Gra o tron recenzja

Pieśń Lodu i Ognia

Autor: @Palamedes ·2 minuty
2008-10-03
1 komentarz
3 Polubienia
Pierwszy - dość późny - kontakt z cyklem Martina i od razu szok. Niezmiernie pozytywny. Dawno nie czytałem czegoś równie wciągającego. Jeśli nudzą Cię papierowe postaci, zasypiasz nad sztampową fabułą i rwiesz włosy z głowy nad nieporadnością językową większości wydawanych obecnie "dziełek" fantasy - ta książka jest dla Ciebie. Martinowi udało się nie tylko stworzyć epicko rozległy, ciekawy i wiarygodny świat, którego zakątki i burzliwą historię odkrywa przed nami niespiesznie na kolejnych kartach cyklu, ale dokonał też innej, znacznie ważniejszej dla dzieła literackiego rzeczy. Odmalował mianowicie całą galerię świetnych postaci. (Pełnokrwistych, jak to się mówi - w kontekście wydarzeń opisanych w książce to akurat bardzo dobre określenie, bo trup ściele się tu gęsto, a krew leje się jeszcze obficiej.) Obdarzonych bogatym życiem wewnętrznym, o umotywowanych psychologicznie i społecznie zachowaniach. Uwikłanych w sieć politycznych, rodzinnych i wasalnych zależności. (Cały cykl jest - w dużym skrócie - o bezwzględnej walce o sukcesję.) Zmuszonych do postępowania tak, jak się tego od nich wymaga, a nie tak jakby chcieli. I dotyczy to na równi dobrych bohaterów, którzy muszą dokonywać złych wyborów, jak i złych bohaterów na siłę przymuszanych do szlachetnych uczynków. Zresztą podział na naiwnie rozumiane dobro i zło właściwie u Martina nie istnieje. To powoduje, że mając akurat pod piórem wysoce niesympatyczną postać, Martin potrafi tak naświetlić okoliczność jej ponurych decyzji, że zaczynamy ją rozumieć. A to już pierwszy stopień jeśli nie do sympatii, to na pewno do akceptacji bohatera.
W konsekwencji właściwie każdy większy dialog to mała perełka sztuki pisarskiej. Starcie nie jakichś abstrakcyjnych wielkich idei, ale partykularnych ludzkich interesów, gdzie pod ciętymi ripostami, trafnymi uwagami i wisielczym humorem kipi cały ocean emocji. I w tych emocjach czytelnik może się pławić.
Wszystkich tych zachwytów wcale nie burzy świadomość, że cały pomysł ściągnął Martin z Wojny Dwóch Róż, a dwa główne rody mają nawet nazwiska podobne do historycznych Lancasterów i Yorków. Wręcz przeciwnie. To taki współczesny Szekspir. Okrucieństwo, zdrady i cynizm władzy dla wszystkich. Zwłaszcza dla nieopierzonych żółtodziobów albo szurniętych idealistów. Tych ostatnich zresztą właściwie w książce nie ma - albo szybko giną albo jeszcze szybciej przystosowują się do otoczenia. Nadrzędna zasada: Strzeż się przede wszystkim swoich przyjaciół, bo przegrana na polu bitwy może dać ci jeszcze szansę na ocalenie życia, ale trucizna zadana przez najbliższą rodzinę pozbawi cię go raz na zawsze (no dobra może nie tak na zawsze - to w końcu fantasy ;).
Jeśli odrobisz tę lekcję - świat Martina powita Cię z otwartymi rękami.
Świetne fantasy, godnie wprowadzające ten gatunek w XXI wiek.
Przykre dla czytelnika jest tylko to, że Martin pisze swoje kolejne tysiącstronicowe cegły z prędkością ślimaka wspinającego się na Mount Everest. Ktoś na jakimś forum wyraził nawet zatroskaną opinię czy aby uda mu sie zamknąć cały cykl przed następnym zlodowaceniem. W projektach - o ile się nie mylę - jest siedem tomów. Na razie jesteśmy w połowie, a pisze już to autor ok. 15 lat. Ale zapewniam że efekt jest wart czekania.

I UWAGA NA KONIEC - książka jest okrutna i realistyczna do bólu (a im dalej - tym gorzej), dlatego osobiście nie polecałbym jej młodzieży poniżej 15 roku życia. (Jeśli czytają to jacyś rodzice szukający lektury fantasy dla swoich nastoletnich pociech)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2008-10-21
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gra o tron
15 wydań
Gra o tron
George R.R. Martin
9.2/10

W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez...

Komentarze
@Syndzia
@Syndzia · ponad 4 lata temu
Po raz kolejny obiecuje sobie ,że ją przeczytam
Gra o tron
15 wydań
Gra o tron
George R.R. Martin
9.2/10
W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Świat nie jest taki jak kiedyś. Wszystko się zmienia... na gorsze. W Westeros walki miedzy królami nadal trwają i nie widać zwycięzcy. A królestwo powinno mieć dobrego króla. W końcu nadchodzi zima – ...

@Elfik_Book @Elfik_Book

Historia, którą obecnie zaczytują się i młodzi i starzy - "Gra o tron" - rozpoczyna się w Winterfell. Lordem tego wspaniałego miejsca jest Eddard Stark. Ma piękną żonę, wspaniałe dzieci. Rysą na szkle...

@FiolkaK @FiolkaK

Nowe recenzje

O północy w Czarnobylu
Zagrożenie niewidoczne dla ludzkiego oka
@_zaczytaana_:

W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1.23, w elektrowni jądrowej w Czarnobylu na Ukrainie, nastąpiła awaria ...

Recenzja książki O północy w Czarnobylu
Incognito
Czy prokurator musi być grzecznym chłopcem?
@kd.mybooknow:

Czy prokurator musi być grzecznym “chłopcem”? Nie musi i nie będzie jeśli postać stworzyła Paulina Świst! „ - Wiesz il...

Recenzja książki Incognito
Nikczemna fortuna
Nikczemna fortuna
@guzemilia2:

Wolicie książki, które dzieją się teraz czy w przyszłości a może w przyszłości? Ja raczej wolę książki, które dzieją s...

Recenzja książki Nikczemna fortuna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl