludzi? Że twoje wewnętrzne ego nie popchnie cię w kierunku, którego sam byś nigdy nie wybrał? Wiedz, że jesteś w błędzie.

Bohaterką jest młodą kobietą nie odnajdującą się w środowisku artystów, w którym zmuszona jest przebywać przez małżeństwo ze śpiewakiem operowym. Od męża uzależniona jest finansowo, ale też i emocjonalnie – pomimo kompletnie wypalonego uczucia nie jest w stanie zdobyć się na zaakcentowanie własnych potrzeb. Wolność urasta tu do rangi problemu – bohaterka woli marną acz pewną egzystencję, niźli miałaby podjąć ryzyko i zerwać więzy krępujące duszę. Próżno tu jednak oczekiwać nagłego olśnienia, które przełamie złą passę kobiety i sprowadzi jej żywot na właściwe tory. Balastem ciągnącym ją ku depresyjnej otchłani jest tragiczne wydarzenie z dzieciństwa, od którego nie może się uwolnić. Nie pomaga tu wyjazd za chlebem (i de facto – za mężem) do Wiednia, który miał być ostatnią nadzieją na uratowanie małżeństwa. Spirala frustracji zaczyna się coraz bardziej nakręcać.

Kobieta na własne życzenie zostaje sam na sam ze swoją pustką. Coraz częściej ze środka zdaje się dobiegać głos, jakiś pierwotny instynkt. Obce mu są zdobycze cywilizacji i kulturowe konwenanse – liczy się tylko wola przetrwania i zaspokojenia swoich rządzy. Osoba na co dzień poruszająca się wśród ludzi na dłuższą metę nie dopuściłaby do siebie takich myśli. Pomimo wykształcenia i racjonalizmu coraz częściej zaczyna osiadać na mieliznach ludzkiej natury. Jak jednak zaczyna pracować umysł podczas izolacji, gdy zaczyna powracać do reguł, które zaprogramowała nam domyślnie matka natura?

Ewa Kopsik książką „Uciec przed cieniem” zadebiutowała na polskim rynku wydawniczym w dość - jak na dzisiejsze standardy – nietypowym tonie. O ile przez kilka ostatnich lat zalewani jesteśmy klonami twórczości Katarzyny Grocholi, tak ta twórczość przynosi powiew orzeźwienia – nawet jeśli ten powiew gorzko wonieje. Nie jest to lektura lekka i łatwa. Wraz z bohaterką i narratorką zarazem przechodzimy przez wahania nastrojów, od lekkiej chandry po głęboką depresję. Tak: tu nie ma miejsca na słodycz – jest tylko cierpki smak samotności, gdzie jedynym towarzyszem są wytwory twojej wyobraźni.

Powieść pomimo lekkiego pióra i trafnych aluzji nie należy do tych, które czyta się do poduszki. Wielkie brawa dla autorki, która ciężkie tematy potrafiła ubrać w zwykłe słowa – proste zdania niosą ze sobą niezwykły ładunek emocjonalny. Co do osi fabularnej – pozwolę sobie opisać ją za pomocą matematycznej nomenklatury: przedstawia ona funkcję monotoniczną. Rosnącą czy malejącą? Pozostawię odkrycie czytelnikom. Od siebie dodam tylko, że finał historii jest niesamowity. Podczas lektury odniosłem wrażenie tworzenia wątków na siłę i pewnego braku konsekwencji w prowadzeniu pobocznych ścieżek, ale zakończenie sprawiło, że wybaczyłem te małe niedociągnięcia.

Pomimo ciężkiej tematyki książka nie należy do tych, które wprawiają w depresyjny nastrój. Z pewnością da do myślenia, trochę zmęczy, ale wynagrodzi oczekiwanie. Idealna książka na jesienną aurę – po niej deszcz i szaruga nie będą już tak destrukcyjnie wpływać na dobry nastrój.

[Wydawnictwo Novae Res, 344 str.]

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Uciec przed cieniem
Uciec przed cieniem
Ewa Kopsik
7.9/10

Młoda kobieta nie może znaleźć swojego miejsca w środowisku artystów, w którym z konieczności obraca się, będąc żoną śpiewaka operowego. Ma zaniżoną samoocenę, cierpi na depresję i lęk przed utratą bl...

Komentarze
Uciec przed cieniem
Uciec przed cieniem
Ewa Kopsik
7.9/10
Młoda kobieta nie może znaleźć swojego miejsca w środowisku artystów, w którym z konieczności obraca się, będąc żoną śpiewaka operowego. Ma zaniżoną samoocenę, cierpi na depresję i lęk przed utratą bl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Są książki, po lekturze których trzeba zbierać psychikę z podłogi, o których nie sposób zapomnieć. Chyba po raz pierwszy do tej grupy mogę zaliczyć powieść polskiej autorki. Mowa o „Uciec przed cienie...

@secretelle @secretelle

Wbrew pozorom jest niewielu autorów, którzy w całkowicie realny, pozbawiony swoistego "cukru" sposób potrafią przekazać czytelnikowi dramat i życiowe rozterki głównego bohatera. Ewa Kopsik "popełniła"...

@Anna_Scott @Anna_Scott

Nowe recenzje

O miłości
Mamy prawo popełniać błędy, mamy prawo się z ni...
@karolareads:

O miłości ks. Piotra Pawlukiewicza to książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Nie mogłam oderwać się od stylu, w ja...

Recenzja książki O miłości
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ
@marcinekmirela:

„O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ” WSPÓŁPRACA REKLAMOWA — AUTOR: Artur Tojza WYDAWNICTWO: SELF PUBLISH...

Recenzja książki O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
Żelazny Płomień
W pogoni serca za rozumem
@podrugiejst...:

To, jak macie już imie dla swojego smoka? Chciałabym napisać tak wiele, ale wszystko wydaje mi się nijakie i spłaszczon...

Recenzja książki Żelazny Płomień
© 2007 - 2024 nakanapie.pl