Owszem, bywa zabawna, bohaterowie są ok, ale jest przesłodzona do bólu, przez to również niewiarygodna. I takie drobiazgi jak fakt, że bohaterowie zawsze chodzą "na najlepszą kawę w mieście do Coffee Heaven" lub "najlepszy obiad do Sfinksa", powtarzane w nieskończoność.
Toż to koszmar, a nie książka. Błędy ortograficzne, stylistyczne, zerżnięcie z McCarthy'ego, ale z milion razy gorszym stylem, nielogiczności. Brrrr...
Bardzo płytka książka, niedobrze napisana, drętwo przetłumaczona. Niepodobała mi się, jak rzadko która książka. Mądrości oczywiste, poświęcenie na siłę, złudne, bleeee... Jest wiele książek o podobnej tematyce napisanych o wiele lepiej!