Więzień nieba recenzja

Więzień nieba czy więzień przeszłości?

Autor: @skrzatix ·3 minuty
2013-03-25
Skomentuj
1 Polubienie
"(...) ale wiem, że mój Fermin zwiedził kawał świata, przeżył niejedną przygodę. On mi nigdy nie opowiadał o tym, co robił, zanim mnie poznał, ale ja wiem, że miał inne kobiety i tułał się po świecie". Och, jakże zaniepokojona Bernarda, narzeczona Fermina Romero de Torres, myliła się co do swojego tajemniczego kochanka. Mimo, że w Więźniu nieba Zafon w końcu odsłania przeszłość pilnie strzeżącego swoich prywatnych spraw Fermina, jej nadal nie jest dane dowiedzieć się o nim prawdy.

Ja także się myliłam, jednak nie w stosunku do Fermina, do którego pałałam zaufaniem i sympatią, od kiedy wkroczył na karty wdzięcznych, niepokojących i uwodzicielskich historii Zafona. Pomyliłam się jednak myśląc, że biorąc do ręki Więźnia nieba, otrzymam znów powieść o znamionach gotyckości, okraszoną poetyckim językiem, którą można się rozkoszować i dzięki niej karmić swoją wyobraźnię niezwykle nakreślonymi obrazami Barcelony, nędzy i przybytku, historiami skonstruowanymi z wielkim pietyzmem i dbałością o poruszające uczucia. Zafon zostawił w szufladzie wyrafinowane i stylowe pióro, częstując twardym realizmem i swobodnym językiem, który kreuje opowieść sensacyjną, umiejscowioną w pierwszych latach II wojny światowej, m.in. w obrzydliwym i obskurnym więzieniu.

Rok 1957. Daniel Sempere wiedzie szczęśliwy, aczkolwiek biedny żywot ze swoją żoną Beą, synem Julianem, starym Sempere i nieodłącznym przyjacielem Ferminem. Księgarnia rodziny Sempere nie przynosi dużych zysków, jednak pewnego dnia gości odrażającego i niezwykłego klienta - kulawego starca bez jednej ręki, który kupuje najpiękniesze i najdroższe wydanie Hrabiego Monte Christo. Zostawia książkę na miejscu do doręczenia wskazanemu adresatowi i wychodzi. Daniel z wielkim zaskoczeniem odkrywa na stronie dedykację:

"Dla Fermina Romero de Torres, który powrócił spośród umarłych i jest w posiadaniu klucza do przyszłości.
13"

Czytelnicy Cienia wiatru pamiętają z pewnością nieoczekiwane pojawienie się w życiu młodego Daniela żebraka Fermina. Tajemniczy mężczyzna, z dużym poczuciem rubasznego humoru i darem do poetyckiego, ale także popisowego wysławiania się, celnie ripostujący, zdawałoby się - beztroski, jednak nie. Owiany enigmatyczną przeszłością, o której zawzięcie milczy, nawet jeśli pojawia się nad nim groźny cień Inspektora Fumero. Z wypiekami na twarzy sięgnęłam po Więźnia wiatru, aby w końcu zaspokoić moją ciekawość i poznać historię, jaka kryje się za tym szelmowskim uśmiechem kobieciarza i mężczyzny, który wzbrania się o mówieniu o sobie, a jednocześnie odpiera nawet najgorsze zarzuty.

Pojawienie się starca przypiera Fermina do ściany, który chcąc nie chcąc, dzieli się z Danielem swoją historią. Jak się okaże, związaną z rodziną Sempere i zagadkowymi bohaterami, których fani Zafona znają już z poprzednich powieści. Przeszłość Fermina zapuka stanowczo do drzwi Daniela i pozostawi po sobie raniące drzazgi, których Daniel nie będzie mógł sam się pozbyć. Dlatego to także opowieść o zaufaniu, przyjaźni i nieco nadwątlonej miłości, którą można uratować wspólnymi siłami.

Koleje losu Fermina w latach 40. są dramatyczne, niepozbawione ironicznego spojrzenia, śladów zwycięstw i porażek, odarcia człowieka z godności, traktowanego nie raz jak szczura, jednak czegoś mi zabrakło. Tym "czymś" była cudowna, porywająca proza, którą Zafon objawił się w Cieniu wiatru i Grze Anioła, która z pewnością poradziłaby sobie z obrazami brutalności, śmierci, nędzy, egocentrycznych drani, pogardy dla człowieka i braku skrupułów. Gdyby Zafon ponownie użył swojego wypracowanego stylu, nie oskarżałabym pisarza o schematyczność - mogłabym się przenieść z ogromną satysfakcją i niesłabnącym podnieceniem do kolejnej historii, splatającej się zawzięcie z poprzednimi. A tak pióro stało się niewyróżniające i przeciętne, a Cmentarz Zapomnianych Ksiażek wydawał mi się umieszczony w fabule na siłę, marginalnie, nie pasując idealnie do żadnego wątku. Przecież Więzień nieba to już nie ten sam nostalgiczny, literacki świat.

"Interesująca" to słabe słowo dla powieści Zafona, mizerne w porównaniu do zachwytów, jakimi darzyłam poprzednie powieści, jednakże zupełnie poprawne. I niestety wystarczające, ponieważ Zafon nie podał nam w niej nawet zamkniętego rozwiązania, jak czynił to w poprzednich powieściach, zostawiając sobie tylko boczną, nawet niewidoczną, uchyloną furtkę do kolejnej opowieści. Tutaj otworzył całe wrota, a mi nie było dane przez nie przejść z niedosytem, bo ta historia się nie skończyła. Ona się dopiero rozpocznie i mam nadzieję, że Zafon powróci w starej, sprawdzonej formie, aby mnie oczarować. Być może zaszufladkowałam tego pisarza, ale w jak najlepszych intencjach.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Więzień nieba
8 wydań
Więzień nieba
Carlos Ruiz Zafón
8.2/10
Cykl: Cmentarz Zapomnianych Książek, tom 3

Rok 1957. Interesy rodzinnej księgarni Sempere i Synowie idą tak marnie jak nigdy dotąd. Daniel Sempere, bohater Cienia wiatru, wiedzie stateczny żywot jako mąż pięknej Bei i ojciec małego Juliana. Na...

Komentarze
Więzień nieba
8 wydań
Więzień nieba
Carlos Ruiz Zafón
8.2/10
Cykl: Cmentarz Zapomnianych Książek, tom 3
Rok 1957. Interesy rodzinnej księgarni Sempere i Synowie idą tak marnie jak nigdy dotąd. Daniel Sempere, bohater Cienia wiatru, wiedzie stateczny żywot jako mąż pięknej Bei i ojciec małego Juliana. Na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Carlosa Ruiza Zafona, ale jakże bogate i zachwycające. Dotychczas słyszałam wiele dobrych słów na temat twórczości autora, jednakże dość długo nie dałam sobie mo...

@werka751 @werka751

Więzień nieba to kontynuacja słynnego na całym świecie cyklu o Cmentarzu Zapomnianych Książek, którego autorem jest hiszpański pisarz, Carlos Ruiz Zafón. W tej książce autor zabiera nas ponownie do...

@nataliarecenzuje @nataliarecenzuje

Pozostałe recenzje @skrzatix

Egzekutor
Ktoś rozliczy Cię z Twoich lęków...

Psycholog kryminalny z zawodu, pisarz z powołania ponownie wstrząsa swoimi wizjami seryjnego mordercy i tragicznych historii. Chris Carter w swojej debiutanckiej powieści...

Recenzja książki Egzekutor
Letarg
Kryminał dziennikarski?

Skoro istnieją kryminały policyjne, kryminały społeczne, to czy „Letarg” Thomasa Engera można by nazwać „kryminałem dziennikarskim”? W „Letargu” główny bohater, Henning J...

Recenzja książki Letarg

Nowe recenzje

Ostatni azyl
Wyścig o skarby
@jorja:

Dzięki pisarzom takim jak Vincent Severski czy Robert Ludlum bardzo polubiłam się z literaturą szpiegowską. Sensacja po...

Recenzja książki Ostatni azyl
Impuls
Impuls.
@Malwi:

"Impuls" to poruszająca opowieść o sile matczynej miłości, wytrwałości i walce z własnymi demonami. Jolanta Żuber prowa...

Recenzja książki Impuls
Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
© 2007 - 2024 nakanapie.pl