Kwiaty na poddaszu recenzja

Horror w domowym zaciszu

Autor: @gudrun ·2 minuty
2012-01-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Są takie tajemnice, które na zawsze powinny pozostać w ukryciu. Są i miejsca pamiętające przeraźliwe wydarzenia. Są także czyny gorsze od innych... A gdyby tak to wszystko zamknąć w jednej przestrzeni zwanej książką? Dawkować powoli, strona po stronie, pokazać jakie to rodzinne sekrety maskuje się najskrzętniej? Wtedy z pewnością otrzymalibyśmy opowieść mroczną, poruszającą, taką, która bulwersuje i w sposób iście mistrzowski gra na emocjach czytelnika. Opowieść taką jak „Kwiaty na poddaszu”, która od pierwszych stron wciąga w wykreowany świat, subtelnie uwodzi i prowadzi drogą pełną emocji, aż do finału. Pozostawiając jednak widoczny ślad w pamięci, gdyż o pewnych zdarzeniach nie da się zapomnieć…

Dollangangerowie byli szczęśliwą rodziną. Kochający się małżonkowie posiadający czwórkę zdrowych dzieci. Można by rzec niczym niezmącona sielanka – radość, ciepła atmosfera, miłość. Wszystko to do czasu… Któregoś dnia umiera głowa rodziny. Pozostawiona bez środków do życia matka decyduje się zabrać dzieci do domu swoich rodziców. Bajecznie bogaci dziadkowie mieszkają w ogromnej rezydencji, z dziedziczenia której córka została wykluczona za swój grzeszny związek. Dla dobro swego i potomstwa próbuje na nowo wkraść się w łaskę ojca. Pod żadnym jednak pozorem nie może się on dowiedzieć o istnieniu wnucząt. Aby plan się powiódł, czwórka pociech zostaje zamknięta na poddaszu. Ich nowy dom, staje się więzieniem, przekleństwem i koszmarem, a ból i cierpienie stają się „przyjaciółmi” na długi, długi czas…

Niewiele jest powieści, które tak skutecznie wpływają na czytelnika, dosłownie żonglując jego uczuciami, jak „Kwiaty na poddaszu”. Ten legendarny już debiut Virginii Andrews krytykowany za kontrowersyjne treści oparte na krzywdzie i cielesności, przez lata cieszył się i nadal cieszy ogromną popularnością. W czym zatem tkwi tajemnica sukcesu tej powieści? Może w formie – umiejętnie połączenie grozy i sagi rodzinnej dało bardzo zadowalający efekt. Może w fabule… Historia czwórki rodzeństwa porusza w każdym tego słowa znaczeniu. Dzieci te pozbawione dzieciństwa, odizolowane od świata, a dodatkowo poddawane przedziwnym praktykom, karane, głodzone nie pozostawiają czytelnika obojętnym. Przemoc, której są poddawane, została ukazana stosunkowo łagodnie, co dodatkowo ją uwydatniło, zupełnie jakby „niemy krzyk” przerażał bardziej. A może fenomen tej książki to mnogości motywów, które na przemian wzruszają, wzbudzają lęk, przywodzą smutek, nienawiść, zwątpienie, niepewność. Utwór ten bowiem pełen jest skrajności – z baśniowego klimatu przenosi nas w horror, który dosłownie przenika na wskroś. Powiedziałabym, że wszystko to miało swój udział w budowaniu wartości powieści.

Groza ją ulepiła, tajemnica nadała jej wartkości, wątek kazirodztwa dostarczył pikanterii, zbrodnia osnuła ją mgłą ciemności, krzywda dziecka dała smutny wydźwięk, a miłość rodzeństwa nadzieję, że nawet nad najbardziej mrocznym miejscem, kiedyś wzejdzie słońce. I przyznać muszę, że dotąd nie było mi dane przeczytać podobnej książki, a przeczytałam ich już wiele. „Kwiaty na poddaszu” poruszyły mnie dogłębnie i choć lektura leży już spokojnie na półce, ja nadal jestem na poddaszu, zamknięta z czwórką rodzeństwa, niemalże dotykam ich bladych twarzy opuszkami palców. Już chyba na zawsze pozostanie mi w myślach wspomnienie „drezdeńskich lalek” – dzieci, z których los tak potwornie zakpił…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kwiaty na poddaszu
7 wydań
Kwiaty na poddaszu
Virginia Cleo Andrews
8.4/10

Komentarze
Kwiaty na poddaszu
7 wydań
Kwiaty na poddaszu
Virginia Cleo Andrews
8.4/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nadzieję powinno się malować na żółto, kolorem słońca, które tak rzadko oglądaliśmy... Nawet nie spodziewałam się, że ta książka będzie dla mnie tak wielkim przeżyciem. Czytając ją, początkowo wyda...

@maciejek7 @maciejek7

"Kwiaty na poddaszu" to pierwszy tom sagi książek o rodzinie Dollangerów. Na książkę tę trafiłam przypadkowo, bardzo zachęcił mnie jej opis, jednak nie mogłam nigdzie znaleźć jej wersji papierowej, c...

@anna.szmelak @anna.szmelak

Pozostałe recenzje @gudrun

Złomiarz
ZŁOMIARZ - uczta wyobraźni

Czytelnicy i czytelniczki, zapraszam was w niezwykłą czytelniczą podróż. Na pokład słownego okrętu należy zabrać trochę czasu oraz wyobraźni, po czym jak najprędzej otwor...

Recenzja książki Złomiarz
Osobliwy dom pani Peregrine
Przedziwna czytelnicza podróż...

Sięgając po „Osobliwy dom pani Peregrine" obawiałam się tylko jednego, że książka nie dotrzyma kroku tym wszystkim intrygującym zapowiedziom obiecującym niesamowitą i wci...

Recenzja książki Osobliwy dom pani Peregrine

Nowe recenzje

Jaskinie umarłych
Seryjny z jaskiń
@mag-tur:

Katarzyna Wolwowicz prezentuje swoim czytelnikom kolejną powieść oczywiście kryminalną zatytułowaną „Jaskinie umar...

Recenzja książki Jaskinie umarłych
Niemiecki czołgista na froncie wschodnim
Niemiecki czołgista - jego wspomnienia z II woj...
@maciejek7:

Lubię książki historyczne i chociaż nie lubię wojen, to tematyka o II wojnie światowej jednak mnie ciągle fascynuje. My...

Recenzja książki Niemiecki czołgista na froncie wschodnim
Pokochaj siebie
Emocje zamknięte w dzienniku
@sylwiacegiela:

Lubicie poradniki motywacyjne? Ja bardzo. Czytam sobie je dość często dla przyjemności oraz pracy nad sobą. „Pokochaj s...

Recenzja książki Pokochaj siebie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl