Jestem po wrażeniem książki. Główny bohater do samego końca walczy o swoją ukochaną, chcę ją obronić przed złem i czyhającym pogromcą nastolatek. Uważa, że powinien zrobić więcej niż kiedyś gdy na jego oczach Kobra odbierał ostatni oddech jego matce. Książka z sialanki, młodzieńczej miłości, beztroski przechodzi w mroczną i mrożącą krew w żyła...