Bezduszna recenzja

"Bezduszna" zołza z parasolką

Autor: @AnEvelin ·1 minuta
2013-03-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zastanawiałam się ostatnio czy umieszczać tu moje opinie, przemyślenia o książkach. Doszłam jednak do wniosku że bądź co bądź to "mój magiczny świat" a książki są jego częścią tak samo jak dzieciaczki, czy moje kuchenne eksperymenty. Przedstawiam zatem " Bezduszną" Alexie Tarabotti, mieszkankę XIX wiecznego Londynu pół włoszkę co niestety było przyczyną skazania jej na staropanieństwo w wieku lat piętnastu (o zgrozo), którą ja pokochałam od pierwszego wypowiedzianego przez nią zdania. Zołzę w myśl definicji zawartej w "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", niezależną, życzliwą, obdarzoną niepospolitym poczuciem humoru, upartą, oczytaną, będąca na bieżąco z najnowszą modą i naukowymi teoriami. Zapomniałabym o najważniejszym posiadającą niezwykłą parasolkę swojego projektu która z uwagi na materiały wykorzystane przy jej tworzeniu nadaje się zarówno do osłony przed słońcem jak i przed niespodziewanymi napastnikami. Głównie z gatunku homo sapiens gdyż w odniesieniu do nadprzyrodzonych ( wilkołaków, wampirów, duchów) sama w sobie stanowiła najlepszą broń ponieważ bezduszność neutralizowała cechy nadprzyrodzone. Londyn który widzimy na kartach powieści to miasto w którym nadprzyrodzeni, nadludzka i zwykli zjadacze chleba mieszkają "dom w dom", pod panowaniem królowej Wiktorii. Nadprzyrodzeni mają obowiązek rejestracji w BUR, któremu aktualnie szefuje Lord Maccon wilkołak alfa londyńskiej sfory. Pozornie nie znosi on panny Tarabotti, ich utarczki słowne i nie tylko :) to jedne z zabawniejszych fragmentów książki. Alexia jest zadziorna a ona jako alfa też w kaszę nie pozwoli sobie dmuchać. Słowem trafiła kosa na kamień a jak wszyscy wiemy ciągnie swój do swego. I tak jest też tutaj, ale o tym przeczytajcie sami. Przyrost "naturalny" nadnaturalnych jest ściśle kontrolowany więc kiedy na uliczkach City i okolic zaczynają znikać stare :) wampiry a pojawiają się nowe zwane "larwami ", do których jednak żaden ul się przyznaje, agenci BUR-u zmuszeni są to zbadać. W śledztwo przypadkowo zostaje wmieszana Alexia ku jej ogromnej radości, a rozpaczy Maccona. Niezwykle udany debiut choć nie nazwałabym akcji wartką to jednak lekki i ironiczny styl autorki, która zapewne obdarzona jest niebagatelnym poczuciem humoru rekompensują ten mały minus. Uśmiech nie schodził mi z twarzy przez całe 320 stron powieści. Z czystym sumieniem mogę wam polecić tę książkę nawet jeżeli nie jesteście miłośnikami gatunku, warto po nią sięgnąć.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bezduszna
2 wydania
Bezduszna
Gail Carriger
6.2/10
Cykl: Protektorat parasola, tom 1

Powieść o wampirach, wilkołakach i parasolkach Po pierwsze, Alexia nie ma duszy. Po drugie, jest starą panną, której ojciec był Włochem, a teraz nie żyje. Po trzecie, została zaatakowana przez wampir...

Komentarze
Bezduszna
2 wydania
Bezduszna
Gail Carriger
6.2/10
Cykl: Protektorat parasola, tom 1
Powieść o wampirach, wilkołakach i parasolkach Po pierwsze, Alexia nie ma duszy. Po drugie, jest starą panną, której ojciec był Włochem, a teraz nie żyje. Po trzecie, została zaatakowana przez wampir...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od pierwszej strony książka wciąga. Jest zabawna i nie pozwala czytelnikowi odetchnąć nawet na chwilę. Kobieta bez duszy... odbierająca zdolności nadprzyrodzone tego jeszcze nie było... a przynajmniej...

@posredniczkaa @posredniczkaa

Gail Carriger - amerykańska pisarka, jej prawdziwe nazwisko to Tofa Borregaard. Zadebiutowała w roku 2009 powieścią Bezduszna, która jest pierwszym tomem z cyklu Protektorat parasola. Wyobraźcie sobie...

@magda87 @magda87

Pozostałe recenzje @AnEvelin

Mechaniczny Anioł
"Każdy ma coś bez czego nie może żyć"

"Mechaniczny anioł"to powieść wpisująca się w jeden z moich ulubionych nurtów literackich. Sięgając po nią miałam więc spore oczekiwania, ale również nadzieję na mile spę...

Recenzja książki Mechaniczny Anioł
Igrzyska Śmierci
I niech los wam sprzyja

Szum medialny wokół ekranizacji "Igrzysk śmierci" sprawił że pierwszy raz usłyszałam o tej książce. Podchodziłam do niej jednak z pewną rezerwą. Często bowiem to co wychw...

Recenzja książki Igrzyska Śmierci

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl