Niebo jest wszędzie recenzja

Niebo jest wszędzie

Autor: @tristezza ·3 minuty
2011-07-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Niebo zaczyna się u naszych stóp”

Jandy Nelson jest agentką literacką, poetką i wieczną studentką z dyplomami z Brown, Cornell i Vermont College of Five Arts. Jest osobą przesądną i zagorzałą romantyczką, szaleńczo zakochaną w Kalifornii i w swoim mieście San Francisco.

„Niebo jest wszędzie” zdobyła natychmiast wyróżnienie literackie w Stanach i Australii. W Wielkiej Brytanii została nominowana do najważniejszej nagrody dla literatury młodzieżowej: Carnegie Medal.

Siedemnastoletnia Lennnie jest załamana po śmierci starszej siostry. Dziewczyna uważa, że jedyną osobą, która ją rozumie jest były chłopak Bailey: Toby. Oboje cierpiący, próbując zmniejszyć ból, zbliżają się do siebie i nic nie mogą na to poradzić. Jednak z tym czują się jeszcze gorzej, jakby zdradzali Bails. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w szkole pojawia się nowy chłopak, który wzbudza uwagę Len. Nastolatka nie wie co robić i sądzi, że nie ma prawa odczuwać jakiegokolwiek szczęścia po stracie tak bliskiej sobie osoby.

Lennie jest postacią, która nie odnalazła siebie, zawsze żyjąc w cieniu swej siostry. Była zwyczajną dziewczyną, której nikt nie kojarzył. Jednak po śmierci Bails musi wyjrzeć na świat. Przez cały czas, gdy zaczyna wychodzić ze swej skorupy, nie potrafi pojąć jak może być choć trochę szczęśliwa po takiej stracie. Było to mocno denerwujące w trakcie czytania, gdyż główna bohaterka, jakby chcąc zwiększyć swój ból, użalała się nad swym szczęściem. Reszta jej rodziny, także ma trudności z dojściem do siebie, jednak są oni bohaterami bardziej wyraźnymi. Uważam także, że gdyby nie Joe Fontain (nowy chłopak w szkole) postacie byłyby zbyt szare i zanurzone w żałobie. Dopiero ten uśmiechający się non stop chłopiec wprowadził koloru i humoru do książki.

Osoby szukające niezapomnianych przygód i zdarzeń nie z tej ziemi nie znajdą ich w tej powieści. Fabuła skupia się na przeżyciach Len, która musi na nowo zacząć żyć. Jesteśmy świadkami przeistoczenia duchowego tej dziewczyny. W niektórych momentach czujemy nawet jakbyśmy się cofali i wznosili razem z bohaterką w naszych poszukiwaniach prawdziwego życia.

W książce poza zwykłą opowieścią w każdym rozdziale znajdziemy także jakiś wiersz lub fragment jakiegoś zdarzenia spisanego przez Lennie. W ten sposób poznajemy główną bohaterkę, nie tylko przez jej przemyślenia czy zachowanie, lecz także przez jej wyrażanie się poprzez sztukę. Tak jak przez muzykę, tyle że tutaj jest to obrane w słowa. Był to duży plus, dzięki któremu dowiadywaliśmy się także o różnych zdarzeniach z przeszłości.

Kolejnym wielkim plusem tej książki jest to, że jest taka prawdziwa. Nie trudno jest nam sobie wyobrazić wampiry czy wilkołaki, jednak nie mamy z nimi na co dzień do czynienia i wiemy, że jest to fikcja literacka. Zaś w „Niebo jest wszędzie” widzimy prawdziwy świat, gdzie tragedia wywiera wpływ na otoczenie. Poznajemy zachowania ludzi cierpiących, niekiedy może i trochę absurdalne, jednak wszyscy jesteśmy inni i zachowujemy się inaczej.

Autorka ma lekkie pióro i pisze łatwo przelewając na czytelnika wybrane emocje. Jednak zdarzało jej się używać języka zupełnie nie pasującego do sytuacji. W świecie, w którym jest pełno żalu i czuje się narastający smutek pojawiały się nagle słowa ze slangów, które wprowadzały czasem w konsternację.

Trzeba tutaj pochwalić szatę graficzną, która przyciąga wzrok i wskazuje na nostalgię panującą w opowieści. Wszystko pozostało utrzymane w zimnych kolorach: litery są granatowe, okładka także pozostaje w odcieniach niebieskiego i błękitu, zaś przed każdym nowym rozdziałem znajdowała się strona przedstawiająca niebo, nie do końca błękitne, w którym pojawiają się refleksy szarości.

„Niebo jest wszędzie” poruszyło mnie do głębi. Jest pozycją, której szybko nie zapomnę. Przeżywałam wszystko razem z Len i czułam wszystko to co ona. Cierpienie i żal są w naszym życiu i nie możemy tego zmienić, jednak możemy zmniejszyć nasz ból i ruszyć dalej, nie oglądając się za siebie. Główna bohaterka potrzebowała wiele czasu by do tego dojść, w końcu każdy z nas musi zmierzyć się z rzeczywistością. Książkę te polecam osobom, które nie wymagają od książki samych przygód, a które potrafią się zatrzymać i zatonąć w przemyśleniach.

Moja ocena 9/10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niebo jest wszędzie
2 wydania
Niebo jest wszędzie
Jandy Nelson
8.0/10

Poddać się takiej miłości to podłość? Powieść Niebo jest wszędzie wzbudziła zachwyt czytelniczek. Na portalach czytelniczych pojawiły się setki entuzjastycznych recenzji: -To powieść z sercem i duszą...

Komentarze
Niebo jest wszędzie
2 wydania
Niebo jest wszędzie
Jandy Nelson
8.0/10
Poddać się takiej miłości to podłość? Powieść Niebo jest wszędzie wzbudziła zachwyt czytelniczek. Na portalach czytelniczych pojawiły się setki entuzjastycznych recenzji: -To powieść z sercem i duszą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Niebo jest wszędzie przeczytałam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz jestem w stanie napisać coś o tej książce. Jest ona tak skrajnie emocjonalna, że raz lecą Ci łzy wzruszenia, a za chwi...

@angelika.jasiukajc @angelika.jasiukajc

O tej historii ostatnio dużo się mówi, a przede wszystkim pisze. Ostatnio co drugi blog, który obserwuję dodaje tą książkę wraz z recenzją oczywiście. Czy może mi ktoś to wytłumaczyć ? Wydana została ...

KA
@Kassik

Pozostałe recenzje @tristezza

Blask
„Take these broken wings and learn to fly.”

Waverly i Kieran urodzili się na Empireum, nasz świat znają jedynie ze skąpych opowieści rodziców. Oboje są świadomi swojego zadania - Kieran ma zostać kapitanem statk...

Recenzja książki Blask
Przez burze ognia
„Życie jest jak kamyki”

Aria żyje w Reverie, rozwiniętym technologicznie świecie oddzielonym od zewnętrznej natury wielką kopułą. Dziewczyna mieszka wraz zresztą osadników w wirtualnych Sferach,...

Recenzja książki Przez burze ognia

Nowe recenzje

Rose Madder
Rose Madder
@ladybird_czyta:

Rosie Daniels żyje w piekle. Porażający ból wielokrotnie poobijanych ciężkimi buciorami nerek, niezliczone blizny po ug...

Recenzja książki Rose Madder
O miłości
Mamy prawo popełniać błędy, mamy prawo się z ni...
@karolareads:

O miłości ks. Piotra Pawlukiewicza to książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Nie mogłam oderwać się od stylu, w ja...

Recenzja książki O miłości
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ
@marcinekmirela:

„O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ” WSPÓŁPRACA REKLAMOWA — AUTOR: Artur Tojza WYDAWNICTWO: SELF PUBLISH...

Recenzja książki O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
© 2007 - 2024 nakanapie.pl