Niepokój recenzja

Dosłownie dwa tygodnie temu mieliście okazję zapoznać się z moim zdaniem na temat książki ''Drżenie'', która jest początkiem niesamowitej trylogii. Byłam strasznie uradowana kiedy do moich rąk trafiła kolejna powieść Maggie Stiefvater pt. ''Niepokój''. Ale czy ta książka, tak samo jak poprzednia mnie zachwyciła? Czy autorka nadal trzymała wysoki poziom i ponownie zaczarowała czytelników?

Nadchodzi wiosna Grace może być spokojna, ponieważ wie ,że jej ukochanemu nie grozi nic złego i nie przemienia się już w złotookiego wilka. Choć czasami los może być złośliwy i nie do zniesienia. Dziewczynę zaczynają dręczyć mocne bóle głowy i gorączki, których nie da się medycznie wytłumaczyć. Rodzice Grace coraz bardziej pokazują ,iż niechętnie spoglądają na związek ich córki. W ten sposób krzywdzą obie strony. Na domiar złego do watahy dołącza się Cole, który porządnie namiesza w życiu głównych bohaterów.
„Jest to opowieść o chłopaku, który kiedyś był wilkiem, i o dziewczynie, która…”*

Maggie Stiefvater po raz drugi urzekła mnie swoją pomysłowością. Autorka nadal trzyma wysoki poziom dzięki czemu obie części są na swój sposób wyjątkowe. Język podobnie jak w pierwszym tomie jest lekki i przyjemny. ''Niepokój'' jest powieścią ,która czaruje i wciąga już od pierwszej strony.

W drugim tomie oprócz głównych bohaterów, poznajemy również zupełnie nowe postanie. Jednym z nich jest właśnie Cole, którego uwielbiam. To co łączy chłopaka i Isabel czytelnik poznaje na własnej skórze. Dokładnie widzimy ,że między nimi jest specjalna więź ,a na dodatek od miłości aż się iskrzy. Ale dlaczego urzekł mnie właśnie ten bohater? To bardzo proste. Mianowicie wydaje mi się ,że Cole to jedna z najbarwniejszych postaci w tej powieści. Każdy kolejny rozdział, ukazuje nam jego prawdziwe oblicze. Jest szalony, intrygujący ,a przede wszystkim nieprzewidywalny.

Obie części przypadły mi do gustu i spełniły moje oczekiwania. Po przeczytaniu tych dwóch książek, bez namysłu Maggie Stiefvater zaliczam do moich ulubionych autorek. Wykazuje się ona niepowtarzalną oryginalnością, pomysłowością i potrafi stworzyć dzieło, które na zawsze będzie bliskie mojemu sercu..

„Nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych sposobów na to, żeby powiedzieć żegnaj….”.
Podsumowując:
Co tu dużo mówić? Jeśli ktokolwiek z Was jeszcze nie zapoznał się z ową trylogią to nie ma na co czekać. Założę się ,że większość będzie zauroczona serią Maggie Stiefvater. Jeśli natomiast pierwszy tom już za Wami to gorąco polecam powieść ''Niepokój'' Takiej lektury się nie zapomina ,a ty bardziej grzechem było by jej nie przeczytać. Jest mi niezmiernie przykro, że na trzecią część trzeba czekać jeszcze tyle czasu....