Zapomnij patrząc na słońce recenzja

Zapomnij patrząc na słońce

Autor: @Natasha92 ·2 minuty
2013-05-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książka Katarzyny Mlek „Zapomnij patrząc na słońce” zwróciła moją uwagę intrygującą okładką, tajemniczym tytułem, obiecującą fabułą, a przede wszystkim tematyką, która zdecydowanie mnie interesuje.

Hankę od najmłodszych lat odwiedza w snach ptak. A dokładniej kruk. Zabiera ją w różne, najdziwniejsze miejsca. Jednak ich podróże wcale nie są takie przyjemne jakby mogło się wydawać. Za każdym razem dziewczynka budzi się z krzykiem i płaczem. Kruk uważany jest za ptaka śmierci, a jego pojawienie się w snach wróży niebezpieczeństwo bądź nieszczęście. Dlaczego więc ten wstrętny ptak odwiedza młodą, niewinną dziewczynkę, która już na co dzień przeżywa koszmar ze swoją matką Sabiną? Czy jej ojciec Janusz pomoże córce przebywając z nią w nocy w jednym pokoju?

Katarzyna Mlek stworzyła wyraziste, charakterystyczne i niezwykle dopracowane portrety psychologiczne bohaterów książki. Dzięki temu poszczególne wydarzenia stały się bardziej realistyczne i wiarygodne. Wspomnieć przy tym trzeba, że katastrofy i wypadki opisywane przez autorkę zdarzyły się naprawdę. Według mnie jest to bardzo dobry zabieg, który zasługuje na słowa uznania.

Ukazanie szarej codzienności biednej rodziny śląskiej oraz patologii z jaką mamy niestety do czynienia każdego dnia wyszło autorce znakomicie. Dodatkowo elementy thrillera oraz horroru nadały całej książce odpowiedniego smaczku. Niektóre sceny są naprawdę przerażające, wręcz drastyczne, a sny Hanki potrafią porządnie zaszokować. Kruk w pewnym momencie zaczyna odwiedzać Hankę już nie tylko w snach, ale również w rzeczywistości. Nie chce opuścić dziewczyny ani przez chwilę, pogrążając ją coraz bardziej. To głównie przez niego jej życie od urodzenia jest jednym pasmem niekończących się nieszczęść. Okropny ptak chce aby Hanka na podstawie swoich koszmarów sennych przeciwdziała niebezpieczeństwom. Nie daje jej wystarczających wskazówek, aby udało jej się zapobiec jakiemuś tragicznemu zdarzeniu, lecz mimo niepowodzeń Hanki, nie chce opuścić dziewczyny ani przez chwilę, pogrążając ją coraz bardziej. Nieszczęścia nieprzerwanie się kumulują, smutek powiększa, a ból spowodowany cierpieniem staje się nieznośny.

Podsumowując, autorka wykonała kawał dobrej roboty pisząc „Zapomnij patrząc na słońce”. Katarzyna Mlek w swoim dziele porusza ciekawe, a jednocześnie przerażające aspekty naszej szarej rzeczywistości. Dla czytelników młodych, bądź o słabej psychice ta książka może być zbyt trudna, przytłaczająca, a nawet makabryczna. Osobiście sama momentami byłam niezmiernie wstrząśnięta. Natomiast osoby, które nie obawiają się psychodelicznej pozycji bądź są miłośnikami powieści z elementami noir z czystego serca polecam znakomite dzieło stworzone przez Katarzynę Mlek pod tytułem „Zapomnij patrząc na słońce”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-05-10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapomnij patrząc na słońce
Zapomnij patrząc na słońce
Katarzyna Mlek
8.1/10
Seria: Szpunt do Antałka

Śpij, kochanie, zapomnisz, jak spojrzysz na słońce… Małą Hankę, wychowującą się w biednej śląskiej rodzinie, od zawsze dręczą złe sny. W świetle dnia każdy koszmar wydaje się mniej straszny. Jest po p...

Komentarze
Zapomnij patrząc na słońce
Zapomnij patrząc na słońce
Katarzyna Mlek
8.1/10
Seria: Szpunt do Antałka
Śpij, kochanie, zapomnisz, jak spojrzysz na słońce… Małą Hankę, wychowującą się w biednej śląskiej rodzinie, od zawsze dręczą złe sny. W świetle dnia każdy koszmar wydaje się mniej straszny. Jest po p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Choć książka Katarzyny Mlek „Zapomnij patrząc na słońce”, ma w tytule rozgrzewającą gwiazdę, to ciepła w powieści niewiele, raczej ziąb i chłód. 7-letnia Hanka w ładnej różowej piżamce siedz...

@czytamduszkiem @czytamduszkiem

Świat Hanki z pewnością nie przypomina bajkowego, szczęśliwego życia, które powinna wieść kilkuletnia dziewczynka. W domu się nie przelewa, ojciec tyra za dwóch, a matka ucieka w alkohol i nie waha si...

@Aivalar @Aivalar

Pozostałe recenzje @Natasha92

Papierowe marzenia
Papierowe marzenia

„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła” Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to n...

Recenzja książki Papierowe marzenia
Fortuna i namiętności. Klątwa
Fortuna i namiętności. Klątwa

Kunsztem literackim Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zachwycam się od momentu przeczytania cyklu „Podróż do miasta świateł”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Polacy pot...

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa

Nowe recenzje

Znak i Omen
„Jutro o wschodzie słońca już mnie tutaj nie bę...
@withwords_a...:

Marah Woolf to autorka kilkunastu książek. Miałam okazją poznać się z nią przy pierwszym tomie Iskry bogów — Nie Kochaj...

Recenzja książki Znak i Omen
Mister Hockey
Niegrzeczna bibliotekarka
@Moonshine:

„Mister Hockey” to książka od Lia Riley. Pierwszy raz miałam do czynienia z tą autorką, do tej pory jedynie słyszałam o...

Recenzja książki Mister Hockey
Kołatanie
"Kołatanie"
@tatiaszaale...:

“To nie słowa, to gesty mają znaczenie”. Schyłek dwudziestego wieku, niewielka wioska w województwie łódzkim. To tutaj...

Recenzja książki Kołatanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl